cz.13

1K 25 3
                                    

Pov.Kinga

Obudził mnie mój jebnięty brat...wstałam i poszłam pod prysznic, w samym ręczniku poszłam do szafy wybrać ubrania na dzisiaj, postawiłam na jeansowe szorty i biały top do tego białe air force 1, gotowa zeszłam do kuchni gdzie zastałam mojego brata, Magdę i Bartka...

K-Cześć wszystkim

Ku/Bar/M-Hej

M-Kinga pojedziemy do sklepu bo muszę kupić składniki na kolacje...

K-Okej, a pomóc ci ją przygotować?

M-Właśnie miałam cię o to prosić hehe

Razem z Magdą udałyśmy się do sklepu...kupiłyśmy wszystkie potrzebne składniki i wróciłyśmy do domu.

Kiedy przekroczyłyśmy próg domu cioci od razu wzięłyśmy się do pracy, postawiłyśmy na zapiekankę makaronową a do tego zrobiłyśmy sałatkę posprzątałyśmy w kuchni i poszłyśmy się szykować.Gdy byłam już gotowa wybiła godzina 18:47 miałam na sobie liliową przylegającą sukienkę do połowy ud i białe szpilki.Równo o 19 zadzwonił dzwonek do drzwi otworzyłam je i zobaczyłam zastałam w nich Noah i Kio.

Ki-Cześć Kinga, Magda już gotowa?

K-Tak, zapraszam 

Kiedy wchodzili Noah się przy mnie zatrzymał i powiedział na ucho...

N-Pięknie wyglądasz wiesz?

K-Dziękuję, ty też niczego sobie

Uśmiechnęłam się do Noah i udaliśmy się do jadalni w której wszyscy już byli...

Ku-Cześć, jestem Kuba starszy brat Kingi

N-Część, jestem Noah chłopak Kingi...

Ku-Wiem dużo o tobie słyszałem 

N-Mam nadzieje, że same dobre rzeczy 

Ku-Jak nie, jak tak haha

K-Dobra na pogaduszki przyjdzie jeszcze pora, więc Noah to jest Bartek brat Magdy...

Bar-Hej...

N-Cześć

Kolacja przebiegała bardzo miło, widać, że wszyscy się polubili...

Ku-Słyszałem od Kingi, że interesujesz się samochodami...

N-Tak, znam się trochę...

Ku-To co powiesz na mały wyścig ty, ja i Kinga

K-Ja? A po co?

Ku-No dajesz, przecież kiedyś lubiłaś się to...

M-No dajesz skop im dupę 

N-No właśnie skop mi dupę...

Czy mi się wydaje czy w zdaniu Noah był podtekst?

K-Dobra ale musi być jakaś nagroda...

Ku-Wygrana osoba bierze auta przegranych...

N/K-Okej...

Ku-To chodźmy i nie zapomnijcie pożegnać się ze swoimi autkami...

K-Tak sobie to tłumacz braciszku...

Kiedy wyszliśmy na pojazd każdy wsiadła do swojego aut i wszyscy pojechaliśmy na jakąś opuszczoną drogę...

Ja,Kuba i Noah zaparkowaliśmy na linii startu a Magda dawała nam sygnały kiedy mamy ruszać, kiedy czerwona szmatka spadła na ziemię nadepnęłam pedał gazu...przez większość wyścigu błam ostatnia ale było to zamierzone oni ścigali się między sobą a ja spokojnie dążyłam do celu...na ostatniej prostej wyprzedziłam tych bałwanów i wygrałam wyścig...

M-KINGA WYGRAŁA WYŚCIG!!!

K-I braciszku pożegnałeś się ze swoim autkiem?

Ku-Masz mały pasożycie....ostatni raz się z tobą ścigam

Kuba dał mi kluczyki od auta a ja je przekazałam Magdzie, żeby to ona pojechała autem do domu...

K-ZAWSZE TAK MÓWISZ!!!

Ku-TERAZ MÓWIĘ NA SERIO!!!

I przyszedł czas na Noah muszę przyznać, że zawsze podobało mi się jego auto przepraszam pomyłka moje auto...

N-Gdzie się tego nauczyłaś hymm

K-Narzeczony mojej siostry zaczął uczuć mnie jeździć autem kiedy miałam 9 lat więc samo tak wyszło...a teraz dasz mi moją nagrodę

Uśmiechnęłam się do niego słodko i wystawiłam rękę ten z rezygnowaniem podał mi kluczyki a ja je przekazałam Bartoszowi, żeby tym razem on odwiózł moją zdobycz pod dom...

K-Noah na pocieszenie mogę cię odwieźć...

N-Czy ty się ze mnie nabijasz?

K-Ja jak bym śmiała...dobra siadasz czy nie?

N-A mam jakieś inne wyjście?

K-Zawsze możesz iść z buta...

N-Wracajmy już...

Kiedy już wszyscy byliśmy w domy...postanowiliśmy zrobić sobie maraton filmowy...niestety Kuba i Bartosz wracają jutro wieczorem, więc pomyślałam, że może jutro gdzieś razem wyskoczymy tylko ja, Magda, Kuba, Bartek...około godziny 12 poszłam spać Noah i Kio zostają u nas na noc więc jestem pewna, że rano obudzę się obok bruneta...

#DZISIAJ TROCHĘ KRÓTSZE, ALE DODAM JESZCZE DZISIAJ KOLEJNĄ CZĘŚĆ#




bad boy|noah beck|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz