cz.25

769 30 5
                                    

Pov.Kinga 

Noah zabrał mnie do siebie do domu i zrobiliśmy sobie maraton filmowy i zamówiliśmy sobie pizzę...spędziliśmy tak cały wieczór. 

N-Cieszę się, że wreszcie się pogodziliśmy...

K-No ja też...

Pov.Magda

Jest godzina 19:00 a ja postanowiłam pójść na spacer do parku szłam sobie spokojne po parku a tu nagle zobaczyłam Kio całującego się z jakąś dziewczyną? Czy ten chuj mnie zdradza? Oj nie mnie się nie zdradza pedale...

Podeszłam do niego i jego szmaty...

M-Mam nadzieję, że wam nie przeszkadzam...

Ki-MAGDA? CO TY TU ROBISZ? 

M-A nic przechadzałam się...ale już idę i wam nie przeszkadzam...

Ki-Ale czekaj...

M- NIE ODZYWAJ SIĘ DO MNIE, NIE DZWOŃ I DAJ MI SPOKÓJ...

Ki-ALE MAGDA...

M-ZAMKNIJ SIĘ I IDŹ SIĘ PIEPRZYĆ Z TĄ SZMATĄ...

Odeszłam od niego i udałam się do domu w połowie drogi zaczęłam płakać...

Pov.Kinga

Noah odwiózł mnie do domu około godziny 02:48 weszłam do domu i tam zastałam Magdę płaczącą na kanapie, wcinającą lody...

K-Co się stało?

M-Kio mnie zdradził...

K-Co? Ale jak? Dlaczego? 

M-Nie wiem...dlaczego ale nienawidzę go....

K-Ohh chodź tu...

Podeszłam do niej i ją przytuliłam...

K-Zróbmy tak...ja wezmę lody i inne słodycze a ty włączysz komedie okej?

M-Okej... ale ty przecież nie lubisz dziewczyn?

K-Ale dla ciebie zrobię wyjątek...

M-Dobra...

Poszłam do kuchni i wzięłam potrzebne składniki i poszłam do salonu gdzie już czekała na mnie Magda zaczęłyśmy oglądać nudną komedię...

O godzinie 05:00 poszłyśmy się kąpać i spać...

#NASTĘPNY DZIEŃ#

Spałam dzisiaj 2 godziny i musiałam wstać, żeby ubrać się do szkoły w innej sytuacji bym nie poszła ale po pierwsze ma po mnie Noah przyjechać a po drugie muszę wykastrować tego chuja Kio...

O godzinie 7:40 usłyszałam trąbienie samochodu Noah, zeszłam na dół zabierając przy tym swój plecak i telefon...

N-Dzień dobry skarbie jak się spało...

K-Hej Noah, szczerze źle...

N-Dlaczego?

K-Bo poszłyśmy spać z Magdą o 5 nad ranem...

N-To mogłaś nie iść dzisiaj do szkoły...

K-Niby tak, ale muszę coś załatwić z jednym chujem...

N-Okej nie wnikam...

Pod szkołą byliśmy pół godziny przed czasem kiedy wychodziliśmy z auta podszedł do nas Kio...

Ki-Hej Noah, hej Kinga...

N-No elo

K-Ja ci dam hej...aż tak cię fiut świerzbi, że wsadzasz go nie do tej dziury?

N-YYY Kinga o co chodzi?

K-O to, że ten fagas zdradził Magdę....ty się ciesz, że jeszcze masz chuja bo w każdej chwili może się to zmienić....

Ki-Ale Kinga to nie tak...

K-Jak nie tak zdradziłeś ją!

Ki-To był wypadek...

K-ZARAZ BĘDZIE WYPADEK JAK CI CHUJA OBETNĘ!!!

Nagle ludzie się na nas popatrzyli...

K-A WY CO? NIE MACIE WŁASNEGO ŻYCIA I WPIERDALACIE SIĘ W INNYCH...

Nagle wszyscy odeszli...

N-Kinga spokojnie dajmy mu wytłumaczyć...

K-Okej masz minutę....od teraz

Ki-Więc to nie tak, Magda dobrze widziała przelizałem się z tą dziewczyną ale nic więcej uwiesz mi....

K-No trzymajcie mnie bo zaraz naprawdę mu chuja obetnę...

Ki-Kinga uwierz mi, kocham Magdę i nigdy bym jej nie zdradził....

K-A jednak to zrobiłeś i proszę cie trzymaj się od niej z daleka już raz cierpiała przez takiego chuja jak ty, nie chce żeby przechodziła to samo przez ciebie...

Po tym słowach udałam się na lekcje ogólnie w szkole nic się nie działo po lekcjach miałam jechać gdzieś z Noah i już nie mogę się doczekać...

Kiedy wybił ostatni dzwonek który informował o tym, że skończyły się lekcje ja od razu udałam się do Noah, weszliśmy do jego auta i udaliśmy w nie znanym mi kierunku....nagle Noah zawiązał mi oczy i kazał mi iść tam gdzie mnie prowadzi...już po kilku minutach stanęliśmy a chłopak odwiązał szmatkę a następnie ściągnął ją z moich oczu, jak się okazało byliśmy pod napisem HOLLYWOOD a widok był z tego miejsca piękny obróciłam się do Noah pocałowałam go w usta a następnie....

#SORRY ZA, ŻE TAKIE KRÓTKIE ALE NIE MIAŁAM WENY DO PISANIA JUTRO POSTARAM SIĘ DODAĆ DŁUŻSZĄ CZĘŚĆ#


bad boy|noah beck|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz