5 - "Witaj Slendermanie!"

1.5K 71 80
                                    

Perspektywa Slendermana :

Moi bracia i Mia są juz tu tydzień. Przyznam, że nie spodziewałam się, że Offenderman będzie się nią tak opiekował. Miłe zaskoczenie. Mam nadzieje, ze to nie jest maska...

Dziewczyna zaprzyjaźniła się z Tobym. Obawiam się, bo dziś wpadną Candy, Jason, Puppet i L.J. Oby nie próbowali jej zabić, bo będzie źle.

Offa nie ma cały dzień i to mnie niepokoi. Mam nadzieje, ze znów nie robi tego. Usłyszałem pukanie do drzwi.

Szybko podeszłem i otworzyłem. Był to Jason, Candy, Jack i Puppeter.

- Witaj Slendermanie! - powiedzieli chórem.

Spojrzałem po nich.  Z wygladu nic się nie zmienili.

- Witajcie. Pokoje macie te co zawsze. Musicie poznać jedną osobę. Mam nadzieje, ze nie będziecie próbować jej zabić, czy inne rzeczy. - powiedziałem i myślami zawołałem Mię.  

Chłopaki weszli i usiedli na kanapie. Po chwili przyszła Mia. Candy, kiedy ją ujrzał, od razu do niej podbiegł.

- Hej cukiereczku, jak masz na imię? - zapytał niebieski.

Zażenowany spojrzałem w ich stronę.

- Ekhem. Mia, to jest Candy Pop, Roześmiany Jack, Jason The Toy Maker oraz Puppeter. Chłopaki, poznajcie Mię. Ona jest... - nie dokończyłem, bo ktoś mi przerwał.

- Moją córką. - powiedział Offenderman, wchodząc do rezydencji. - A tylko jej coś zrobcie, to będziecie mieli ze mną do czynienia.

Wszyscy w salonie aż zadrżali na tę myśl.

Po chwili nowo przybyli zaciągneli Mię do pokoju Jasona. Offender aż zrobił się czerwony ze złości.

- Spokojnie. Nic jej nie zrobią. - powiedziałem, choć sam nie wiem czy to prawda. Spojrzałem na niego.

Czuć alkohol, ubrania roztrzepane, a w kieszeni... Chyba prezerwatywy.

- No mam nadzieje, bo ich nabije na jakąś gałąź. - powiedział.

Odwróciłem się do niego tyłem. Musze się go zapytać.

- Słuchaj. Czy ty... Znów robisz to? - zapytałem.

On jedynie uśmiechnął się tajemniczo. Nie wierzę.

- Offendermanie, zaprzestań puki jeszcze możesz, bo potem możesz nie dać sobie rady. - powiedziałem z troską. - Idę zobaczyć co z Mią.

Ruszyłem w stronę pokoju Jasona. Wątpię że jej coś zrobią. Zapukałem, ale kiedy nikt nie odpowiedział. Zaniepokoiłem się. Otworzyłem powolutku drzwi.

Na łóżku spała Mia, a obok niej Jason i Candy. Puppeter leżał na kanapie, a Roześmiany gdzieś w kącie.

Czyli nic jej nie zrobili. Groźby Offendera pomogły.

Nie mogę uwierzyć że mój brat znów popadł w to głupie uzależnienie. Będę musiał z nim poważnie porozmawiać, a jeśli nic z tego nie wyjdzie... Pozostanie Doktor Smiley.

Nie taki, jaki się wydaje // OffendermanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz