Czekałam na Camile i się lekko stresowałam bo co mi powie, może zechce wrócić do mnie albo że wczorajsza noc nic nie znaczyła.
W zasadzie nic takiego nie zrobiliśmy ona mnie oznaczyła podstępem mała wiedźma i wczorajszy cały dzień ochlane dziewczyny śmiały się ze mnie.
Usłyszałam dzwonek do drzwi ogarnęłam swój wygląd trochę w korytarzu i otworzyłam je a za nimi stała brunetka ubrana w biały top i białe spodnie z moimi ubraniami w ręku.
-Hej jestem tak jak chciałaś-przesunęłam się lekko i wpuściłam ją do środka a ona udała się prosto do salonu
-Znowu paliłaś?-kurwa, kurwa co jaj miałam odpowiedzieć miałam z tym kończyć ale się stresowałam.
-Tak z dziewczynami i jeszcze zapach nie wywietrzał-odłożyła ubrania na fotel a sama podeszła do mnie chwyciła moją twarz w dłonie i się jej przyglądała.
-Znowu jarałaś, bez dziewczyn sama jakieś 10 minut temu-to było bardziej pytanie niż stwierdzenie
-A ty znowu uciekłaś, bez niczego jakbyś nigdy nie żywiła do mnie uczuć-jej oczy lekko się zaszkliły na te słowa i tym sposobem wbiłam jej w duszyczkę szpileczkę
-Co tak zamilkłaś Cabello, może mówię prawdę i zawsze się mną bawiłaś-zostałam odepchnięta i uderzona dość mocno w policzek
-Kurwa nie widziałam życia poza tobą ty jebana egoistko, a ty się z nią przespałaś do chuja myślisz że nie widziałam później jej zwycięskiej miny że to ona tym razem wygrała-to ją bolało ale nie znała całej prawdy
-W tej sprawie gówno wiesz!-krzyk rozniósł się po całym pomieszczeniu
-To mnie oświeć, proszę bardzo pokaż jakim jesteś demonem-podeszłam bliżej niej i jedną dłonią ścisnęłam jej policzki z ust utworzyła się idealna figura żebym teraz dała jej mały pocałunek ale nie mogłam
-Dopiero możesz zobaczyć te demony Cabello, jak będziesz leżeć na tej kanapie, zobaczymy czy z nim było lepiej-ostatnią kwestie wyszeptałam jej do ucha ale ona mi nie odpowiedziała a ja tak po prostu złapałam jej uda i przerzuciłam sobie przez ramię a ona zaczęła krzyczeć
-Puść mnie do chuja, miała być rozmowa Lauren kurwa, boże!-a ja tylko zaśmiałam się
-Już teraz ci tak dobrze że moje imię krzyczysz i Boga wzywasz?-spytałam na co ona już przestała krzyczeć i wierzgać swoimi nogami i niosłam ją jak worek kartofli
-Będziemy rozmawiać trochę inaczej a moja sypialnia jest do tego bardzo wygodna.-otworzyłam drzwi jedna ręką, posadziłam kubankę na łóżku a sama zamknęłam drzwi na klucz.Klucz w moich dłoniach szybko zniknął za oknem a po pokoju znowu rozszedł się jej krzyk
-Jebana nie wyżyta egoistko jak my później wyjdziemy?-znowu się zaśmiałam
-To planujesz coś że mówisz że później wyjdziemy?-zrobiła się czerwona i z powrotem usiadła na łóżku a ja lubiłam wykorzystywać jej słabość więc właśnie to zrobiłam.Usiadłam okrakiem na jej kolanach na co zrobiła się bardziej czerwona jeśli się dało
-Dotknę cię ale musisz poprosić-moje pocałunki jeździły po jej szyi.*Poprawiony*

CZYTASZ
Wywiad||Camren
FanfictionHej jestem Lauren Michelle Jauregui Morgado była członkini zespołu Fifth Harmony i już w tą środę dokładnie w 10 lecie założenia zespołu Fifth harmony zdradze wam kilka tajemnic bycia w girlsbendzie i smaczki na temat członkiń. "Lauren Jauregui widz...