Taehyung nie mógł uwierzyć w to, że jego starszy brat w tak bezczelny sposób go obraził. Zawsze dbał o siebie, a ten nie dość, że go polizał, co w zasadzie było obrzydliwe, było jednocześnie cholernie podniecające. Jednak Taehyung nie był już w stanie dłużej pozostać w tym podnieceniu. Słowa Jeona uwolniły go z tego transu podniecenia.
Młodszy odsunął swoje ręce od twarzy, by zaraz jego czekoladowe oczy spotkały te węglowe, należące do starszego, który patrzył na niego z taką intensywnością, że niebieskowłosy czuł się dziwnie słaby. Nienawidził tego uczucia z całego serca i wręcz nim gardził, jednak czuł się bezsilny w tym wszystkim kiedy starszy był zbyt blisko niego. Nie rozumiał dlaczego to wszystko prowadzi go tylko do słabości. Powinien inaczej reagować, ale za to czuje się jak jakaś papka gówna.
- Odsuń się ode mnie, debilu - powiedział w końcu starając się brzmieć bez emocjonalnie, co w sumie mu wyszło. Jungkooka powieka lekko się zmrużyła, a on nie chętnie odsunął się od niego. Taehyung nabierając ze spokojem powietrza do płuc, postanowił podnieść się do siadu, by spojrzeć na starszego jak na robaka, którym dla niego był, ale po prostu w obecnej sytuacji nie potrafił go jeszcze zdeptać. - Po co przychodzisz dupę mi zawracać? Tylko po to żeby mnie obrazić? I dlaczego niby zasłużyłem na "twoją" śmieszną nagrodę? - pytał patrząc na niego wyczekująco. Jeon westchnął ciężko, by zaczesać do tyłu opadającą grzywkę na jego czoło, gdzie jego węglowe włosy, lekko były podkręcone.
- Wybacz, chciałem sobie z ciebie pożartować - uśmiechnął się nikle w jego stronę, co spotkało się z nieprzyjemnym wzrokiem młodszego, który wręcz wiercił w jego głowie dziurę. - Ale widzę, że już się lepiej czujesz, może naprawdę nadaję się na lekarza, hm? - zapytał młodszego, który skrzyżował swoje ręce pod piersią.
- Nie obchodzi mnie do czego się nadajesz, Jungkook - odparł niemiło.
- Rozumiem, mała zołzo - poczochrał go po włosach. - A na nagrodę zasłużyłeś, bo zdałeś biologię na czwórkę. Naprawdę jestem z ciebie dumny, bo w końcu podszedłeś do tego na poważnie - powiedział z uśmiechem na ustach, a Taehyung był nieco zmieszany słysząc słowa starszego. Nie sądził, że uda mu się dobrze zdać tą poprawkę, ale najwidoczniej gadanie starszego i jego doświadczenia w śnie jakoś mu pomogły.
- To cud, ale prawdopodobnie jeden jedyny, bo jak przyjdą inne tematy, znowu wrócę do punktu wyjścia. Wiesz..nie każdy rozumie wszystko jak ty - powiedział spuszczając wzrok na swoje dłonie, a Jeon patrzył na młodszego z namysłem. Zawsze go pouczał i mówił od pewnego czasu co ma robić, żeby zaliczyć biologię, a w rzeczywistości nawet nie wiedział co takiego naprawdę chciałby w przyszłości robić młodszy. Matka chciała, aby tak jak ojciec i on poszedł w kierunku medycyny, ale ze zdolnościami młodszego i zarazem jego niechęcią do tego zawodu, nie wierzył w to, aby ten również mógł się do tego nadać.
- Taehyung, powiedz mi..co takiego chciałbyś robić w przyszłości? Co tak naprawdę lubisz? - zapytał patrząc z uwagą na młodszego, który podniósł swój nieco zaskoczony wzrok na niego. Taehyung mógł się w sumie wszystkiego spodziewać po Jungkooku, ale nie tego, że zapyta go o jego prawdziwe marzenia na przyszłość. W tym domu nikt nigdy o to nie pytał, tutaj również nikt nie chciał słyszeć o niczym, co nie było związane z medycyną.
CZYTASZ
Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.Jk
FanficZakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słabością, zanim sami to dostrzegamy. Taehyung nienawidził swojego życia, a przede wszystkim życia w jego cieniu. On pamiętający o nim, próbuje go...