Piętnaście lat minęło i nic się nie zmieniło. Dalej jestem sam. Mieszkam z Trendermanem i Splendormanem. Właśnie ich nie było, gdyż poszli do sklepu.
Nagle usłyszałem pukanie. Dość energiczne. Trochę to dziwne.
Szybko podeszłem do drzwi i gdy je otworzyłem, to omal zawału nie dostałem.
Była tam Lena z jakąś dziewczyną.
- Słuchaj Offendermanie. Mam nadzieję, że mnie pamiętasz. To ja, Lena. To jest nasza córka Mia. Ja nie daję sobie z nią rady. Weź zaopiekuj się nią jak najlepiej potrafisz. Ja mam jej dość!
Nie mogłem uwierzyć w słowa mojej byłej. Myślałem, że ona ją kocha, a tu proszę jakie rozczarowanie.
Spojrzałem na młodą dziewczynę. Miała może z metr sześćdziesiąt wzrostu. Miała ciemne włosy i niebieskie oczy. Na jej ciele było widać parę siniaków. I chyba była wystraszona.
Ciekawe skąd te siniaki? Może przy zabawie sobie je nabiła? A może owa dziewczyna posiada trudny charakter i wpada w bójki?
- Weźmiesz ją, czy nie? - zapytała wnerwiona.
- Tak. Zaopiekuję się nią. - odpowiedziałem spokojnie.
W jednej chwili Lena pchnęła dziewczynę w moją stronę i wyszła.
Mia upadła na ziemię i została w takiej pozycji. Chyba znów się bała.
- Dlaczego się boisz? - zapytałem - Mnie nie musisz się bać. Nic ci nie zrobię - powiedziałem i pomogłem jej wstać.
- N-na prawdę? - wyjąkała.
- Oczywiście. Ja nic ci nie zrobię. Skąd te siniaki? - zapytałem najdelikatniej jak potrafię.
Siedziała cicho i patrzyła na buty.
Usiadłem obok niej na kanapie. Przysunąłem się bliżej i chciałem ją objąć, ale wtedy może się bardziej wystraszyć.
- Mi możesz powiedzieć.
Spojrzała na mnie smutna.
- Mama ona... - powiedziała.
- Nie, nie kończ... Wybacz, że musiałaś to znosić. Lena odeszła ode mnie. Zabrała ciebie. Teraz będziesz ze mną bezpieczna
Mia jest całkiem ciekawym nastolatkiem.
Parę godzin później, przyszli moi bracia. Splendor prawie ją zagłaskał, a Trender chwalił jej ubiór. Jak na piętnaście lat, to rzeczywiście ładnie się ubiera.Przyjęli ją bardzo dobrze i nie mieli żadnych wątów, ani zaprzeczeń, aby tu została.
Splendorman wziął ją do swojego pokoju, a ja i Trender zaczęliśmy rozmowę.
- Może zostać, ale pod warunkiem, że będzie mi pomagała przy projektach. - powiedział Trender.
- No to się cieszę! - powiedziałem z entuzjazmem.
Pokój Trendera jest dość specyficzny. Ma normalne meble, tyle, że szafa zajmuje większość pokoju, a w tej szafie są jakieś "modne" ubrania.
Na biurku ma wszędzie porozrzucane kartki. Ponoć są to jego projekty. Współczuję osobie, która mu je dotknie...
Obok biurka jest manekin na którym wszystko szyje i takie tam.
A na podłodze walają się materiały, guziki i tym podobne.
A właśnie! Gdzie będzie spała Mia? Hmm... Mam wiele miejsca w pokoju.
Nie no, to by był zły pomysł, żeby miała ze mną pokój. Od dziś będzie miała pokój gościnny.
Odeszłem od Trendermana i skierowałem się w stronę pokoju Splendiego. Jego pokój jest dopiero dziwny!
Wszędzie są baloniki, wstążki i serpentyny... W dodatku ma on wiele pluszaków.
Otworzyłem drzwi i zauważyłem, że Splendi założył jej koronę i zrobili przyjęcie herbaciane. Jego ulubiona zabawa.
Coś czuję, że teraz będzie weselej i lepiej.
Zapewne zastanawiacie się, co ze Slendermanem? On woli swoje creepypasty, niż swoją rodzinę.
Za niedługo musimy go odwiedzić, gdyż zbliżają się święta...
CZYTASZ
Nie taki, jaki się wydaje // Offenderman
FanfictionOffenderman... Przed oczami każdy ma wysokiego, zboczonego mężczyznę w kapeluszu i płaszczu. Jego bracia mają go za kogoś nieodpowiedzialnego i nie szanującęgo kobiet. A co, jeśli naprawdę jest inny? Co, jeśli kiedyś miał dziewczynę, która go zostaw...