Powrót do zdrowia

88 8 1
                                    

***

Misja odzyskania Sasuke - zakończyła się niepowodzeniem. Wszyscy członkowie grupy byli ranni, a dwójka z nich była w krytycznym stanie. Pierwsza misja pod dowództwem Shikamaru zakończyła się niepowodzeniem. Każdy z uczestników grupy wracał do zdrowia. 

Shikamaru nie był ciężko ranny. Jedynie parę zadrapań 

Kiba i Akamaru byli mocno poobijani, jednak nic poważnego im nie groziło

Naruto został ranny podczas walki z Sasuke zużywając prawie całą chakrę

Hajime był przemęczony i lekko poobijany oraz musiał przeboleć skutki wzięcia trzech pigułek medycznych mimo ostrzeżeń

Rukia po użyciu pieczęci nie potrafiąc nad nią panować zasnęła na 24h i obudziła się dopiero w szpitalu mocno obolała

Choji i Neji byli w krytycznym stanie jednak udało się medycznym ninja ustabilizować ich stan

Codziennie w szpitalu odwiedzali ich najbliżsi i przyjaciele sprawdzając jak się czują. Co prawda, musi trochę minąć zanim wrócą do wykonywania misji. Do tego czasu muszą odpoczywać i oszczędzać siły

- Mam dosyć tutaj siedzenia!- krzyknęła znudzona Rukia

- Nie krzycz tak. Musisz wypoczywać po użyciu pieczęci.- poleciła Tsunade siedząc obok niej na krześle.- Ostrzegałam ciebie przed używaniem jej. Teraz za każdym razem, gdy jej nadużyjesz będziesz spała nie wiadomo ile.- oznajmiła

- A kiedy mogę wyjść?- zapytała

- Jutro.- odpowiedziała.- Masato wysłał list, w którym pyta o twoje zdrowie. Bardzo się zmartwił.- zmieniła temat

- Nic mi nie jest.- odpowiedziała spokojniej

- Napisał również coś, co może ci się nie spodobać.- dodała

- O co chodzi?- zapytała zmartwiona Rukia. Tsunade westchnęła głośno

- Podobno starszyzna chce byś została nośnikiem Księżycowej Bestii.- powiedziała. Na twarzy Hitomi pojawił się szok. Nie potrafiła uwierzyć, w to co słyszy

- Ale Księżycowa Bestia od wielu lat mieszkała w jaskini Gór Hiboku. Wolna. Czemu starszyzna chce mnie jako nośnik?- zapytała zdziwiona nie rozumiejąc

- Ostatnio pojawiła się potężna organizacja zwana Akatsuki. Polują oni na bestie. Dowiedzieli się o Księżycowej Bestii i poszukują jej. Nie zorientowaliby się, gdyby nośnikiem jej został ktoś, kto nie mieszka poza Wioską Księżyca. Byłoby to jak szukanie igły w stogu siana.- wyjaśniła Piąta

- Ale tym samym narażamy Konohę na niebezpieczeństwo.- zauważyła Hitomi

- W wiosce i tak znajduje się jedna bestia, którą chcą dorwać. Akatsuki polują na nią.- powiedziała

- Ale ko...- w tym momencie Rukia zacięła się. Wszystko to zaczęło mieć sens.- To Naruto. Jego chcą.- szepnęła

- Zgadza się. Nosi w sobie demona, który 13 lat temu zaatakował Konohę. To w Naruto, Czwarty zapieczętował Lisa.- potwierdziła.- Starszyzna z Wioski Księżyca dała propozycję Tsukikage. On wysłał pytanie do tutejszej Rady, która zezwoliła na to. Wybór należy do ciebie, jednak tutejsza Rada zrobi wszystko byś powiedziała 'tak'.- kontynuowała

- Słyszałam, że Księżycowa Bestia jest łagodna niż Lis. Żyła w pokoju wraz z mieszkańcami Wioski Księżyca od wielu lat. Skąd mogę mieć pewność, że on mnie zaakceptuje?- zapytała nieprzekonana

- Księżycowa Bestia żyła z Wioską w zgodzie i pokoju. Wszyscy ją szanowali jak bóstwo, a ona szanowała ludzi. Pierwszym jej nośnikiem była twoja praprababcia, Ayiama Senju. Po jej śmierci została nośnikiem Mayumi Hitomi, jej córka.- opowiedziała

- Czemu ja?- zapytała ponownie.- Jest wuj Masato i Kakeru. Moi kuzyni Naoki, Hayato i Tatsuo. Ja jestem piąta w kolejce do tytułu Tsukikage.- zauwazyła

- Bo tylko Córki Księżyca są w stanie być nośnikami Księżycowej Bestii. Ayiama była w stanie ponieważ była medycznym ninja i potężną shinobi. Po śmierci Mayumi, W ostatnich latach życia twojego dziadka, a mojego wuja, Kichirou Hitomi, zgodził się na powrót do jaskiń Bestii.- wyjaśniła

- To za dużo jak na jeden dzień.- szepnęła Rukia łapiąc się za głowę.- Jeśli się zgodzę, Wioska utraci Księżycową Bestię.- szepnęła

- Nie utraci, tylko będzie miała zapewnione bezpieczeństwo jakie miała dotychczas. Tyle, że poza wioską.- oznajmiła

- Tyle, że Bestia pozostanie we mnie aż do śmierci, a nie chcę zamieszkać w Getsu.- zauważyła.- Konoha znienawidzi mnie. Getsu również.- powiedziała szczerze

- Oni ciebie kochają. Jesteś ich księżniczką. Potomkinią Kage. Potomkiem Konohy i Getsu. Choćby nie wiem co, oni nigdy cię nie znienawidzą.- zaprzeczyła Tsunade łapiąc bratanicę za dłonie

- Muszę to przemyśleć. Dam ci znać jak podejmę decyzję.- powiedziała Rukia

- Zostawię ciebie teraz samą. Odpoczywaj.- powiedziała Tsunade całując rudowłosą w czoło i wyszła z sali, zostawiając Hitomi samą

***

Rukia nie wie ile tak siedziała patrząc z okna szpitalnego na ulice Konohy. Miała mętlik w głowie. Z jednej strony liczyło się jej zdrowie i szczęście, a z drugiej zależały od tego losy świata shinobi. Jeśli Tsunade miała rację i Akatsuki poluje na ogoniaste bestie, mogą je potem wykorzystać przeciwko wszystkim

- Rukia-chan! Przynieśliśmy ci świeże owoce!- krzyknął Tsubaki, który wczoraj wieczorem powrócił do wioski.- Coś się stało?- zapytał widząc brak reakcji rudowłosej, która nie odrywała wzroku od okna

- Nic.- odpowiedziała wymijająco

- Chyba jednak nie jest 'nic'.- odezwał się Hajime, który dzisiaj rano wyszedł ze szpitala. Obaj weszli do sali zamykając za sobą drzwi.- Powiesz nam co się dzieje?- zapytał

- Przyszedł list z Getsu.- zaczęła rudowłosa

- Jakieś złe wieści?- zapytał Tsubaki biorąc gryza jabłka. Jinsu wskoczył na łóżko Rukii i zaczął się do niej łasić

- Można tak powiedzieć.- odpowiedziała odrywając wzrok z okna. Oparła się o oparcie łóżka, a pomiędzy tym miała poduszkę, by plecy ją nie bolały.- Starszyzna Getsu chce bym została nośnikiem Księżycowej Bestii.- powiedziała w końcu. Tsubaki słysząc to wypuścił z dłoni nadgryzione jabłko, a Hajime patrzył zaskoczony na dziewczynę

- Nośnikiem bestii?- powtórzył Tsubaki

- Tak.- potwierdziła.- Od wielu lat żyła na wolności i żyła w zgodzie i pokoju z ludźmi z wioski. Można powiedzieć, że uważamy ją za bóstwo.- wyjaśniła

- To w czym problem?- zapytał Hajime nie bardzo rozumiejąc. Rukia zaczęła głaskać Jinsu po głowie

- Pewna organizacja poluje na Bestie, by potem je prawdopodobnie wykorzystać przeciwko shinobi na całym świecie.- powiedziała.- Moja zgoda oznacza, że jestem narażona na niebezpieczeństwo, a brak jej łatwe zdobycie bestii. Jestem pomiędzy młotem, a kowadłem.- kontynuowała

- Ale czego ty się boisz? Skoro mówisz, że Księżycowa Bestia żyje w pokoju i przyjaźni, czego ty się boisz?- zapytał nie rozumiejąc Tsubaki

- Boisz się, że inni tego nie zaakceptują i odsuną się od ciebie.- zorientował się Hajime, a Rukia jedynie spuściła głowę.- Naprawdę z ciebie głuptasek.- zaśmiał się Nanase

- Nie ważne jaką decyzje podejmiesz. My będziesz z tobą. Będziemy wspierać. Nie będziesz sama.- powiedział Tsubaki. Po policzku Rukii spłynęły słone łzy, przez które uśmiechnęła się

- Dziękuję.- szepnęła i przytuliła przyjaciół z całej siły

***

Hikaru Amaya stał pod salą Rukii i przysłuchiwał się rozmowie swoich uczniów z uśmiechem. Wszyscy byli rodziną i wspierali choćby nie wiadomo co. Przed oczami cały czas miał ich pierwsze spotkanie zapoznawcze. Wówczas ta trójka znała się jedynie z Akademii. Pod okiem Hikaru stali się rodziną. Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego

- Te dzieciaki szybko dorastają.- szepnął z uśmiechem Amaya

Potomkini Konohy i Getsu  //Naruto//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz