2.

26.3K 1.5K 982
                                    

Usłyszałam pikanie budzika, spojrzałam na zegarek i dostrzegłam 6:30, szybko zerwałam się z łóżka i pobiegłam do łazienki - dziś szkoła.

Pakując w pośpiechu książki do torby zbiegłam po schodach.

-Cześć - powiedziałam do moich rodziców i do Iana, który szczerzył się jak głupi.

-Dzień dobry skarbie - powiedziała o dziwo radosna mama.

-Dziś pierwszy dzień szkoły. Jak się z tym czujesz ? -zagadnął mnie Ian gdy siadałam do stołu.

-Szczerze? Chujowo - powiedziałam to tak cicho jak tylko mogłam, ale tak by usłyszał.  Mój brat wybuchnął śmiechem, zmróżyłam oczy i zabrałam się za jedzenie naleśników z czekoladą. Coś czuję, że chodzenie z nim do nowej szkoły to nie najlepszy pomysł. Dobrze, że poznałam Amber, która swoją drogą zaraz powinna po mnie przyjść.

Usłyszałam dzwonek do drzwi, myśląc, że to dziewczyna szybko zabrałam torbę i pożegnałam się z rodzicami. Ian nie musiał się spieszyć bo miał godzine później do szkoły. Nie myliłam się, Amber stała w drzwiach z szerokim uśmiechem, co było urocze, ponieważ miała dwa śliczne dołeczki w policzkach.

-Gotowa? -zapytała podekscytowana.

-Zawsze- uśmiechnęłam się i skinęłam głową na znak, że możemy iść.

                               ***

Przez całą drogę gadałyśmy o przeróżnych rzeczach, żaliłyśmy się jaki to ciężki żywot mieć starszego brata i ile nas to kosztuję

Po 20 minutach drogi, zobaczyłyśmy ogromny budynek szkoły i taki sam dziedziniec.

-Masz już swój plan zajęć? - dziewczyna skinęła głową i wyciągnęła z kieszeni papierek z salami i numerem jej klasy.

-O ilę się nie mylę ty musisz pójść do sekretariatu po twój plan. Było by fajnie gdybyś była w mojej klasie.

- Też tak myślę. Wiesz gdzie jest ten sekretariat?

-Jasne zaprowadzę cię.

   

                               ***

Po 10 minutach wiedziałam już, że jestem w klasie Amber  i mamy łączenie z starszymi klasami na wychowaniu fizyczym, nie specjalnie skakałam z radości.

- Co mamy pierwsze?

-Historię .

-Ugh nienawidzę historii.

- Zmienisz zdanie gdy zobaczysz nauczyciela. - powiedziała z tajemniczym uśmiechem. - Chodzą plotki, że miał romans z uczennicą. Moje oczy mimo wolnie zrobiły się większe. Amber widząc moją minę cicho się zaśmiała.

- Oh daj spokój, romans to nie to samo co gwałt .

Nie mogłam wytrzymać i parsknęłam śmiechem zwracając na siebie uwagę paru starszych chłopaków. Moje policzki oblały się rumieńcem.

Doszłyśmy do sali chwilę po dzwonku, niestety wszyscy już weszli jednak nauczyciel pan McCall podobno nie wpisywał spóźnień.

- Dzień dobry przepraszamy za spóźnienie - powiedziała słodkim głosem Amber. Ja nerwowo zlustrowałam moją klase. No świetnie sami chłopacy. Później mój wzrok padł na nauczyciela, który się we mnie intensywnie wpatrywał.

- A ty jesteś...? - zapytał po chwili

- Violet Craze.

Nauczyciel przejrzał dziennik i spojrzał jeszcze raz na mnie z uśmiechem.

- Tak, jesteś na liście. Usiądźcie i przygotujcie się do zajęć. Amber miała racje. Chociaż tego nie powiedziała nauczyciel był zabójczo przystojny ale nie aż tak aby wdawać się w romans.

Całą lekcje czułam na sobie wzrok pana McCalla i czułam się niezręcznie. Gdy zadzwonił dzwonek wyszłam jak najszybciej z klasy.

-Amber chyba o czymś zapomniałam.

-O czym?

-Nie wzięłam kluczyka do szafki.

- No tak bez szafki jak bez prawej ręki- zaśmiała się O'Brien i pociągnęła mnie w stronę sekretariatu.

                             ***

Siedziałyśmy na dziedzińcu i obgadywałyśmy wszystkich w zasięgu wzroku. To znaczy Am, mówiła mi kto jaki jest.

- A ta grupa dziewczyn na prawo to szkole dziwki- powiedziała wskazując na nie palcem.

-Moja uwaga jednak skupiła się na chłopaku, który szedł obok mojego brata, jego brązowe oczy i szeroki uśmiech kogoś mi przypominały.

Chłopak zerknął w moją stronę, przeleciał po mnie wzrokiem i mrugnął , ja jednak go zignorowałam bo przypomniałam sobie, że to kumpel Iana.

- To co mamy teraz ? - zapytałam dziewczynę, która z precyzyjną dokładnością lustrowała otoczenie.

-Raczej p.e.

Jęknęłam niezadowolona z tego powodu.

- Zaraz przyjdę, muszę iść po strój.

Wzięłam torbę i ruszyłam w kierunku budynku.

Miałam mały problem ze znalezieniem po raz kolejny szafki. Jednak w końcu mi się udało.

Gdy zamykałam drzwi od szafki zobaczyłam, że chłopak którego dziś widziałam z Ianem stoi obok mnie.

-Jestem Dylan - powiedział pewny siebie a ja już wiedziałam, że to brat Amber.

-A ja nie zainteresowana.  - a mógłbyć taki uroczy. Wszystko zepsuł.

- Każda jest mną zainteresowana skarbie.

- Cóż jakbyś nie zauważył ja nie jestem, każda. Proponuję zacząć nosić okulary skarbie. -  nie czekałam na odpowiedź chłopaka. W ogóle mnie nie interesowała.

______________

Trochę krótki ale jest ! :) xx

Czytasz= Komentujesz ☺

Philanderer // Dylan O'Brien ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz