Tsunade

116 8 1
                                    

***

Dzięki informacjom mężczyzny z 'klubu' hazardu, grupa dotarła do części dla turystów, gdzie znajduje się słynny zamek Tanzaku...albo raczej był. Teraz po nim zostały jedynie fundamenty

- Mam nadzieję, że to nie robota cioci Tsunade.- załamała się Rukia patrząc na zniszczony zabytek 

- Co tutaj się stało?- zapytał Hajime nie potrafiąc uwierzyć w to co widzi. Ludzie uciekali jak najdalej z miejsca do zwiedzania, jakby ich coś goniło. Mówili o wielkim wężu, który zniszczył zamek. 'Czyżby to był Orochimaru?' pomyślał Hikaru 

- Pośpieszmy się.- polecił Amaya i ruszyli biegiem w przeciwnym kierunku, do którego biegli ludzie. Na miejscu zastali jednak, jedynie zniszczony na małe kawałki część muru

- To też sprawka węża?- zapytał Naruto

- Komuś chyba przeszkadzał.- stwierdził Tsubaki patrząc na dziurę po murze

- Albo ktoś ma słabe nerwy.- zaproponowała Rukia, wiedząc czyja to robota

- Nieco się spóźniliśmy.- oświadczył białowłosy

- Chodźmy.- polecił Hikaru.- Tsunade-sama już tu nie ma.- dodał

- To gdzie jej teraz będziemy szukać? Może być wszędzie.- stwierdziła Rukia

***

Po długich poszukiwaniach sanninki dopiero późnym wieczorem, grupa zaszła do jednego z barów, gdzie mieli podpytać o Tsunade. Wchodząc do baru, wzrok Jiraiyii padł na pewną blondynkę o dużym biuście i podpitą. Rukia spojrzała w tamtym kierunku i poznała ją

- Tsunade!- krzyknął Jiraiya wskazując palcem na blondynkę

- Jiraiya?!- krzyknęła zszokowana wstając z miejsca.- Co ty tutaj robisz?- zapytała patrząc na przyjaciela z dawnej drużyny.- I mała Rukia też?- zapytała patrząc na rudowłosą

- Nie jestem mała.- oburzyła się Rukia podbiegając, by następnie zajmująć miejsce obok ciotki i mocno ją przytulając, co blondynka oddała.- Cześć Shizune-nee, Ton-Ton.- przywitała się

- Wreszcie cię znalazłem. Nieźle się przy tym namęczyłem.- stwierdził białowłosy ruszając śladem geninki

Wszyscy zajęli miejsca przy jednym stole. Jako, że był półokrągły, wszyscy się ledwie co zmieścili. Hikaru był zmuszony wziąć Rukię na kolana, obok niego Tsubaki, Hajime, Naruto i Jiraiya. Zamówili posiłek i sake, który był dostępny w takich barach, milcząc

- Mimo wszystko. Spotkałam się dzisiaj z kupą ludzi, którzy przywracają stare wspomnienia.- szepnęła Tsunade

- Mówi pani o Orochimaru?- zapytał Hikaru patrząc na sanninkę

- Jesteś dzieciakiem Amaya Kaname, zgadza się? Hikaru, jeśli się nie mylę.- zapytała kompletnie ignorując jego pytanie

- Zgadza się.- potwierdził

- Ostatnim razem jak ciebie widziałam, byłeś jeszcze dzieckiem.- stwierdziła wypijając sake

- Co się wydarzyło?- zapytał Jiraiya powracając do tematu

- Właściwie to nic, tylko krótkie przywitanie.- odpowiedziała wymijająco

- Krótkie spotkanie, które zakończyło się zniszczeniem muru i zamku Tanzaku.- ucięła Rukia nie przekonana do 'krótkiego przywitania'. Tsunade słysząc to pstryknęła ją w czoło, co zabolało geninkę, bo zaraz się za nie złapała

- Nie mądrz się tak.- oznajmiła. Wyjęła talię kart, którą rozpoczęła tasować, aby następnie położyć ją na stole.- Czego chcecie?- zapytała. Jiraiya wziął talię i ponownie zaczął ją tasować

Potomkini Konohy i Getsu  //Naruto//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz