CZ.14

1K 28 1
                                    

Pov.Kinga

Obudziłam się dzisiaj przez hałas dobiegający z dołu...uwolniłam się z objęć Noah i zeszłam na dół żeby sprawdzić co się dzieje...zastałam tam Kubę i Bartka z walizkami...dziwne mieli jechać dopiero wieczorem...

K-Co tu się dzieje?

Ku-Kinga...zadzwonili do nas z uczelni musimy już jechać

K-Ale...

Bar-Przykro nam...jeszcze przyjedziemy nie raz

Podeszłam do Kuby i przytuliłam go na pożegnanie a Bartkowi powiedziałam zwykłe "cześć"...wyszli i usłyszałam tylko odjeżdżające auto...udałam się do swojego pokoju w celu udania się pod prysznic...umyłam ciało czekoladowym żelem a włosy truskawkowym szamponem, wysuszyłam je i kiedy miałam już się zacząć ubierać zorientowałam się, ze zapomniałam ubrań...owinęłam się ręcznikiem i wyszłam z łazienki wybrać ubrania na dziś uważając żeby nie obudzić Noah ale nie wyszło wszystko po mojej myśli i obudziłam go...

N-Takie widoki z rana to ja rozumie...

Noah podszedł do mnie i zaczął całować...odepchnęłam go lekko i powiedziałam...

K-Za ścianą jest Magda i Kio...

N-Chyba nie będą im przeszkadzały twoje jęki..

K-Nie teraz Noah...

N-Ale..

K-Nie ma żadnego ale...

N-Ohh no dobra ale chociaż możesz mi towarzyszyć pod prysznicem

K-Za późno...już się wykąpałam

Powiedziałam to i zeszłam na dół za to Noah poszedł po prysznic...

Pov.Magda

Obudziłam się w ramionach Kio, pocałowałam go a ten się obudził z uśmiechem...

Ki-Takie po butki mógł bym mieć codziennie

M-Żeby je mieć trzeba na nie zasłużyć...

Wstałam i udałam się do łazienki w celu ubrania się...gotowa zeszłam na dół gdzie zastałam Kingę

M-A co ty tak wcześnie?

K-Obudzili mnie nasi bracia...

M-A gdzie są teraz?

K-W drodze na uczelnie...

M-Przecież mieli jechać wieczorem 

K-Ale dostali telefon od dziekana, że mają już wracać...

N-Co nie ma już waszych braci?

K-Nie ma...

Ki-Ej dzisiaj jest jaś wystawa aut może pojedziemy tam wszyscy razem?

M-Okej

N-Pojechał bym ale nie mam tym czasowo auta

K-Oj skarbie nie bój się ja mam trzy

Wszyscy wybuchliśmy śmiechem oprócz Noah...

K-O której jest ta wystawa?

Ki-Tak około 17 się zaczyna

M-Jest dopiero 10 więc może oglądniemy jakiś film?

N-Spoko ale jaki?

K-Szybcy i wściekli?

N/Ki-Okej...

M-Skoro trzeba...

Oglądaliśmy już drygą część szybkich i wściekły...dochodziła już 16 wiec postanowiłam się zbierać...wzięłam szybki prysznic i ubrałam na siebie biały top i czarną spódniczkę do połowy ud gotowa zeszłam na dół, gdzie wszyscy już na mnie czekali postanowiliśmy, że pojedziemy na dwa auta ja z Kio a Kinga z Noah...oczywiście moja przyjaciółka ma dobre serce (wyczujcie sarkazm) i pożyczyła auto swojemu chłopakowi...

Kiedy byliśmy już w połowie drogi nagle Kio zjechał na pobocze a następnie wjechał do jakiegoś lasku...

M-Przecież nie tak się jedzie wiec o co cho...

Kio przerwał mi moją wypowiedź pocałunkiem, którego od razu oddałam...pociągną mnie za nogę dzięki czemu usiadłam na nim okrakiem...Kio z moich ust przeszedł na szyje i zassał ją robiąc mi przy tym malinkę...następnie zaczął całować mój dekolt.Ja za to odpięłam jego pasek a następnie jeansy...chłopak oderwał się ode mnie i wyciągną prezerwatywę z schowka i założył ją na swojego członka...zdjął mi majtki i wszedł we mnie. Poruszał się najpierw powoli ale pod wpływem moich jęków przyśpieszał...

M-K..io... za...raz...doj..de..

Wyjęczałam a chłopak jak na zawołanie przyśpieszył już po kilku sekundach wygięłam się w łuk i wykrzyczałam jego imię...po niecałej sekundzie Kio też doszedł opadłam na miejsce pasażera i założyłam na siebie moje koronkowe figi...Kio uśmiechną się do mnie i pojechaliśmy na wystawę aut...

# I JEST 14 CZĘŚĆ, PRZEZ TO, ŻE MUSICIE TROCHĘ OCHŁONĄĆ PO TYM CO SIĘ DZIAŁO NASTĘPNY ROZDZIAŁ DODAM DZISIAJ GDZIEŚ OKOŁO 22, 23 ALBO JUTRO.MAM NADZIEJE, ZE SIĘ PODOBAŁO PAPATKI#

bad boy|noah beck|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz