14. Niespodzianka. (część 2)

3.7K 174 12
                                    

Siedzieli cicho na zapleczu, gotowi w każdej chwili zacząć akcję. W końcu Diego przyszedł do nich i dał znać, że to już czas. Szybko weszli na salę, by pomóc Louisowi i reszcie zebranych szybko wszystko przygotować. Niall poszedł na dwór, żeby dać czekającym tam ludziom znak, że mogą już spokojnie wchodzić. Wszyscy starali się działać jak najszybciej i jak najciszej. Pozrywane i poskładane byle jak płótna zaniósł razem z Harrym na zaplecze, a potem zajął z resztą chłopaków miejsca na wysokich krzesłach przy barze. Nie chcieli wciskać się bliżej. To był czas dla dziewczyn i ich znajomych. Oni będą mieli je na cały miesiąc.

W końcu światła zgasły i dało się usłyszeć kroki kilku par stóp, wchodzących na scenę. Zaczęły śpiewać, a on nie mógł się doczekać, aż światła ponownie się zapalą.

- Ale będą miały miny - szepnął mu do ucha podekscytowany Harry. Nie wiedzieli kiedy to nastąpi, więc siedzieli jak na szpilkach. Słyszał, jak Niall podśpiewuje sobie pod nosem, razem z dziewczynami.

Nagle światła zaczęły się zapalać. Najpierw lampy przy scenie, a potem coraz dalsze, aż do samego baru.

- Haha,  bezcenne! - Roześmiał się Styles, klaszcząc w dłonie. Faktycznie, zaskoczenia na ich twarzach nie dało się opisać.

Ale on tak naprawdę patrzył na jedną twarz. Przestała śpiewać, patrząc z zaskoczeniem po twarzach przyjaciół. Po chwili ocknęła się z letargu i zbiegła ze sceny, rzucając się przyjaciołom w ramiona. Śmiała się, ściskając po kolei każdego. Potem wróciła na scenę, a kiedy tylko piosenka się skończyła, ponownie pobiegła do swoich bliskich.

Zastanawiał się, czy w tej euforii w ogóle zauważy, że tu są. Jednak już chwilę później, śmiejąc się z czegoś, dojrzała ich ponad ramieniem jakiegoś bruneta. Jej spojrzenie skrzyżowało się z jego. Wyglądała na mile zaskoczoną. Uśmiechnęła się do nich, powiedziała coś do kilku otaczających ją osób i ruszyła w ich stronę.

~~

- Kogo moje oczy widzą! - zaśmiałam się, przytulając Harry'ego, który siedział z brzegu.

- Cass, masz gorączkę? - zapytał.

- Nie, bardzo dobry humor - odpowiedziałam i przytuliłam też Nialla, Liama i Zayna. - Skąd wy się tu wzięliście?

- Siedzieliśmy cały czas na zapleczu - odpowiedział Zayn z uśmiechem.

- No i nawet One Direction tu przywiało! - zawołała Natasha. Po chwili była obok nas razem z Lou, Charlie i Jasmine. Przywitali się wszyscy i już mieliśmy wracać do naszych rodzin, kiedy drzwi do baru otworzyły się i do środka wpadły bliźniaczki, a za nimi ich ciocia. Dziewczynki szybko wyszukały nas wzrokiem.

- Cassie! - zawołała Cloe i ruszyła w moją stronę. Pochyliłam się nieco, a gdy wpadała w moje ramiona podniosłam ją do góry, czując na policzku soczystego buziaka. Sara tymczasem ściskała nogi Charlie.

- Wiecie co, gdyby nie wy, to bym chyba nie była w stanie rozróżnić jednej od drugiej - stwierdziła z rozbawieniem Jasmine. Jej siostry od dawna pałały niewytłumaczalną miłością do mnie i Char. - Chociaż jestem trochę zazdrosna. Bardziej ucieszyły się dziś na wasz widok, niż wczoraj na mój - powiedziała, wywołując nasz śmiech. Dziewczynki się rozebrały, a potem Jas przedstawiła je chłopakom.

- Kurde, one są identyczne - powiedział Harry, przyglądając im się uważnie.

- Bliźniaczki tak mają, Hazza - zaśmiał się Zayn.

- Sara to ta, która uwielbia Charlie, a Cloe lepi się do Cass. Łatwo zapamiętać - wyjaśniła. - O, a jak już o pamiętaniu mowa, to prawie zapomniałam, że Cloe chciała o coś ciebie zapytać, Cassie - dodała, uśmiechając się złośliwie. Spojrzałam na nią przymrużonymi oczami i kucnęłam obok blondyneczki.

These Teen Hearts [zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz