Jungkook uchylił powoli swoje powieki, czując okropny ból głowy. Jęknął, chwytając palcami lewej dłoni swojej skroni, a słysząc wyraźny oddech i unoszący się dym, przymrużył swoje oczy, by spojrzeć na osobnika, który siedział niedaleko niego. Kris zaciągał się wodną fajką, gdzie wypuszczał z ust sporą ilość dymu. Jeon, podniósł się do siadu, zakrywając dłonią swój nos.
- Co ty palisz? - zapytał, patrząc na chłopaka z niedowierzaniem.
- To dobre palenisko na stres, stary. Musiałem za tobą biegać? Musiałem cię tu przyprowadzić? - pytał pretensjonalnie, a Jeon przytaknął głową na jego słowa. - To nie czepiaj się mej fajki - wyszczerzył się. - Poza tym, jak boli cię głowa, to położyłem ci tam tabletki - wskazał na półkę, a ciemnowłosy z przyjemnością sięgnął po lek.
- Powiedz mi...co się stało? - zapytał nie mogąc sobie przypomnieć ostatniej chwili, przed straceniem przytomności.
- No to chyba ty powinieneś mi powiedzieć - zauważył.
- Eh..pamiętam, że chciałem ukarać Kyunga, a potem pustka - westchnął, gdzie zaraz łyknął tabletkę przeciwbólową.
- Bo tak było, potem jakiś koleś go zabrał i odjechali Bóg wie, gdzie - pokręcił głową, odkładając fajkę na bok. - Ten koleś walnął cię czymś w łeb i straciłeś przytomność, a ten cały Kyung uratował sobie dupę - stwierdził.
- Fajnie wiedzieć. Ktoś mu pomógł...- zacisnął swoje dłonie, nie mogąc darować Kyungowi tego co zrobił kiedyś z ich ojcem, ani tego, że wciąż może zagrażać Taehyungowi. - Dorwę go i już nikt mu nie pomoże. Muszę o to zadbać - powiedział z powagą w głosie, by zaraz podnieść się na równe nogi.
- Dokąd się wybierasz? - zapytał Kris, przyglądając mu się z uwagą.
- Muszę szukać Taehyunga, kto wie co się teraz z nim dzieje. Nie mogę siedzieć bezczynnie i tak straciłem teraz sporo czasu - mruknął zirytowany, szukając swojej koszulki. - Gdzie położyłeś moją koszulkę? - zapytał nieco podirytowany, nie mogąc znaleźć swojej rzeczy. Spojrzał na Krisa, który zaciął się, jednak on oczekiwał na jego odpowiedź.
- Nie wiem - odpowiedział po dłużej chwili, a Jeonowi opadły ręce.
- To po cholerę mnie rozbierałeś?! - zapytał rzucając w jego stronę poduszkę, która trafiła prosto w twarz Wu.
- Żeby nie było ci gorąco. Poza tym pomyślałem sobie, że Taehyungowi spodobałoby się gdybyś pojawił się na linie, jak cholerny Tarzan w samych gaciach - odpowiedział mu przez śmiech, a Jeon patrzył na niego z niedowierzaniem. - I nie zaprzeczaj, że to nie jest śmieszne i jednocześnie gorące, choć bardziej śmieszne. Jah, ja to sobie za bardzo wyobraziłem. Jeon nie patrz tak na mnie, bo ja już widzę inaczej - dodał przez śmiech, gdzie chwycił się za brzuch.
- Jestem ciekawy ile ty spaliłeś - mruknął pod nosem, gdzie zaraz schylił się, zauważając materiał swojej koszulki.
- Nie wiem ile, ale muszę przyznać, że od tyłu dobrze się prezentujesz - powiedział, po czym głośno zagwizdał, a ciemnowłosy spiorunował go wzrokiem.
CZYTASZ
Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.Jk
FanfictionZakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słabością, zanim sami to dostrzegamy. Taehyung nienawidził swojego życia, a przede wszystkim życia w jego cieniu. On pamiętający o nim, próbuje go...