°Po prostu mnie kochaj°

1.2K 154 115
                                    

Minął tydzień od czasu rozmowy Raejina i Hwajoona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Minął tydzień od czasu rozmowy Raejina i Hwajoona. Młody i szlachetny wojownik starał się przez cały czas unikać wszystkich spojrzeć księcia oraz ograniczyć się do krótkich rozmów, będące jego zdaniem jedynie poleceniami. 
Nie zdawał sobie sprawy z tego, że w ten sposób naprawdę rani Raejina, który nie chciał, aby tak było między nimi. Pragnął uniknąć tego dystansu, jednak myśl o tym, że to wszystko działo się przez jego wyznanie doprowadzała go do szału. 

Siedział samotnie w swojej komnacie pracując nad zrobieniem pozytywki. Trzymając między swoimi palcami pędzel, starał się dobrze namalować kwiat, który symbolizował tak wiele. Jednak dla niego oznaczał on, Hwajoona. Płatki namalowane białą farbą pięknie prezentowały się na klapce pudełka. Robił to wszystko z myślą o jego wojowniku, który tak bardzo namieszał w jego sercu. 

Zatrzymał swoją dłoń, wlepiając oczy w kwiat. Nienawidził tego faktu, że od całego miesiąca mężczyzna, któremu po raz pierwszy w swym życiu wyjawił własne uczucia, ignoruje go. Nie potrafił pojąć tego uczucia, które rodziło się od tego czasu w jego sercu, jednak pewien był, że nie było przyjemnym uczuciem. 

Czy to może ból po odrzuceniu? 

Jeśli tak to boli, to nie chciał więcej oddawać nikomu swojego serca. Czy czekanie na niego miało jakiś sens, czy też nie, to był pewien, że tylko Jeon Hwajoon jest dla niego jedyną miłością jaką mógł zaakceptować. Nie sądził, aby cokolwiek mogłoby zmienić jego prawdziwą wolę. 

Po południu, młody książę udał się na spotkanie z królem, który miał dla niego ważne zadanie. Całą drogę prowadzącą do sali tronowej towarzyszył mu milczący Hwajoon, na którego spojrzał ukradkiem. Starał się nie okazywać przed nim, jak jest mu w tej chwili źle, jednak uczucia jakie odczuwał w jego obecności były nie do zniesienia. 

- Witaj, wasza wysokość - pochylił głowę przed królem, który ucieszył się na widok młodego księcia. 

- Cieszę, że już jesteś, Raejinie - powiedział podchodząc do Raejina, który poniósł niepewnie wzrok na króla. 

- Czy coś ważnego się stało, że chciałeś mnie widzieć? - zapytał z niepewnością w głosie, a król uśmiechnął się delikatnie. 

- Powiedzmy, że tak - przytaknął głową. - Chcę, abyś jeszcze dzisiaj wyruszył do Lorda Lee i odebrał od niego bardzo ważną rzecz. To jest dla mnie bardzo ważne, poza tym Lord Lee, ma młodą córkę. Chciałbym, abyś poznał ją - rzekł z dumą, a Raejin zmarszczył swoje brwi. 

- Czy to ma być jakaś swatka, królu? - zapytał, a Hwajoon wbił swoje oczu w podłogę, czując narastający w nim niepokój, przez usłyszenie tego czego raczej nie chciał usłyszeć. 

- Powiedzmy. Niedługo twoje osiemnaste urodziny i myślę, że to jest już właściwy czas na to, abyś zaczął szukać przyszłej królowej - powiedział ze spokojem w głosie, a Raejin pokręcił bezradnie swoją głowę. - Postaraj się dobrze wypaść, Raejinie - dodał z powagą w głosie.

Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.JkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz