Kłótnia

674 34 0
                                    

I w pewnym momencie usłyszałam płacz otworzyłam oczy i dziwo byłam w swoim domu a obok mnie był Kacper. Wtedy uświadomiłam sobie że to sen natychmiast wzięłam Pole z łóżka nakarmiłam ją i położyłam na swojej klatce piersiowej Kacper mnie obioł i otworzył oczy
J-Nie uwierzysz jaki miałam sen
K-Opowiadaj
Opowiedziałam mu wszystko widać było że jest zszokowany
K-Żeby te twoje sny to prorocze przypadkiem nie były
J-Miejmy nadzieję
*Skip Time*
Oglądaliśmy serial aż rozległ się dzwonek do drzwi Kacper poszedł otworzyć 
K-Siema stary
A-No cześć mogę wejść?
K-No jasne
A-Cześć Julka
J-Hej co tam?
A-A całkiem okey przyjechałem do swojej ulubionej siostrzenicy i się trochę pochwalić hehe
J-No to dawaj
A-Otóż mam dziewczynę
J-Nie no nie wieże mój brat ma dziewczynę
A-Wiem że to dziwne ale postanowiłem wydorośleć i związać się na dłużej
K-Uważaj bo wylądujesz tak jak ja haha
J-Mam nadzieję że to był żart
K-No oczywiście że tak
A-Jestem z nią jakieś 4 miesiące ale musiałem ją przetestować czy wiecie mnie nie zdradza przypadkiem
Zauważyłam że Kacprowi zrzedła mina i chwilowo spojrzał na mnie co mnie wkurwiło
A-A zapomniałem mam prezent dla Poli zaraz wracam
Wyszedł z domu a ja spojrzałam na Kacpra zdenerwowanym wzrokiem
J-Oszczedził byś sobie przy Adrianie tych pogardliwych spojrzeń
On nic nie odpowiedział bo mój brat wrócił
A-Prosze
Otworzyłam a w paczce był to

 Wtedy uświadomiłam sobie że to sen natychmiast wzięłam Pole z łóżka nakarmiłam ją i położyłam na swojej klatce piersiowej Kacper mnie obioł i otworzył oczy J-Nie uwierzysz jaki miałam sen K-OpowiadajOpowiedziałam mu wszystko widać było że jest zs...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

J-Jakie piękne
A-Bedzie mała na chrzciny miała czy coś
K-Są bardzo ładne dzięki
A-Drobiazg w końcu już nie długo będę jej chrzestnym 
K-No w sumie to tak
A-A jak tam u was
K-Nie najgorzej jakoś leci wiesz Pola dużo naszego czasu pochłania
A-No jak to przeważnie z takim małym dzieckiem
Adrian pobył u nas jeszcze z godzinę i pojechał do siebie a mi nie za bardzo chciało się gadać z Kacprem bo było mi przykro że zawsze jak ktoś wspomni coś o zdradzie on odrazu patrzy na mnie więc nie dokończyliśmy oglądania tylko poszłam do pokoju Pola leżała na mojej klatce piersiowej i przesypiał bo była już jej pora snu a ja czytałam książkę 
K-O co ci chodziło?
Nie miałam zamiaru z nim rozmawiać
K-Możesz mi odpowiedzieć?
Dalej milczałam wiem to może dziecinne ale już powoli przesadzał
K-No cholera jasna!
J-Nie drzyj pyska dziecko śpi
K-To mi łaskawie odpowiedź!
J-Weź się czasem zamknij
K-O co ci do chuja chodzi!
J-Ja mam ci dziesiąty raz powtórzyć żebyś nie darł pyska?
K-To mi wytłumacz bo jak się wkurwie to..
J-To co?! Może uderzysz mnie!
K-Nie to wtedy już nie opanuje się i zdemoluje tą chałupę
J-Chcesz wiedzieć i co chodzi to proszę. Cały czas tylko jak ktoś wypowie słowo „zdraza" ty patrzysz się na mnie z miną jakbyś się dowiedział że ci matkę zabili! Skoro masz nadal do mnie żal nie wiem nie ufasz mi to najwyraźniej jesteś ze mną tylko ze względu na dziecko!
Musiałam ochłonąć włożyłam Pole do wózka odkryłam kocykiem wzięłam z szafy bluzę i ubrałam buty
K-Moge wiedzieć gdzie idziesz!?
J-Na spacer z NASZYM dzieckiem nie widać?
I wyszłam z domu wsiadłam do windy i zjechałam na parter spacerowałam aż zrobiło się ciemno nie raz Kacper do mnie dzwonił ale odrzucałam połączenie wyszło na to że była 23 a ja chodziłam z wózkiem po osiedlu zaczęłam wracać cały czas czułam na sobie czyiś wzrok było ciemno w okół żadnej żywej duszy a ja byłam na końcu osiedla w pewnym momencie ten ktoś pojawił się koło mnie
K-A ty będziesz tak długo z nią jeszcze chodzić?
J-Boże nie strasz mnie tak
K-To ty mnie nie strasz od pół godziny chodzę po osiedlu i cię szukam
J-O jej nie zmęczyłeś się przypadkiem?
K-Nie przeginaj dobra
J-To ty przeginasz!
K-Nie będziemy się kłócić na środku osiedla chodź do domu
Z wielką nie chęcią wróciłam do domu położyłam Pole sama też chciałam iść już spać po tym dniu ale nie mogłam zasnąć aż Kacper nie przyszedł się położyć
K-Okey przepraszam kocham cię
J-W dupę sobie wsadzi te przeprosiny
K-Oj Julia chce ci się to ciągnąć?
J-Nie rozmawiam z tobą
K-Dobra okey w takim razie idę spać na kanapę
J-Miłej nocy
Powiedziałam sarkastycznie po czym Kacper wyszedł z sypialni a ja po 10 minutach zasnęłam

Możesz Mnie Pokochać? [JxK]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz