Na pomoc!

87 8 1
                                    

***

Parę dni później drużyny 7 i 9 pod przewodnictwem Yamato i Hikaru ruszyły na pomoc Kakashiemu oraz drużynie 10, która miała znaleźć ludzi, którzy doprowadzili do śmierci Asumy. Biegnąc ich tropem, w pewnym momencie Rukia zatrzymała się

- Stop.- powiedziała, a wszyscy się zatrzymali

- O co chodzi?- zapytał Yamato

- Wyczuwam chakrę Shikamaru, ale nie tam gdzie są inni. Dochodzi z lasu i nie jest sam.- wyjaśniła

- Mówisz o jednym z członków Akatsuki.- zorientował się Hajime

- Tak.- potwierdziła

- Yamato, my udamy się za Shikamaru. Wy biegnijcie do reszty.- polecił Hikaru-sensei

- Zrozumiałem.- powiedział i drużyna 7 ruszyła w drogę

- Prowadź.- polecił Amaya

Ruszyli biegiem w kierunku lasu. Rukia biegła bardzo szybko. Nie mogła pozwolić, by coś się stało kolejnej osobie z jej rodziny. Dobiegając zauważyła, że mężczyzna z bronią zamachuje się na Shikamaru. Nie pozostało jej nic innego jak wbiec przed kuzyna i...walnąć go z całej siły. Szarowłosy pod wpływem uderzenia poleciał do tyłu uderzając w drzewo

- Co jest?- zapytał zły. Jego wzrok padł na rudowłosą.- A ty to kto?- zapytał

- Wkurzona kuzynka.- odpowiedziała.- Shikamaru-nii, w porządku?- zapytała

- Tak.- potwierdził. Zaraz potem dobiegli do nich pozostali

- Nie biegnij tak szybko.- polecił Tsubaki 

- To on.- powiedział Shikamaru, a Hitomi wiedziała kim on jest. Zabójca Asumy.- Niech nie zwiedzie was wygląd. Jest silny.- dodał

- Rude włosy...Juichibi.- szepnął Akatsuki

- Wściekły Jiuchibi. Przez was w ciągu paru miesięcy pochowałam trzech wujów. Najgorsze jest to, że zginęli z ręki tego samego złoczyńcy.- stwierdziła. Kiedy Rukia to powiedziała, cienie Shikamaru z wybuchowymi lotkami otoczyły mężczyznę. Miejsce to było pułapką...była to część lasu należąca do klanu Nara. Człowiek, który zabił Asumę, został tutaj pochowany żywcem

- Ta część lasu...wy ją znacie.- zauważył Hajime

- Należy ona do klanu Nara. Jak byliśmy młodsi często się tutaj bawiliśmy. Znamy go jak własną kieszeń. Jednak przychodzą tutaj ludzie, którzy pragną mleko tych zwierząt dla siebie. Są porozstawiane pułapki w nim. To była jedna z nich.- wyjaśniła Rukia. Shikamaru ruszył w kierunku wyjścia kiedy niespodziewanie padł na ziemię

- W porządku?- zapytał Hajime

- Jest wykończony. Musiała być to ciężka walka.- odparła Hitomi rozpoczynając leczenie kuzyna

- Nic mi nie jest. Zaraz dojdę do siebie.- uspokoił ich

- Kiedy skończysz musimy ruszyć do miejsca, gdzie udała się Drużyna 7. Nie wiadomo co z resztą.- oznajmił Hikaru patrząc na swoich uczniów, którzy jedynie kiwnęli twierdząco głowami

- Mam tylko nadzieję, że są żywi.- szepnął Tsubaki, a Jinsu przy jego nogach miauknął w potwierdzeniu


Potomkini Konohy i Getsu  //Naruto//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz