Pov.Kinga
Obudziły mnie promienie słoneczne wpadające przez okno...kiedy chciałam sięgnąć po telefon uniemożliwiały mi to ręce Noah...zaczęłam się wiercić, żeby tylko wziąć mój skarb do ręki ale to i tak nic nie dawało...
N-Możesz przestać się wiercić
Mrukną do mnie Noah a następnie bardziej wtulił się w moje ciało...
K-Noah weź te ręce...
N-Ale po co jak jest mi tak dobrze?
K-Ale muszę do toalety...
N-Oh no dobra
Ściągną ze mnie swoje ręce a ja wzięłam telefon do ręki a następnie poszłam wziąć prysznic.Kiedy już się wymyłam chciałam wziąć ubrania no...ale Kinga jak zwykle zapomniała o takim ważnym aspekcie...owinęłam się szczelnie ręcznikiem i z nadzieją, że Noah śpi wyszłam z łazienki...
Na szczęście spał a ja po cichu wzięłam ubrania i kiedy już miałam iść do łazienki wszystko zaczęło się jebać...
N-Jak dalej będziesz paradować przede maną w ręczniku to wezmę cię tu i teraz
K-Sorry zapomniałam tylko ubrań już się zmywam
Cała czerwona udałam się do łazienki i ubrałam czarne jeansowe szorty i biały top na szelkach gotowa wyszłam z łazienki...
N-Nareszcie ile można się stroić...
K-Tyle żeby wyrwać jakiegoś przystojniaczka
N-Nie wyrwiesz żadnego dupka bo ja szybciej mu mordę obiję
K-Jezu nie denerwuj się bo ci żyła pęknie
N-Przeginasz...
K-No to idź się ubieraj a nie chodzisz mi tu półnagi
N-Obojga wiemy, że ci się to podoba
K-Nie, nie podoba mi się to
Kiedy to powiedziałam wyszłam z pokoju i udałam się na stołówkę hotelową, żeby wszamać jakieś dobre śniadanie, wybrałam dla mnie i dla Noah naleśniki z syropem klonowym, polewą czekoladową i bitą śmietaną...kiedy Noah do mnie dołączył szybko wszamaliśmy nasze śniadanie i poszliśmy zwiedzać...po 5 godzinach zwiedzania wróciliśmy do hotelu...
K-Noah może pójdziemy do jakiegoś baru czy coś w tym stylu?
N-Okej czemu nie...
K-Dobra to ja się ogarnę i możemy iść...
Wzięłam ubrania które wybrałam na dziś, świeżą bieliznę i poszłam się wykąpać a następnie ubrać postawiłam na czerwoną przylegającą sukienkę i czarne matowe szpili...zrobiłam jeszcze lekki makijaż i byłam gotowa, kiedy wyszłam z łazienki Noah również był już gotowy maił na sobie czarne jeansy i białą koszulkę niby nic ale i tak wyglądał w tym seksownie...
Przechadzaliśmy się uliczkami Nowego Orleanu w poszukiwaniu jakiegoś bary kiedy wreszcie go znaleźliśmy weszłam do niego a za mną Noah tradycyjnie wzięłam burbon a Noah czystą, ciemnooki zaprzestał pić na 3 kolejce jednak ja piłam już 4 i byłam mocno w stawiona. Noah też był już lekko podpity ale nie tak jak ja...
N-Chodźmy już...
K-Noo dobraaa....
Chwiejnym krokiem udałam się do wyjścia a za mną szedł Noah kiedy byliśmy już w hotelowym pokoju...nie wiem dlaczego ale zaczęłam całować Noah, chłopak oddał pocałunek od razu, przywarł mnie do ściany i przejechał językiem po mojej wardze tym samym prosząc o dostęp który dostał od razu...następnie zeszedł pocałunkami na szyję i dekolt a ja jęczałam pod dotykiem jego ust.Nagle Noah popchał mnie na łóżko a następnie zawisł nade mną zaczął mnie całować a ja oddawałam ten pocałunek ze zdwojoną siłą, zszedł pocałunkami na dekolt i błądził rękoma po moim ciele kiedy już dotarł do zamka mojej sukienki rozsuną go i zdarł zbędny materiał.
N-A mówiłem, że zobaczę cię w tym...
Oderwał się ode mnie i powiedział to a ja wykorzystałam sytuację i zdjęłam jego koszulkę a Noah sprawne zdjął mój stanik i zaczął ssać oraz podgryzać moje piersi, następnie zeszedł pocałunkami niżej aż dotarł do moich majtek zdjął je i całował przestrzeń wokół moich ud...
K-Noah nie drażnij mnie...
Wyjęczałam a on jak na zawołanie zaczął drażnić moją łechtaczkę swoim językiem...zaczęłam jęczeć i mówić jego imię i kiedy już prawie dochodziłam on przestał żeby zdjąć jeansy a następnie bokserki, założył gumkę na swojego człona i znowu zawisł nade mną...
N-Na pewno tego chcesz...
K-Tak, ale jestem jeszcze dziewicą i...
N-Będę delikatny...
Powiedział to a następnie włożył we mnie swojego członka na początku poruszał się wolno...ale kiedy zaczęłam jęczeć coraz głośniej przyśpieszał...
-Noahhh...Noahh
Jęczałam jego imię...
N-Tak krzycz moje imię...
Przyśpieszył a ja już była za skraju wytrzymałości...
K-Noah dochodzę...
On jak na zawołanie zaczął jeszcze przyśpieszać...nagle wygięłam się w łuk krzycząc imię brązowookiego...po kilu sekundach Noah również doszedł...wyszedł ze mnie i opadł obok głośno dysząc...
N-Byłaś niesamowita...
Mówiąc to przykrył nas kołdrą i wtulił się we mnie a ja po kilu sekundach za snęłam
#9 CZĘŚĆ TROSZKĘ KRÓTSZA ALE MUSICIE OCHŁONĄ...MAM NADZIEJE ŻE WAM SIĘ PODOBAŁO#
CZYTASZ
bad boy|noah beck|
Teen Fictionon-najprzystojniejszy chłopak w szkole, kapitan drużyny foodbollowej, każda dziewczyna jest jego ona-nowa dziewczyna w szkole, ma swój charakterek i potrafi postawić się każdemu. Co się stanie kiedy tych dwóch nastolatków stanie sobie na drodze? Dow...