Jiraiya

115 10 0
                                    

***

Następnego dnia Drużyna 9 wraz ze swoim senseiem szli w kierunku pola. Całą trójką mieli pomóc przygotować się Hajime do trzeciego etapu. Idąc ulicą na drodze napotkali Naruto, który wyglądał jakby kogoś szukał

- Cześć Naruto!- przywitał się Hikaru

- Hikaru-sensei! Hajime! Rukia-chan! Tsubaki!- krzyknął Naruto na powitanie

- Szukasz kogoś?- zapytał Tsubaki

- Zboczonego Pustelnika.- odpowiedział blondyn

- Kogo?- zapytali wszyscy zdziwieni

- Zboczony Pustelnik. Długie białe włosy, kreski pod oczami, zboczeniec podglądający w saunie kobiety.- opisał go krótko. Rukia spojrzała zszokowana na Uzumakiego

- Masz na myśli Jiraiyę.- zorientowała się o kim mowa

- Znasz go?- zapytał Hajime

- Tylko jedna osoba pasuje mi z tym opisem.- odpowiedziała. Wtedy także rozbrzmiał krzyk kobiety, która po chwili wybiegła z baru, a za nią nie kto inny jak poszukiwany pustelnik

- Zboczony Pustelnik!- krzyknął Naruto wskazując na niego palcem. Białowłosy spojrzał na blondyna znudzony

- Znowu ty!- jęknął załamany

- Jiraiya-sama.- odezwał się Hikaru

- O, Hikaru. Kopę lat się nie widzieliśmy!- krzyknął pustelnik. Jego wzrok padł na geninów, a konkretniej na rudowłosą.- Ru-chan!- krzyknął wesoło, jednak z drugiej strony był poddenerwowany 

- Znowu podglądasz kobiety w saunie.- zauważyła zirytowana.- Masz szczęście, że nie ma tutaj cioteczki Tsunade. Sprałaby cię na kwaśne jabłko.- stwierdziła Rukia

- Też się cieszę, że jej tu nie ma.- poparł zestresowany. 'Byłbym martwy gdyby mnie przyłapała' pomyślał Jiraiya

- Chociaż z drugiej strony, prosiła by cię walnąć jak cię zobaczę od niej.- przypomniała sobie Hitomi i ruszyła na pustelnika. Została jednak zatrzymana przez Hikaru

- Rukia, nie bijemy Jiraiya-san. To ważny człowiek dla Konohy. Nie chcemy by trafił do szpitala.- oznajmił Hikaru

- Ty razem ci daruję.- powiedziała do białowłosego.- Ale następnym razem nie daruję.- dodała słodko. 'Tsunade, zrobiłaś z niej małą siebie'  pomyślał Jiraiya

- Właściwie, po co go szukałeś?- zapytał Hajime

- Chce by mnie uczył.- odpowiedział dumny

- Czego?- zapytała Rukia

- Nie wiem, może...technikę przywołania.- zaproponował Jiraiya. Hikaru i Rukia spojrzeli zaskoczeni na pustelnika

- To oznacza spotkanko z Szefem. Powodzenia Naruto, przyda ci się.- stwierdziła Rukia i zaraz ze swoją drużyną ruszyli w dalszą drogę

***

Późnym wieczorem Rukia jadła kolację wraz z dziadkiem, wujem i Konohamaru. Cała czwórka milczała jak zawsze przy posiłku

- Wiedziałeś, że Jiraiya wrócił do wioski?- zapytała Rukia patrząc na swojego dziadka

- Jiraiya?- zapytał zaskoczony. Po chwili westchnął ciężko.- Mam nadzieję, że niczego nie zmalował.- powiedział zmęczony

- Miałam go walnąć, Hikaru-sensei mnie powstrzymał.- odpowiedziała 

- Wspominał o tym.- stwierdził Asuma

- W każdym razie. Za niedługo do wioski zawita Masato.- poinformował Trzeci Hokage

- Wujaszek jednak przyjeżdża.- szepnęła

- Nie cieszysz się?- zapytał Konohamaru patrząc na kuzynkę

- Cieszę, tylko...mam złe przeczucia co do trzeciej części egzaminu.- wyjaśniła cicho. Asuma i Hiruzen spojrzeli po sobie

- Nic się nie stanie. Wioska jest dobrze chroniona.- próbował pocieszyć ją Trzeci

- Ja idę spać.- oznajmił Konohamaru wstając z miejsca.- Dobranoc!- powiedział po czym wyszedł z pokoju

- Jest coś jeszcze.- dodała Rukia po wyjściu kuzyna.- W Lesie Śmierci wyczułam dziwnie znajomą chakrę. Była mroczna, ale znajoma.- wyjaśniła. Hiruzen westchnął domyślając się o kogo może chodzić

- Może to był ktoś z egzaminu. Nie przejmuj się tym.- oznajmił

Potomkini Konohy i Getsu  //Naruto//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz