bad boy|noah beck|

CZ.24

Pov.Kinga

Stała tam Carly i całowała się z jakimś brunetem...

K-Wiesz co Matt, ja zaraz przyjdę...

M-Okej a coś się stało?

K-Nie tylko...zaraz przyjdę, poczekasz tu?

M-No poczekam...

Poszłam do tej wywłoki...

K-Widzę, że długo wytrzymałaś szmato...

C-Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy...

K-Nie moje sprawy?Zdradzasz mojego przyjaciela...

C-A on przypadkiem nie zerwał z wami przyjaźni?

K-I co z tego...i tak mu powiem...

C-Nie powiesz...

K-Niby czemu?

C-Bo cię zniszczę...

Po jej słowach zaczęłam się śmiać..

C-I z czego się śmiejesz...

K-Z tego, że uważasz, że się ciebie boje...

Mina jej zrzedła a ja zaczęłam się jeszcze bardziej zaczęłam się śmiać...

C-Jeszcze tego pożałujesz, że mnie lekceważysz 

K-UUU już się boję...

Odwróciłam się do niej tyłem i poszłam do Matta...

K-Możemy już iść...

M-No to chodźmy...

Po kilku minutach byliśmy już pod szkołą a następnie pod moim domem, pożegnałam się z Mattem i udałam się do domu...

K-Hej już jestem!!

M-O hej, gdzie byłaś?

K-Oprowadzić takiego Matta po szkole ale to jest nic zgadnij kogo widziałam...

M-No mów?

K-Carly a co najlepsze wymieniała ślinę z jakimś typem...

M-Na serio trzeba to powiedzieć Noah, prawda Kio?

Ki-Co prawda?

K-Widziałam jak Carly całowała nie, przepraszam pożerała się  jakimś typem...

Ki-Wiedziałem, że go zdradzi...

M-Noo to teraz powiemy to wszystko Noah i będzie jak dawniej?

Ki-Nie konieczne...

K-Co masz przez to na myśli...

Ki-To, że jeżeli on naprawdę się w niej ZNOWU zakochał to na nie uwierzy chyba, że powie to jedna osoba na której Noah zależy...

K-Czyli?

M-Oj nie mów, że jesteś taka głupia, mówimy o tobie jutro masz z nim pogadać...

K-Ciekawe jak...obok niego jest smok który go broni haha

M-Haha to tego smoka odciągniemy...

Ki-Dobry pomysł zamkniemy ciebie i Noah w jednej z wolnych klas i tam pogadacie okej?

K-A mam inny wybór?

M-Nie...idź się kąpać i idź spać bo musisz być wypoczęta na jutrzejszy dzień...

K-Okej już idę...

Tak jak powiedziała Magda tak też zrobiłam, wykąpałam się i poszłam spać...