- To bardzo proste. Chcę żebyś zostawił Jungkooka i zniknął z jego życia raz na zawsze. Wyjedź dobrowolnie do Japonii - odpowiedział stawiając swoje warunki na utrzymanie w tajemnicy tego filmiku. Taehyung próbował przetworzyć w swojej głowie jego słowa, które z sekundy na sekundę stawały się coraz to bardziej absurdalne.
- Nigdy! - podniósł bezradnie głos. - Kocham go i nie zamierzam go zostawiać - powiedział nie mogąc zgodzić się na coś co złamałby im serce. Taehyung był jak nigdy pewny swoich uczuć. W końcu otworzył się na miłość, więc dlaczego miał z niej rezygnować? Miał siedemnaście lat i miał prawo do miłości nawet w sferze seksualnej i nikt nie miał prawa się do tego mieszać, jednak wiedział, że rodzice zrobią z tego wszystkiego istny chaos, atakując go i samego Jungkooka, który dla niego był w stanie zmierzyć się z nimi. Nie chciał narażać go na nieprzyjemności, pamiętając dobrze jak jego matka rozdzieliła go z Gyuminem, stawiając chłopaka przed sądem.
- Jeśli Jungkook zorientuje się kim naprawdę jesteś, to przestanie cię kochać - powiedział pokręcając z politowaniem głową, zaskakując swoimi słowami młodszego.
- Słucham? - zapytał. - Że niby kim naprawdę jestem, żeby Jungkook przestał mnie kochać?!
- Widzę, że jeszcze nie ogarniasz co się dzieje, ale to typowe u ciebie, Taehyung. Jest wiele powodów dlaczego w rodzinie cię nienawidzą. Przeklęty syn, który miał urodzić się w rodzinie Kim..to wróżyło się już od wielu pokoleń, aż w końcu się urodziłeś - powiedział z rozbawieniem w głosie, a młodszy w ogóle nie pojmował jego słów.
- Nie rozumiem o czym ty mówisz. Niby rodzice przez coś tak głupiego i niedorzecznego nienawidziliby mnie? - zapytał nieco rozbawiony całą tą sytuacją.
- Tak właśnie jest i to jest prawdą. Może nie pamiętasz, ale sam to im powiedziałeś - odparł bez krzty zwątpienia. Taehyung w ogóle nie rozumiał tego, a tym bardziej nie pamiętał.
- Powiedziałem coś takiego? Jakoś tego nie pamiętam - powiedział pokręcając głową. - Nie wiem co ty znowu wymyśliłeś, ale..nie będę brał cię w ogóle na poważnie - mruknął niemiło.
- Jungkook cię nie kocha - rzekł z pewnością w głosie.
- Przestań w końcu się wysilać, bo twoje próby są naprawdę marne, Namgi - prychnął, pragnąc jak najszybciej odejść od swojego kuzyna i zaprzestać słuchać jego niejasnych słów.
- Musisz mu uwierzyć, Taehyung. Nawet jeśli ty go kochasz, a on darzy cię jakimś uczuciem, to nigdy nie zmienisz jego prawdziwej natury. Jungkook kocha Raejina i zawsze to będzie tylko on. To się nie zmieni, nigdy...
~
Jungkook szukał latarek w swoim i Taehyunga pokoju, gdzie nie mógł nigdzie ich znaleźć. Podszedł do torb młodszego w nadziei, że u niego znajdzie latarki. Otworzył torbę zauważając w niej zeszyt myśli Taehyunga, który dziwnie kusił go do zobaczenia jego zawartości. Wyciągnął swoją dłoń w jego stronę, jednak zauważając w jego torbie latarki postanowił nie robić tego, musząc uszanować jego prywatność.
Zabrał latarki i szybko ruszył w stronę wyjścia, chcąc jak najszybciej znaleźć się przy Taehyungu, którego nie chciał na długo zostawiać z Namgim.
CZYTASZ
Pamiętam o Tobie I,II,III | K.Th × J.Jk
FanficZakończona✔ 3części❗ Nawet ciemniejsza strona ludzkiej duszy posiada uczucia, czasem są one największą słabością, zanim sami to dostrzegamy. Taehyung nienawidził swojego życia, a przede wszystkim życia w jego cieniu. On pamiętający o nim, próbuje go...