Rozdział dwudziesty

1.7K 56 28
                                    

- to ja cię odprowadzę gnido - powiedział loczuś gdy zakładałam buty

- nie musisz ruszać swojej pięknej dupci, dam sobie radę - powiedziałam i się zaśmiałam

- to chyba powinno być tak, że to ty nie powinnaś ruszać swojej PIĘKNEJ DUPCI - podkreślił dwa ostatnie słowa - wystarczy, że założę na siebie koszulkę i idę z tobą - powiedział loczuś, wstał z kanapy, dał mi szybkiego buziaka i poszedł do sypialni, aby się ubrać

ja w tym czasie rzuciłam się na kanape jak zwykle i zaczęłam przeglądać Facebooka, a potem Instagrama, snapa i doszłam nawet do Pinteresta

- idziemy ? - zapytał loczuś i położył się tak, że na mnie leżał

- idziemy, więc złaź ze mnie - powiedziałam i się zaśmiałam

- no już, już - powiedział Szczypuś i ze mnie zszedł

- tylko jak coś to staraj się zachowywać normalnie, bo tam będzie ta wybranka mojego taty - powiedziałam i poszłam w stronę drzwi

- dla ciebie wszystko - powiedział loczuś i wyszliśmy z jego mieszkania, które zamknął na klucz

- daj mi rączkeee - powiedziałam najsłodszym głosem, jakim tylko potrafiłam, a loczuś się zaśmiał i splótł nasze ręce

- wiesz co w tobie zauważyłem ? - wyjechał loczuś po chwili ciszy

- no dawaj, co ? - zapytałam i na niego spojrzałam

- nie raz masz tak, że jesteś słodka do bólu, a nie raz, że jesteś wredna do bólu - powiedział Szczypuś i się zaśmiał

- ma się to coś - powiedziałam i też się zaśmiałam

- zajebistym trzeba się urodzić - powiedział Krzysiek i zaczął się głośniej śmiać

- nie mogę się doczekać aż razem poznamy tą panią - powiedziałam i zaczęłam iść skocznym krokiem, a loczuś się na mnie popatrzył

- Jezu Chryste, gdybym wiedział, że będziesz się tak cieszyć, to bym z tobą wcześniej wyszedł - powiedział Szczypuś i wziął mnie na ręce przewieszając przez ramię

- kurwa Krzysiek ! kiedy ty zrozumiesz, że mam swoje nogi i umiem chodzić ? - zapytałam

- wtedy kiedy znudzi mi się noszenie ciebie - powiedział loczuś

- błagam, niech ci się to szybko znudzi - powiedziałam sama do siebie

- błagać to ty mnie możesz o coś innego - powiedział Szczypuś i się zaśmiał, a ja ugryzłam go w tyłek

- IGA ! CO JA CI KURWA MÓWIŁEM O GRYZIENIU MNIE ?! - krzyknął loczuś

- a co ja ci mówiłam o noszeniu mnie ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie

- już tam cicho - powiedział Krzysiek i się zaśmiał

- odstaw. mnie. na. ziemię. bo. jesteśmy. już. pod. klatką. - powiedziałam wkurwiona

- po schodach też mogę z tobą wejść - powiedział chłopak i wszedł ze mną przewieszoną przez ramię do klatki

jak zrobił kilka pierwszych kroków to byłam tak wystraszona, że on spadnie ze mną z tych schodów, że to kurwa hit, na szczęście po niedługiej chwili byliśmy już pod drzwiami od mojego mieszkania i Krzysiek odstawił mnie na ziemię

- chce buzi w nagrodę - powiedział chłopak i chwycił mnie za biodra

- w nagrodę za to, że mnie odstawiłeś ? zapomnij loczuś - powiedziałam i się zaśmiałam

Wisełka cz.1 || SzczepanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz