°Uprowadzenie°

1.2K 148 60
                                    

 Yoongi słysząc słowa Jungkooka, spojrzał na niego z zaskoczeniem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

 Yoongi słysząc słowa Jungkooka, spojrzał na niego z zaskoczeniem. Nie uważał, aby kłamstwo w takiej sprawie było rozważne, tym bardziej, że ten klucz był bardzo istotny dla Taehyunga.

- Myślę, że nie powinniśmy zatajać tak ważnej sprawy przed Taehyungiem – zauważył, patrząc z powagą w oczach na ciemnowłosego, który potargał nerwowo swoje włosy, musząc wymyślić coś, co pozwoli mu odzyskać zaginioną rzecz.

- Postaram się sam znaleźć ten klucz. Nie chce denerwować tym Taehyunga i tak przez ostatni czas przeżył zbyt wiele, by teraz musieć denerwować się zniknięciem klucza – westchnął ciężko, musząc zacząć jak najszybciej działać w tej sprawie.

- Być może, ale co jeśli sam cię zapyta o klucz, albo poprosi o jego zwrot? - uniósł z zaciekawieniem brew.

- To będę musiał improwizować. Yoongi, proszę cię...teraz czuję się naprawdę źle z faktem, że zgubiłem ten klucz, albo nie..nie zgubiłem go, ale pozwoliłem, aby ktoś zabrał go z mojego mieszkania, gdy mnie nie było na miejscu – powiedział ze zdenerwowaniem w głosie.

- Kto mógł zabrać ten klucz? - zapytał z namysłem Yoongi, którego dziwiło to włamanie.

- Myślę, że nad tym nie trzeba się długo zastanawiać. Na pewno Kyung za tym stał, albo Yeonha – odparł nieco podirytowany, by zaraz usiąść na kanapie, gdzie chwycił się bezsilnie za głowę. - Muszę ocalić Taehyunga, nawet jeśli będę miał poświęcić siebie...zrobię wszystko dla jego dobra – powiedział, chcąc wszystkiego co najlepsze dla Taehyunga, którego życie od samego początku nie było usłane różami, nawet on czuł, jakby nie był w stanie dać mu tego, na co naprawdę zasługuje. - Znajdę ten klucz, choćbym nie wiem co – dodał z powagą w głosie.

- Nie wątpię w to – rzekł Min, który usiadł obok niego. - Nie chce, żebyś się w jakiś sposób poświęcał, ale szczerość to podstawa. Zranisz go posługując się kłamstwem, Jungkook. Przemyśl lepiej to sobie – poklepał go po ramieniu, a ciemnowłosy spojrzał na niego.

- Masz rację...chyba zaczynam szaleć przez te wszystkie komplikacje, które cały czas pojawiają się na naszej drodze – wyznał szczerze. - Chce całym sobą, aby było dobrze, ale nie mogę tego utrzymać. Nie wiem dlaczego tak jest...czuje się bezsilny – dodał, nie potrafiąc zrozumieć tego losu. Kiedy zaczynało być dobrze, szybko przychodził koniec, którego nie był w stanie uniknąć. Pragnął zrozumieć swoje przeznaczenie.

- Może za bardzo chcesz się starać. Nie masz wpływu na to, co robią inni i nie bądź dla siebie taki surowy, Jungkook – rzekł ze spokojem w głosie, a Jungkook westchnął głęboko, spuszczając swoją głowę, gdzie wlepił swoje oczy w panelową podłogę.

- Ostatnio zacząłem czuć coś dziwnego, Yoongi – wyznał, musząc powiedzieć co siedziało na dnie jego serca i jakie obawy zaczynały go nawiedzać.

- Co takiego? - zapytał zaciekawiony.

- Czuje, że te wszystkie wydarzenia, które ciągle się nawracają dają mi jakiś znak...To tak, jakbym był coraz bliżej mojego przeznaczenia – spojrzał na chłopaka, który nie za bardzo potrafił zrozumieć swojego przyjaciela. - W moim sercu wyczuwam, że sens mojego życia miał dopiero nadejść, a to wszystko co przyszło było jedynie drogą do spełnienia tego przeznaczenia. Nie potrafię inaczej tego wyjaśnić, ale z pewnością, gdy przyjdzie ten czas, będę w stanie zrozumieć samego siebie – powiedział, czując, że zrozumienie go przez Yoongiego było wręcz niemożliwe, tym bardziej, kiedy on sam nie był w stanie zrozumieć własnych uczuć.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz