W tym świecie zabijasz i umierasz... albo umierasz i zabijasz.
* * *
Nie ma lekarstwa. Nie ma nadziei. Jest tylko śmierć.
Wirus objął cały świat w zastraszająco krótkim czasie. Nikt nie spodziewał się nadejścia apokalipsy i nikt nie przewidywał że przyjmie ona taką formę.
Niektórzy twierdzili że najbezpieczniej jest trzymać się grup. Inni wychodzili z założenia, że najlepszym wyjściem jest działać w pojedynkę i ufać wyłącznie sobie. Riley nie miała nawet tego wyboru, ani tym bardziej czasu aby go podjąć.
Uznany za zmarłego pacjent szpitala w Atlancie niespodziewanie stanął na nogi, czego świadkiem była młoda pani doktor Riley Flint. To co stało się później, przypominało jej najgorsze koszmary. Panika, chaos, wszechobecny strach. Odseparowana od ukochanego, Riley ucieka ze szpitala wraz ze swoim przyjacielem, chcąc umknąć zakażonym pacjentom i personelowi. To, co czeka ich za zamkniętymi drzwiami, przerasta jej najśmielsze oczekiwania i wprawia w paraliżujący strach.
* * *
Witam w moim pierwszym opowiadaniu!
Jak sama nazwa oraz okładka wskazują, jest to książka poświęcona Darylowi Dixonowi z The Walking Dead. Będę opisywała tu losy jego, oraz mojej oryginalnej bohaterki Riley. A skoro już o tym mowa, chciałabym zaznaczyć, że nie roszczę sobie praw do bohaterów ani wydarzeń, które mieliśmy wszyscy przyjemność zobaczyć w odcinkach tegoż wspaniałego serialu. Moja książka będzie oparta na historii przedstawionej w nim, lecz nie będzie odwzorowana kropla w kroplę.
Zapraszam do czytania i oceniania!
Do nowych czytelników: Nie zniechęćcie się zbyt szybko, gdy Daryl nie pojawi się na samym początku. Mam nadzieję, że pierwsze rozdziały, mimo jego nieobecności, nie znużą was na tyle żeby porzucić tę książkę 🥺.