Rozdział trzeci

2.5K 78 56
                                    

Do: Strzepak🤡:)
miałam pisać więc piszę
Do: Strzepak🤡:)
Wychodzę o 18:30 więc czekaj na mnie pod moim blokiem czy coś

Od: Strzepak🤡:)
dzieki ze napisalas i po drodze ide po fajki
Od: Strzepak🤡:)
chcesz cos ze sklepu?

Do: Strzepak🤡:)
Możesz mi kupić Camele niebieskie

Od: Strzepak🤡:)
spoko
Od: Strzepak🤡:)
to narazie

Do: Strzepak🤡:)
Narka
Wyświetlono

odłożyłam telefon , zapaliłam ostatniego papierosa z paczki i myślałam, aż w końcu do mojego pokoju wszedł mój tata

- Iga, ja i Ela zamiast iść na Cmentarz idziemy do cioci pomóc jej z bliźniakami - powiedział - idziesz z nami, czy nie? - zapytał

- nie idę - odpowiedziałam i zaciągnęłam się papierosem

- okej, jak coś to pisz, a ja i Ela już wychodzimy - powiedział mężczyzna

- pozdrówcie ode mnie ciocię - powiedziałam i się uśmiechnęłam

- dobrze - powiedział mój tata i razem z Elą wyszli, a ja zostałam sama

Jak skończyłam palić była 18:20 więc wstałam i powoli zaczęłam ubierać buty i ubrałam już kurtkę, bo było zimniej niż wcześniej. Wzięłam jeszcze szybko nerkę, telefon, kartę kredytową razem z dowodem do kieszeni i wyszłam zakluczajac mieszkanie

- no wiec jesteś wreszcie - powiedział Szczepan witając się ze mną przy samej klatce

- no jestem, niestety - powiedziałam i spojrzałam na niego

- nie no fajnie, ze przyszłaś - powiedział Szczepan i podał mi paczkę Cameli

- dzięki, oddam ci jak wrócimy bo będę musiała wypłacić hajs, okej? - zapytałam i schowałam paczkę do kieszeni kurtki

- jasne, ale tak w ogóle, to gdzie idziemy? - zapytał chłopak idąc obok mnie

- na cmentarz - odpowiedziałam obojętnie

- już chcesz mnie pochować? - zapytał Szczepan śmiejąc się

- idziemy na grób, mojej mamy, Krzysiek - odpowiedziałam i spojrzałam na ziemie

- jak to na grób twojej mamy? Przecież zawsze mówiłaś, ze jest za granicą - powiedział Szczepański

- bo była, tylko, że jak miałam jakieś 7 lat, potem wróciła - powiedziałam patrząc na ziemię

- czemu zmarła? Nie musisz odpowiadać, jeśli nie chcesz - powiedział Szczepański smutnym tonem

- może potem ci powiem, bo już jesteśmy - odpowiedziałam i weszliśmy na cmentarz

od razu znalazłam grób mojej mamy, Justyny Wiśniewskiej. Pamiętam jak dziś to, jaka była szczęśliwa i to co potem się z nią działo. Jak miałam 16 lat, zmarła, a ja dalej przeżywam to tak, jakby to było wczoraj. Wracając do tematu, stałam chwilę z Krzysztofem przy grobie, zapaliłam znicz i z oczu popłynęły mi pojedyncze łzy, a nie modliłam się dlatego, że byłam niewierząca więc jedyne co mogłam zrobić, to zapalić znicz, po wspominać, albo przynieść jakieś kwiaty.

- zmarła gdy miałam 16 lat co zresztą widać po dacie - powiedziałam i pociągnęłam nosem.

- przykro mi Iga - powiedział chłopak

Wisełka cz.1 || SzczepanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz