Witam ponownie, wracam po przerwie lubisie
Obudził mnie straszny ból głowy, ah no tak, wczoraj popiłam. Chciałam odwrócić się na drugi bok z myślą, że jestem u siebie, jednak szybko przekonałam się że wcale tak nie jest. Jak się zapewne każdy domyśla, byłam u Szczepana. Na szczęście jednak nie było go akurat w pokoju, więc mogłam to wszystko przetrawić
- chcesz coś na kaca ? - zapytał Krzysztof wparowywując do pokoju
- jak na razie, to chcę się tylko dowiedzieć, jak znalazłam się w twoim łóżku - odpowiedziałam i siadłam na końcu łóżka, a chłopak zaraz obok mnie
- przyszłaś tu ze mną, ale w sumie nie dziwię się, że nic nie pamiętasz - powiedział Szczypuś i się zaśmiał
- robiłam coś głupiego ? - zapytałam i przetarłam oczy rękami
- no piłaś, tańczyłaś i może ostatniego nie będę ci mówił - powiedział zrezygnowany chłopak
- powiedz
- spaliśmy ze sobą
- żartujesz sobie ze mnie ? - zapytałam i momentalnie wstałam na równe nogi
- żartuje, żartuje - oznajmił ze śmiechem chłopak
Wzięłam szybko poduszkę do rąk i przyłożyłam mu nią w twarz
- przestań mnie bić tą zjebaną poduszką ! - krzyknął Krysiek z rozbawieniem w głosie
- to ty przestań sobie głupio ze mnie żartować - powiedziałam i skierowałam się w stronę drzwi od pokoju
- a ty gdzie ? - zapytał, chwycił mnie w talii, pociągnął do siebie i przez to siadłam mu na kolanach
- do łazienki ! - krzyknęłam i na niego spojrzałam
- no to idź, bo się jeszcze na mnie zesikasz - odpowiedział loczek przez śmiech i mnie puścił
Ja wstałam z jego kolan i poszłam w stronę łazienki, ale zanim zniknęłam w drzwiach pokoju wystawiłam mu środkowy palec. Weszłam do łazienki i załatwiłam swoje potrzeby. Prze myłam jeszcze twarz zimną wodą i wyszłam z łazienki, poszłam do pokoju gdzie był Krzysiek i stanęłam w drzwiach
- ja będę się już zbierać - powiedziałam i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej
- mogę cię odprowadzić, jeżeli chcesz - powiedział chłopak i wstał na równe nogi
- nie musisz - powiedziałam i wzięłam swój telefon z komody
- odprowadzę cię w takim razie - powiedział Szczepański i wstał na równe nogi
- nie musisz, serio
- ale chcę
- nie mam pięciu lat, umiem sama dojść do domu
- no i co z tego? Odprowadzę cię i tyle
- zachowujesz się jakbyś był co najmniej moim ojcem
- jeżeli chcesz to możesz mnie nazywać swoim tatą
- mam to uznać za podtekst czy mam uznać ze jesteś jebniety bardziej niż wcześniej?
- zależy które znaczenie wolisz
- oj pierdol się - powiedziałam i wyszłam z pokoju
- nie zaczekasz na mnie? - zapytał Krzysiek i poszedł za mną
- wracam sama - powiedziałam i założyłam buty
- odprowadzę cię no - powiedział chłopak i też zaczął ubierać buty
- moim zdaniem powinieneś tu posprzątać, a nie mnie odprowadzać
- przecież tu jest posprzątane
- no chyba tylko w twojej głowie - powiedziałam i założyłam kurtkę
- nie chce żebyś wracała sama - powiedział Szczepański i chwycił mnie za ręce
- dam sobie radę, do jutra - powiedziałam, dałam mu buziaka w policzek i wyszłam z jego mieszkania
- ta... Do jutra - powiedział chłopak i zamknął za mną drzwi
Zeszłam po klatce, w międzyczasie założyłam słuchawki, i włączyłam jakąś playlistę na Spotify. Szłam w stronę domu, odpaliłam camela i myślałam nad tym wszystkim. Co gdybym znowu z nim była? Może wszystko znowu stałoby się łatwiejsze. Co Ranek mogłabym słyszeć jego ochrypnięty głos, znowu się z nim kąpać tak jak wcześniej, rozmawiać o wszystkim, śmiać się z wszystkiego. Wszystko mogłoby być jak dawniej. Ciągle boję się, że znów mnie zrani, a wtedy mogłoby się to skończyć gorzej niż teraz
Wreszcie doszłam do domu, gdzie jak się okazało nikogo nie było. Rozebrałam sie i poszłam do swojego pokoju, rzuciłam się na łóżko, zadzwoniłam do Melanii która jak nigdy od razu odebrała
- co chcesz? - zapytała zaspanym głosem, a ja się zaśmiałam
- pogadać chciałam - powiedziałam i uśmiechnęłam się do telefonu
- o czym? - zapytała Mela, która brzmiała jakby miała zaraz zasnąć
- o niczym tak w sumie, obudziłam cię? - zapytałam i zaczęłam się śmiać
- nie obudziłaś, wstałam kilka sekund przed tym jak do mnie zadzwoniłaś - powiedziała dziewczyna i się zaśmiała
- wiesz ze jest 13? Tak długo spałaś? - zapytałam lekko zdziwiona
- weź mnie nie wkurwiaj, to że ty masz fajny budzik Krzyśka nie znaczy, że ja mam taki sam - powiedziała Mela wkurwionym tonem
- tak właściwie to nie mam... Możemy o nim nie rozmawiać? - zapytałam zmieszana
- właśnie chyba powinnyśmy o nim porozmawiać z tego co słyszę - odpowiedziała moja przyjaciółka
- nie wiem co mam zrobić
- a co masz zrobić? Wiem, że cię zranił, ale to nie powód żebyś go skreślała! Zależy mu na tobie i jestem pewna, że zrobiłby dla ciebie wszystko
- nie skreśliłam go tylko nie wiem co robić, z jednej strony chciałabym żeby było jak dawniej, a z drugiej strony nie wiem czy to wyglądałoby tak samo
- posłuchaj mnie, jak dla mnie, Szczepański jest najlepszym chłopakiem na jakiego trafiłaś przez ostatnie 19 lat
- wiesz... Chyba podjęłam decyzję
- i co zamierzasz zrobić?
- jutro na uczelni z nim porozmawiam, nie wiem czy dalej będzie chciał do mnie wrócić, ale mimo wszystko to zrobię
- i bardzo dobrze, bo inaczej zaciągnęłabym cię do niego siłą, żebyś mu to powiedziała
- dobra dobra, już spokojnie, a teraz kończę bo muszę napisać jakieś gówno
- narka
- Na razie - powiedziałam i się rozłączyłam
CZYTASZ
Wisełka cz.1 || Szczepan
FanfictionDATA ROZPOCZĘCIA: 29.11.2021r. DATA ZAKOŃCZENIA: 09.07.2022r. Jest pisana druga część 🤭 Rozbiliśmy zbyt wiele szklanek, żeby się nie pokaleczyć. Pokaleczyliśmy się, aż za bardzo. WYDARZENIA OPISANE W KSIĄŻCE NIE SĄ PRAWDZIWE! ❗❗❗ wulgaryzmy przem...