To dziwne uczucie...

77 8 1
                                    

***

Drużyna 9 siedziała w jednym z barów jedząc obiad. Odkąd drużyny 7 i 8 wyruszyły na misję, mieli wolne. Tsubaki i Jinsu jedli swoją porcję tak jak Hajime. Rukia postanowiła zamówić sobie zieloną herbatę i trzykulkowe hanami-dango, jednak nie potrafiła skupić się na jedzeniu

- Co to?- zapytała pięcioletnia Rukia siedząc wraz z Tsunade i Jiraiyą w jednym z barów i wskazując na trzy kulki nabite na szpadkę. Miał różne kolory. Różowy, biały i zielony

- Hanami-dango. Są podawane zazwyczaj podczas dnia Hanami, czyli kwitnięcia wiśni.- wyjaśnił Jiraiya

- Ale czemu trzy?- zapytała Hitomi nie rozumiejąc

- Po jednym dla każdego.- odpowiedziała Tsunade biorąc różowe dango i ręki i dając dziewczynce, która włożyła je do0 buzi.- Dobre?- zapytała

- Bardzo.- potwierdziła zadowolona

Patrzyła na hanami-dango przed nią na talerzu wspominając dzień, w którym pierwszy raz go zasmakowała. Stało się to dla tej trójki tradycją kiedy spotykali się razem. Jedli po jednym tak jak w tamtym dniu

- W porządku?- zapytał Tsubaki przyglądając się cichej rudowłosej

- Założyłam się z Tsuną czy Jiraiya wróci. Ja powiedziałam tak, a ona nie.- zaczęła opowiadać. Hajime i Tsubaki spojrzeli na nią zaskoczeni.- A wszyscy wiemy, że zawsze wygrywam.- dodała z małym uśmiechem, który nie był szczery

- Skoro tak twierdzisz, to znaczy, że Jiraiya-sama wróci.- stwierdził Hajime

- Tak.- potwierdziła cicho

 - Dzieciaku, nie załamuj się. Jiraiya to silny ninja. On...- oznajmił Byakkomaru

- On nie wróci i ty dobrze o tym wiesz.-  przerwała mu.- Jiraiya może i jest legendarnym sanninem, jednak i na nich kiedyś przyjdzie czas jak nastąpiło z Orochimaru. Jiraiya nie wróci i Tsuna dobrze o tym wie.- dopowiedziała

***

Parę dni później do wioski powróciła grupa podążająca za Sasuke i Itachim. Niestety - doszła również smutna wiadomość. Jiraiya zginął w walce z Painem - przywódcą Akatsuki. Rukia nie wiedziała co ze sobą zrobić. Kolejna bliska jej sercu osoba odeszła na zawsze. Kolejna pustka w sercu, której nic nie zastąpi

- Dziadku! Dziadku!- krzyknęła trzyletnia Rukia wbiegając do gabinetu swojego dziadka, który siedział za biurkiem, a naprzeciwko niego stał białowłosy mężczyzna 

- Kogoż my tu mamy? A co to za ładna dziewczynka?- zapytał Jiraiya patrząc na rudowłosą.- Niezwykle przypominasz mi Haru-chan.- dodał

- Jesteś dla mnie za stary.- stwierdziła szczerze

- Ale charakterek to zdecydowanie po ojcu.- dopowiedział ciszej

- Kto to?- zapytała wskazując na białowłosego palcem

- To prawda, że nazywali mnie niegdyś Żabim Kuglarzem. Ale to nie wszystko! Jestem znany na całym świecie. Jedyny w swoim rodzaju, imprezowy białowłosy żabi magik. Sprawiający iż dzieci przestają płakać. Jeden, jedyny Jiraiya-sama!- przedstawił się robiąc pozę przy tym

- Czyli jesteś klaunem?- zapytała rozpromieniona.- Czemu nie masz pomalowanej twarzy i nie robisz sztuczek?- zadawała pytania

- Nie klaunem, tylko kuglarzem.- poprawił ją zmęczony

- A to nie to samo?- zapytała zdziwiona

- Nie!- krzyknął zezłoszczony. Hiruzen śmiał się cicho przysłuchując się rozmowie

Późnym wieczorem Rukia znalazła Naruto na ławce i płacząc. Usiadła obok niego 

- Wiem, że ci jest ciężko. Mnie również.- zaczęła.- Od waszego powrotu Jiraiya bardzo cię chwalił. Mówił o tobie z taką pasją i dumą, jaką tylko raz widziałam. Jak opowiadał o moim ojcu.- kontynuowała

- Ojcu?- powtórzył.- Nigdy nie słyszałem być mówiła o swoich rodzicach.- zauważył

- Zginęli gdy miałam 2 miesiące. Kiedy Lisi Demon zaatakował. Poszli chronić wioskę i już nie wrócili.- opowiedziała.- Jiraiya był dla ciebie jak ojciec, dla mnie również. Pamiętam jak raz powiedział do mnie pewne zdanie. 'Nie rozpaczaj za swoimi bliskimi. Wiedz bowiem, że oni zawsze będą z tobą. Jedyną różnicą będzie to, że ich nie widzisz'.- zacytowała.- Jiraiya, dziadek, nasi rodzice, najbliżsi, którzy stracili życia zawsze będą z nami.- podsumowała

- Gdyby babcia Tsunade nie wysłała go...- zaczął

- Nie chciała.- ucięła jego zdanie.- Jiraiya uparł się. Poszedł na tą misję dla nas. Oboje jesteśmy zagrożeni. Doszły do nas wieści, że twój znajomy Utakata został złapany.- słysząc to Naruto spojrzał na rudowłosą.- Na świecie z dziesięciu Jinchuriki zostało tylko trzech. Ty, ja i mój znajomy z innego kraju.- oświadczyła.- Jak myślisz, czy Jiraiya chciałby żebyś go opłakiwał czy może zrobił wszystko co w twojej mocy by stać się silniejszy i osiągnąć swoje cele i marzenia?- zapytała

- Raczej to drugie.- odpowiedział cicho

- Jiraiya wiedział, że nie wróci. Mimo tego głęboko w nas wierzy i to, że wyjdziemy z tego zwycięsko. Informacje, które zdobył są niezbędne do wygrania tej walki. Walki o nasze życie.- stwierdziła

Potomkini Konohy i Getsu  //Naruto//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz