Louis i Natasha byli pierwszymi, którzy opuścili restaurację. Chciało mi się płakać, kiedy się z nimi żegnałam. Chociaż wiedziałam, że przecież to tylko na kilkanaście godzin. Za dwa dni mieliśmy się spotkać w Doncaster. A potem wspólnie z One Direction jechać na wakacje. Jednak zdawałam sobie sprawę z tego, że teraz wiele rzeczy się pozmienia. Nie będzie już tak, jak dawniej. Nie miałam jednak innego wyboru, jak się z tym pogodzić. W końcu zmiany są dobre, prawda?
- No to zadania rozdzielone, tak? - Upewnił się Zayn, kiedy razem z Charlie, Jasmine, Niallem i Harrym mieli wychodzić.
- Tak jest. Wy robicie zakupy, a ja z Liamem jedziemy do mojego i dziewczyn domu, zgarniam ich ciuchy i jedziemy do was. - Potwierdziłam.
- Fantastycznie. - Harry klasnął w dłonie.
Mieliśmy urządzić u nich skromną imprezę. Posiadówkę raczej. Trochę piwa, przekąsek, dobra muzyka lub filmy. Było już szalenie późno, ale nam w ogóle nie chciało się spać.
- No to widzimy się za półtorej godziny! - powiedziała Jas i machając nam opuścili pomieszczenie.
- Pójdę poprosić barmana, żeby zamówił nam taksówkę. - Odezwał się Liam, kiedy tamci wyszli i cmoknął mnie w policzek. Podniósł się z miejsca, odwrócił w stronę drzwi i stanął jak wryty. - Co wy tu robicie? - wydukał. Odwróciłam się, żeby zobaczyć, czyja obecność go tak zaskoczyła.
- Niespodzianka! - krzyknęły dwie młode dziewczyny, podbiegając do Liama i przytulając go.
- No co jest braciszku, nie cieszysz się, że nas widzisz? - zapytała wyższa z nich, targając chłopakowi włosy.
- Ruth... - jęknął w reakcji na ten gest. - Skąd się tu wzięłyście?
- Nasz pociąg miał opóźnienie, dlatego nie zdążyłyśmy na koncert - odpowiedziała druga. - Szkoda.
- Rodzice nas odebrali i tu przywieźli - dodała pierwsza, Ruth. Liam przyglądał im się przez chwilę bez ruchu.
- Dobrze was widzieć - powiedział w końcu, przerywając ciszę i po raz pierwszy od pojawienia się sióstr uśmiechnął się. Naprawdę szczerze. Sama uśmiechnęłam się patrząc na to, jak z radością ściska obie dziewczyny. Złapaliśmy kontakt wzrokowy i jakby przypomniał sobie o mojej obecności. Odsunął od siebie obie dziewczyny, a ja wstałam. Objął mnie ramieniem w protekcyjnym geście.
- Ruth, Nicola, to jest...
- Cassie Tomlinson. Twoja dziewczyna. - Przerwała mu Nicola.
- Przecież wiemy, głupku. - Zaśmiała się Ruth. - Miło cię w końcu poznać. - Wyrwała mnie spod opiekuńczego ramienia Liama i uściskała. Nicola poszła w jej ślady.
- Moje ukłony i wyrazy szacunku. Naprawdę nie mam pojęcia, jak ty z nim wytrzymujesz - powiedziała starsza z sióstr.
- Nie ma o czym mówić. - Zaśmiałam się, machając ręką. - To nie aż takie trudne.
- Miłość jest ślepa - westchnęła Ruth, na co we trzy się zaśmiałyśmy.
- Okej, nie podoba mi się to wasze dogadywanie się. - Liam zmarszczył brwi, obserwując naszą trójkę. - Oddajcie mi ją, zanim ją zepsujecie! - Zażądał i przyciągnął mnie do siebie obejmując w talii.
- Uroczo razem wyglądacie. - Podsumowała Nicola po kilku sekundach obserwacji. Odchyliłam głowę, spoglądając na Liama, który też na mnie patrzył. Uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
- Wiemy, Nic - odpowiedział siostrze. Usiedliśmy we czwórkę przy stoliku i rozmawialiśmy jeszcze przez pół godziny. W końcu jednak musieliśmy się pożegnać. Było już naprawdę późno, a przyjaciele na nas czekali.
CZYTASZ
These Teen Hearts [zakończone]
FanficBycie siostrą Louisa Tomlinsona nie jest taką prostą sprawą. Zwłaszcza, jeśli Louis Tomlinson jest członkiem boysbandu, którego supportem w miesięcznej trasie jest twój girlsband. Będzie się działo. ~~ Akcja opowiadania zaczyna się w grudniu 201...