32

816 47 0
                                    

Siedziałam naprzeciw osoby która kiedyś była bardzo bliska dopóki mnie nie zniszczyła całkiem

-Witaj Keaton jak się masz?-przywitałam się z brunetem na co jego zieleń oczu się rozjaśniła a na twarzy pojawił się uśmiech

-Hej kochanie-wstawił ręce w moim kierunku a ja je szybko odepchnęłam

-Nie ma kochanie co zrobiłeś może wtedy ci wybaczę-zachichotał jak to miał w zwyczaju jak jest szczęśliwy

-I będziemy wtedy razem szczęśliwi-odwróciłam się do okna gdzie po drugiej stronie stał Andy wraz z Camilą, pokiwałam głową i zaczęłam grać w teatrzyk

-Tak będziemy szczęśliwi tylko we dwoje wiesz?-pogłaskałam jego ręce a on chwycił moją dłoń i ją lekko ścisnął

-Wiesz nie chciałem cię wtedy uderzyć, kocham cię ale Camila zawsze była za blisko ciebie, ona zawsze była ważniejsza niż ja dla ciebie. Potem pojawił się Bard ale wiedziałem że nawet on nie ma co konkurować z Camilą, po czym dowiedziałem się o twoim wywiadzie to był sposób byś wróciła do mnie dać temu ćpunowi to co chce a on zrobi tak że będziesz tylko moja kochana.-pochylił się i złożył pocałunek na moim policzku na co moje ciało się spięło.

-I wtedy wymyśliłeś żeby?-spytałam na co on odparł.

-Nigdy nie chciałem cię wciągnąć w narkotyki to ten debil mi się trochę wywinął spod buta a naćpanie ciebie i żebyś się przespała z tą pustą blondyną było aż za proste, Shawn był przyjacielem twojej dziewczyny wiec i ty musiałaś po czasie mu zacząć ufać i takim oto sposobem dochodzimy do momentu gdzie Camila cię rzuca i idzie w ramiona tego nieudacznika a ty wracasz do mnie, ale niestety ty się za bardzo załamałaś i wiedziałem o twoich próbach samobójczych i o odwyku. Kocham cię i zrobię dla ciebie wszystko, nie mogę patrzeć jak marnujesz się w związku z kobietą która ci zniszczyła życie i prawie się przez nią zabiłaś, ja jestem lepszy kochanie mam pieniądze, życie prywatne i nigdy cię nie zranię-tego było za wiele wstałam tak po prostu.

Wyszłam z pomieszczenia i wtuliłam się w mniejszą brunetkę, a ona tylko gładziła moje plecy i cicho śpiewała mi do ucha

-Spokojnie Lauren to już się kończy, tylko ja i ty nikt nam nie przeszkodzi obiecuje kochanie-mocniej się w nią wtuliłam i szlochałam.

*Poprawiony*

Wywiad||CamrenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz