- Cassie, zaczekaj! - Usłyszałam nagle gdzieś z tyłu. Moje mięśnie mimowolnie stężały, kiedy usłyszałam głos szatynki.
- Wyluzuj, siostra - powiedział cicho Louis, ściskając pokrzepiająco moje ramię.
- Mhm - mruknęłam i odwróciłam się w stronę dziewczyny, przylepiając na twarz sztuczny uśmiech.
- Dobrze, że jeszcze was złapałam. Możemy porozmawiać przez chwilę? - poprosiła.
- Jasne.
- Ale... na osobności - dodała, rozglądając się wokół. Wszyscy, poza Harrym, Jasmine i Niallem, którzy poszli już do busa, przyglądali się nam.
- Okej - powiedziałam w końcu. - Możecie nas zostawić? My sobie tu chwilę porozmawiamy i zaraz do was dołączę - zwróciłam się do reszty. Pokiwali głowami i zaczęli wychodzić z budynku.
- Tylko jej nie pobij, zazdrośnico - zaśmiał się Zayn, przechodząc obok mnie. Spojrzałam na niego z politowaniem.
- Nie jestem...
- Popieram jego prośbę. - Liam uwiesił się na ramieniu przyjaciela, przerywając mi w pół zdania.
- Idźcie już w końcu, okej?! - Podniosłam głos, ale nie mogłam powstrzymać śmiechu, na widok ich "niewinnych min". Liam pocałował mnie w policzek, a potem ciągnąc za sobą Zayna, który wyjątkowo się ociągał, wyszedł z hotelowego holu. Usiadłyśmy z Cher naprzeciwko siebie na kanapach i spojrzałam na nią wyczekująco.
- Słuchaj, co do wczorajszej imprezy... - Zawahała się, jakby dobierała w głowie słowa. - Ja na prawdę nie wiedziałam, że ty i Liam macie się ku sobie! - powiedziała w końcu. - To znaczy owszem, coś tam podejrzewałam, ale nie miałam pojęcia, że to aż tak na poważnie! No bo... w końcu teraz jesteście razem, tak?
- No... tak - odpowiedziałam nieco zaskoczona tym jej słowotokiem.
- Gdybym wiedziała, naprawdę, trzymałabym ręce przy sobie! Po prostu... zawsze mi się dobrze z nim gadało, fajny z niego chłopak, dobrze wygląda, a do tego trochę już podpiłam no i się na niego rzuciłam. - Tłumaczyła się. - Chciałam po prostu za to przeprosić.
- Erm... nie musiałaś. Ale doceniam to, dzięki. - Uśmiechnęłam się do niej. To było jakby nie patrzeć miłe z jej strony.
- No, to już cię nie trzymam. - Również się uśmiechnęła. - Sama też trochę się spieszę. Mam samolot za trzy godziny - powiedziała wstając.
- W takim razie udanego lotu. - Także podniosłam się z miejsca.
- Udanej trasy.
Uścisnęłyśmy się nieśmiało, a potem zarzuciłam plecak na ramię i wyszłam na zewnątrz, by dostać się do busa.
- Spójrzcie, kto wrócił! - krzyknął Harry, jak tylko pojawiłam się w pojeździe. - Nie widzę krwi na jej rękach, a wy?
- Za chwilę będzie na nich twoja! - Strzeliłam go po głowie, wywołując śmiech przyjaciół.
- Cass, tyłek na siedzenie i ruszamy! - zarządził Jim.
- Rany, co on taki nerwowy? - Usiadłam obok Liama.
- Słyszałam, że okres mu się zaczął. - Charlie wetknęła głowę między siedzenia i wyszczerzyła się do nas. - Ale tak serio mówiąc, to zobaczymy jutro zdjęcia Cher w okularach przeciwsłonecznych, za którymi będzie chowała limo, czy nie? - zaśmiała się.
- Co?! Cass nabiła Cher limo? Wiedziałem! - zawołał Zayn, siedzący dwa siedzenia przede mną.
- Malik, uczyń nam wszystkim przysługę, zajmij się tym, co ci najlepiej wychodzi czyli spaniem i oszczędź mi nerwów! - odkrzyknęłam, na co chłopak zaśmiał się radośnie i przesłał mi buziaka w powietrzu. - Och, teraz ci się na całusy zebrało? Jak z nami już koniec, to cię wzięło na okazywanie czułości?
CZYTASZ
These Teen Hearts [zakończone]
FanficBycie siostrą Louisa Tomlinsona nie jest taką prostą sprawą. Zwłaszcza, jeśli Louis Tomlinson jest członkiem boysbandu, którego supportem w miesięcznej trasie jest twój girlsband. Będzie się działo. ~~ Akcja opowiadania zaczyna się w grudniu 201...