Hej jestem Lauren Michelle Jauregui Morgado była członkini zespołu Fifth Harmony i już w tą środę dokładnie w 10 lecie założenia zespołu Fifth harmony zdradze wam kilka tajemnic bycia w girlsbendzie i smaczki na temat członkiń.
"Lauren Jauregui widz...
Już siedziałam w domu i byłam przesłuchiwana przez swoją 17 letnia siostrę. -Czemu nie jesteś już z Shawnem?-spytała a ja się zastanawiałam się czy powiedzieć jej prawdę czy nie -Problemy w związku i miał pretensje o to że temat zawsze schodzi do Lauren a to nie moja wina że on nie potrafił się zachować jak prawdziwy facet-czułam się trochę jak u psychologa -Jak dobrze rozumiem kochacie się ale nie będziecie razem bo ty jesteś uparta i tyle?-jak ona to powiedziała to zabrzmiało trochę głupio -No w sumie tak-podrapałam się po karku -I masz teraz zamiar iść się uchlać a potem zapomnieć o wszystkim-znała mnie jak własną kieszeń -No wow wiesz w sumie wszystko co chce dziś zrobić-wstała dała mi buziaka w czoło i poszła na górę ze słowami -Uważaj i wróć jutro do domu-i już jej nie było a ja w mgnieniu oka wbiegłam na górę przebrałam się i wyszłam żeby się odstresować.
Piłam od dobrej godziny a obok mnie usiadł chłopak, raczej chyba mężczyzna już się lekko w oczach pierdoło miał ciemne włosy i brodę i jasne oczy z wyglądu ogólnego przypominał Lauren.
Chłopak się uśmiechnął i szedł w moim kierunku z kartką i długopisem -Hej wiem że nie powinienem przeszkadzać ale moja siostra jest twoja fanka o fajnie by było jakbyś podpisała dla niej to-zdziwił mnie trochę podejściem, chwyciłam kartkę ale okazało się że to zdjęcie moje i Lauren.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Proszę cię...? -nie znałam jego imienia a mimo wszystko byłam ciekawa jak ma na imię może Louis tak jak zawsze przedstawiałam Lauren przed moimi rodzicami żeby się nie dowiedzieli że jestem z dziewczyną -Elijah miło mi cię zapoznać osobiście-chwycił moją dłoń i pocałował wierzch, a ja po chwili zaczęłam pić i mu się zwierzać pomału.
-I wtedy ten jebany chuj mnie prawie przegrał czaisz-opowiadałam mu o sytuacji Shawna z pokerem. -Czemu jemu to wybaczyłaś a jej nie?-był dociekliwy ale to też może dobrze. -Jak ona mnie zdradziła z tą blond suką wkuwałam się i miałam z kim spróbować związku i żeby ktoś się mną zajął a pół roku temu tego nie miałam, jakbym odeszła wtedy od Shawna to było by mi przykro że nie ma kto mnie wesprzeć i przytulić ale dziś przegiął więc skończyłam tą pieprzoną zabawę z nim-oparłam się głową o jego ramię i gdy już odlatywałam usłyszałam znajomy głos mówiący. -Zostaw ją gościu-i trzask tak jakby kości.