CZ.6

1.3K 29 11
                                    

Pov.Kinga

Obudziły mnie promienie słońca przenikające przez okno, sprawdziłam godzinę na telefonie była 9.Zeszłam na dół i zastałam tam ciocię i Magdę jedzącą śniadanie, wzięłam talerz z szafki i dosiadłam się do stołu.Nałożyłam sobie 2 naleśniki i zaczęłam je wcinać...

C-I jak gotowe na pójście do szkoły?

M-Ale jak to? Co dzisiaj jest?

C-Niedziela a co za tym idzie jutro jest poniedziałek i wasz pierwszy dzień w nowej szkole

K-A nie możemy zrobić sobie tydzień wolnego?

C-Nie obiecałam waszym matką, że będę dla was w miarę surowa w sprawach szkolnych więc nie...

M-Oj no dobra ale jak jutro zaczyna się szkoła to trzeba coś do niej kupić...Kinga ubieraj się jedziemy na ZAKUPY!!!

Ja się pytam jak można mieć taki entuzjazm na wieść, że kupisz cobie kilka nowych szmat...to przecież nie normalne...

K-Okej ja się idę ubrać a ty zadzwoń do Cynthi(nie wiem jak to napisać)okej?

M-Okej już dzwonię

Kiedy Magda dzwoniła do blond włosej ja poszłam się ubrać. Mój outfit składał się z czarnych spodni z wysokim stanem i białej koszuli do tego dobrałam czarne air force 1.Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi zabrałam szybko telefon i portfel i zbiegłam na dół...

K-Hej Cynthia

C-O! hej Kinga, Magda czeka już na nas w aucie więc chdźmy...

Jak już dojechaliśmy do centrum handlowego każda z nas kupiła sobie kilka par jeansów kilanaście par topów, koszulek, bluz itp...no i rzeczy do szkoły bez tego by się nie obeszło...Kiedy już wracałyśmy Cynthia się nas zapytała...

C-A tak właściwie to do jakiej szkoły będziecie chodzić?

K-Do California High School a co?

C-Naprawdę?Boże ale fajnie ja i spółka też tam chodzimy...

M-Ale zajebiście...ale niemów im o tym, że tam idziemy będą mieć coś w stylu takiej niespodzianki...

C-Ohh no dobra, to do zobaczenia jutro

K/M-PAAA!

Pov.Noah

Kiedy wstałem uświadomiłem sobie, że dzisiaj jest ostatni dzień wakacji postanowiłem zrobić jakiś melanż...zadzwoniłem do Kio żeby skołował jakieś żarcie a sam zająłem się resztą o 18 było już gotowe a impreza zaczynała się o 20 więc przebrałem się w coś odpowiedniego. O godzinie 20 wszyscy zaczynali się schodzić jak zawsze wszyscy od razy poszli po szoty i inne wysoko procentowe napoje a ja siedziałem z Kio i muszę przyznać, że czekałem na Kingę...

N-Kiedy Olivia z wakacji ma przyjechać?

Ki-Jutro a od wtorku ma zacząć chodzić do szkoły...

N-Zerwiesz z nią...

Ki-Nie dlaczego miałbym?

N-Myślisz, że tego nie widzę jak ty i Magda robicie do siebie maślane oczka

Ki-Aż tak to widać?

N-Oj stary wpadłeś po uszy...

Ki-Ale chociaż nie jestem sam haha

N-Co masz na myśli?

Ki-Ty i Kinga czuć tą chemię między wami...

N-Nic z tego nie będzie, wczoraj na plaży powiedziałem jej, że chcę być więcej niż tylko znajomym, powiedziała mi, że nie jest jeszcze gotowa i możemy zostać przyjaciółmi...

Ki-Czekaj czekaj...wielki Noah Beck dostał kosza, trzeba to zapisać w kalendarzu!!

N-Przestań się drzeć...

Ki-To może jakiś zakładzik?

N-Jaki?

Ki-Masz 3 miesiące żeby zaliczyć Kingę...

N-To ty również masz 3 miesiące na zaliczenie Magdy...

Ki-Ale ja mam dziewczynę..i...

N-Tyle razy zdradziłeś Olivie że jeszcze jeden raz nie zrobi zrobi różnicy...

Ki-Dobra... przegrany musi umówić się z tym nerdem ze szkoły

N-Umowa stoi...

Podaliśmy sobie ręce i w tym momencie weszła Kinga ubrana w krótką czerwoną sukienkę na ramiączkach...kurwa z Kio to jednak chuj...wie że mi na niej w jakimś stopniu zależy to i tak wymyślił ten chory zakład...podeszłem do Kingi i przytuliłem ją od tyłu...odwróciła się od razu i powiedziała...

K-Myślałam, że to jakiś napalony zbok...

N-Może i jestem napalony ale, że odrazy zbok?haha więc moja droga czego się napijesz

K-To co zawsze czyli...

N-Burbon?

K-Jak ty mnie dobrze znasz hahah

Pov.Kinga

Kiedy Noah podał mi burbon wypiłam go od razu następnie przerodziło się w szoty i tak dość bardzo pijana zaciągnęłam Noah na parkiet i zaczęliśmy tańczyć...poprawka ocierać się o siebie.

Pov.Magda

Kiedy piłam już chyba z 8 szota nagle podeszedł do mnie Kio i powiedział, że gramy w 7 minut w niebie oczywiście Magda sobie takich gier nie odpuści więc przyłączyłam się do gry już przy 5 kolejce padło na mnie i Kio, popatrzyłam się na niego a on tylko uśmiechną się do mnie łobuziarsko i zaprowadził do toalety.Kiedy już byliśmy w niej zamkną drzwi i popchną mnie lekko na ścianę a następnie przywarł swoje usta do moich, procenty we krwi dały o sobie znak i oddałam pocałunek niemal odrazy.Gdy Kio polizał moją wargę tym samym prosząc o dostęp, uchyliłam usta a nasze języki zaczęły toczyć walkę o dominacje...oczywiście Kio wygrał.Następnie Kio przeszedł z pocałunkami na moją szyję a później dekolt pod wpływem jego ust zaczęłam jęczeć i kiedy już dał ręce pod moją sukienkę ktoś zapukał oznajmując nam, że czas się skończył.

Ki-Kiedyś to dokończymy...

Powiedział Kio i wyszedł z toalety oszołomiona popatrzyłam w lustro...a to dupek malinkę mi zrobił.Kiedy już się poprawiłam swój wygląd wróciłam do reszty, wypiłam jeszcze kilka szotów i urwał mi się film...

#NO I JEST 5 CZĘŚĆ, MAM NADZIEJE ŻE WAM SIĘ PODOBAŁO#



bad boy|noah beck|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz