rozdział 19

286 24 0
                                    

Następnego dnia słońce dotrzymywało, że tak powiem KROKU dziewczynom, od pory wstania aż do teraz: zakupów w centrum miasta. Dziewczyny zaszły do kilku sklepów, głównie by kupić sobie nowe buty, a potem z torbami poszły coś zjeść do bliskiej pizzeri.

Weszły do środka i o dziwo, było dużo wolnych miejsc. Wybrały to w rogu przy oknie. Gdy usiadły podszedł kelner i wziął od nich zamówienia, po czym oddalił się w stronę kuchni.

- Gadałaś dzisiaj z Nashem? - Spytała Valeria bawiąc się swoją bransoletką.

- Tak. - Odpowiedziała z uśmiechem Alex.

- Co dzisiaj robią? - Spojrzała na przyjaciółkę.

- Mięli mieć sesję zdjeciową poza miastem, ale chyba już ją skończyli.

- Może do nich zadzwonię i spytam się czy nie zjedli by z nami? - Spytał Val i wyjęła z kieszeni swój telefon.

- Super. Dzwoń! - Ucieszyła się Alex i natychmiast nachyliła się nad wyświetlaczem telefonu przyjaciółki.

- Okay, okay. Już! - Dziewczyna wyszukała w ulubionych kontaktach numer Camerona i zadzwoniła. - Cameron? Hej. Gdzie jesteście? Jeszcze? Dobra. - Spojrzała na przyjaciółkę i posłała jej przepraszające spojrzenie. - Tak. Nie, no bo chciałam razem z Alex was zaprosić na pizzę, ale jak jeszcze macie sesję to nie ma sprawy. Nic się nie stało.  - Machnęła ręką, wiedząc, że i tak on tego nie zauważy. - A może potem przyjedziecie na festyn? W parku. Nie wiem, dopiero co rozkładają scenę i stragany. Ooo... osiemnastej. Też nie? Hmm. No... no dobra. Tak. Nic nie szkodzi. Tak, napewno. Okay. Pa. - Rozłączyła się.

- I co? Przyjadą? - Spytała podekscytowana Alex.

- Nie.

Kelner przyniósł im napoje i znów odszedł.

- Czemu? Sesja się nie skończyła? - Spytała zawiedziona Alex i napiła się ze słomki swojego sprite'a.

- No jeszcze nie. - Westchnęła Val i napiła się swojej coli. - Na festyn też nie przyjdą.

- Co? Czemu? - Alex spojrzała na przyjaciółkę.

- Nie mam pojęcia. Może jeszcze będą na tej sesji albo jaki inny huk. - Valeria podniosła ramiona i opuściła.

- Hmm. Cuż, to może chłopaki zjedzą z nami tę pizzę? - Spytała Alex.

- To niezły pomysł. Zadzwoń do nich, a ja idę do toalety. - Oznajmiła przyjaciółka i skierowała się w stronę łazienki.

- Okay. - Rzuciła tylko Alexandra i zadzwoniła ze swojego telefonu, który przed chwilą leżał na stole.

*5 minut później*

- I co? Przyjdą? - Spytała Valeria siadając przed przyjaciółką.

- Yhym. Jack i Jack. Dzwoniłam jeszcze do Aarona i Matta, ale oni są gdzieś w mieście. Powiedzieli, że jeżeli się szybko uwiną, to przyjdą.

- Fajnie. - Uśmiechnęły się do siebie.

Po chwili kelner przyniósł im zamówienia i dziewczyny zaczęły się zajadać się ogromną pizzą, którą zamówiły na spółkę.

*Aaron i Matt*

- Jak myślisz, spodoba im się? - Spytał Nash wycierając dłonią pot z czoła i odwracając się w stronę Aarona.

- Genialne! Na pewno będą zachwycone! - Powiedział Aaron z uśmiechem i wytarł dłonie o brudne od farby spodnie.

- A ty Matt? Co o tym sadzisz? - Spytał Cameron, który wrzucał puste pudełka po farbach do dużego worka na śmieci.

"Shake? Nie, dzięki!"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz