cz.21

764 32 6
                                    

Pov.Kinga

Poszłam na wskazane miejsce i zastałam tam go...

Mojego przyjaciela...kiedy mnie zauważył od razu podszedł i mnie przytulił brakowało mi jego...

Więc tak Manu to wysoki brunet o zielonych oczach jest dobrze zbudowany poznałam go jak jeszcze mieszkałam w Anglii, niestety on i ja byliśmy zmuszeni się pożegnać ze względu na pracę moich rodziców tak jak ja chłopak często się przeprowadzał.

Ale wracając kiedy już odczepiliśmy się od siebie poszliśmy do pobliskiej kawiarni ja zamówiłam to co zawsze czyli miętową herbatę i do tego orzechowca, a Manu zamówił sobie kawę i 5 babeczek o różnych smakach gdy podano nasze zamówienie...zaczeliśmy wspominać stare czasy...

M-A pamiętasz jak ja i Magda tak cię rozbawiliśmy, że twoje picie które piłaś wyleciało ci nosem hahaha?

K-Tego nie da się zapomnieć....hahah

Sprawdziłam która godzina i byłam w szoku,że przesiedziałam z tym małym gnojkiem aż 3 godziny...

K-Wiesz co Manu było naprawdę fajnie powspominać stare czasy ale ja muszę się już zbierać...

M-Już? Ale jest dopiero 12:00

K-Właśnie a na 14:00 mam ślub więc do zobaczenia niebawem...

M-Czekaj chociaż cię odwiozę...

K-To chodź...ale jakie masz auto?

M-Malucha wiesz? Zaczekaj a się dowiesz...

K-Dobra...

Kiedy szliśmy do jego auta zamarłam...to było czerwone ferrari enzo no błagam trzymajcie mnie po padnę z podniecenia...

M-Zamknij buźkę bo mucha ci wleci...

K-Z kąt ty masz tą piękną maszynę?

M-Jak to z kąt dostałem od starych na urodziny...

K-Wyjdziesz za mnie i w razie nagłej śmierci przepiszesz mi tą piękność?

M-Chętnie bym cię poślubił ale musiałbym mieć pewność, że bardziej kochasz mnie niż moje auto...

K-Przykro mi Manuelu ale wybieram....tą czerwoną piękność...

M-Czyli o spadku możesz pomarzyć...

Byliśmy przez chwile poważni ale już po chwili zaczeliśmy się tak śmiać, że wszystkie osoby, które przechodziły obok nas patrzyły się na nas jak by zobaczyły co najmniej Boga...

K-Ale wiesz Manu...skoro jestem twoją przyjaciółką to dasz mi się przejechać prawda?

M-No nie wiem, nie wiem....

K-Oj ale ja tak ładnie proszę...

Wyciągnął kluczyli z auta i podał mi je a ja w podzięce dałam mu całusa w policzek i zasiadłam za kierownice i już po niecałych 5 minutach byłam już pod domem, wyszłam z auta a razem ze mną Manu on wsiadł na miejsce kierowcy a ja udałam się do domu pomachałam mu na od chodne i weszłam do domu...

K-Już jestem!!

M.N-To dobrze bo już myślałam, że nie zdążysz...o i mam ci przekazać, że Noah pojedzie z Carly na ślub a ty z nami nie będzie to problem?

KURWA TO JEST PROBLEM BO PO CHUJ ON MNIE TUTAJ ZABIERAŁ?

K-Nie to żaden problem...

M.N-To dobrze...

K-Okej ja idę się już zbierać bo naprawdę nie zdążę...

M.N-Tak leć, leć...

Poszłam na górę i wzięłam prysznic i umyłam włosy wysuszyłam i je wyprostowałam następnie zrobiłam mocniejszy makijaż i ubrałam jedną z dwóch sukienek byłam gotowa 30 minut przed czasem zeszłam na duł gdzie wszyscy już byli moje spojrzenie od razu padło na Noah, kurwa czemu ty nawet w garniaku wyglądasz jak jebany bóg seksu?

T.N-Wszyscy gotowi, jak tak to jedziemy...

Wszyscy udaliśmy się do odpowiednich aut na miejscu wszyscy daliśmy prezent parze młodej i zaczęła się balanga...około 23 Carly była już tak nawalona, że ledwo co stała...za to ja błam trzeźwa dlatego, że ustaliłam z rodzicami Noah, że ja poprowadzę...

Po około 04;00 rodzina Beck, Carly i ja byliśmy już w domu po prysznicu udałam się do łóżka i kiedy już zasypiałam usłyszałam ciche pukanie do drzwi powiedziałam ciche proszę...a po tym słowie w progu stanął Noah...

K-Co cię do mnie sprowadza?

N-Chciałem pogadać...

K-O czym?

N-O tym co się dzieje między nami...

K-Między nami nic się nie dzieje...

N-Ah tak? To jak chcesz powiedzieć to co się dzieje do tych czas ciche dni?

K-Tak a teraz wyjdź jutro pogadamy przed moim wylotem...

N-Wylotem? Przecież był plan, że zostajemy tutaj jeszcze na tydzień lub dwa...

K-Plany się zmieniły...

N-Niby od kiedy...

K-Od kąt masz dziewczynę a teraz wyjdź muszę się wyspać...

N-Nigdzie nie pojedziesz bez zemnie ja już tego dopilnuje...

K-Tak sobie to tłumacz a teraz dobranoc...

N-Dobranoc

Co on sobie myśli, że jak on powie ja tak zagram nie doczekanie twoje...

Po uspokojeniu swoim myśli odleciałam do krainy snów...

#JEST 21 CZĘŚĆ I WIEM, ŻE JEST TAKA NIJAKA ALE NIE BÓJCIE SIĘ NASTĘPNE BĘDĄ O WIELE LEPSZE#



bad boy|noah beck|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz