- ja nie chciałam wcale kończyć tej imprezy - powiedziałam i obróciłam się plecami do Krzyśka
- nie obrażaj się na mnie, to dla twojego dobra, picie to nie rozwiązanie - powiedział loczuś w moją szyję
- ale ja właśnie chciałam się napić, żeby poczuć się lepiej, bo przez to, co się dzieje nie umiemy nawet normalnie rozmawiać, tylko się do siebie nie odzywamy - powiedziałam smutna i obróciłam się twarzą do Krzyśka
- piciem nic nie załatwisz, serio - powiedział loczuś
- w sumie masz rację - powiedziałam i tym razem zawędrowałam wzrokiem na sufit
- idziemy spać w takim razie ? - zapytał Szczypuś, a ja się zaśmiałam
- a co jeśli dam ci dwie opcje do wyboru ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- jakie zaś opcje ? jeśli wchodzi w to alkohol, to od razu mówię, że nic nie wybieram - powiedział zdziwiony chłopak
- albo będziemy uprawiać seks, albo idę spać - powiedziałam
- Iga ty mówisz serio ? przecież wiesz, że mi dwa razy nie trzeba powtarzać - powiedział loczuś i się zaśmiał
- mówię serio, więc wybieraj - powiedziałam, a loczuś w odpowiedzi mnie pocałował
całowaliśmy się coraz bardziej zachłannie, aż do momentu gdy Krzysiek nie obrócił mnie na plecy i nie zawisnął nade mną, wtedy sciągnęłam w pośpiechu koszulkę chłopaka, a on moją. całowaliśmy się przez cały czas przy tym pozbywając się reszty swoich ubrań, aż w końcu oboje byliśmy nadzy. całowaliśmy się dalej oboje ciesząc się swoją obecnością, normalnie całowaliśmy się, jakbyśmy przynajmniej z rok sie ze sobą nie widzieli
- Iga, ja nie wiem czy to dam radę, śpiący jestem - zaśmiał się loczuś w moje usta
- ty nie dasz rady ? oboje wiemy, że dasz radę - powiedziałam i też się zaśmiałam
- najwyżej zasnę - powiedział loczuś i mnie pocałował
- ja cię tak rozbudzę, że nie ma szans, żebyś zasnął - powiedziałam w usta chłopaka i się zaśmiałam
- gorzej będzie jak Michalina tu wbije najebany - powiedział loczuś i się zaśmiał
- nie gadaj, że on ma klucze - powiedziałam i spojrzałam w jego oczy
- ma, ale nie wbije, spokojnie, to był żart - powiedział loczuś i mnie pocałował
- mam nadzieję - powiedziałam w usta chłopaka i odwzajemniłam jego pocałunek
całowaliśmy się do momentu, aż loczek nie poruszył biodrami, wtedy oboje wydaliśmy z siebie jęki, które nawzajem przygłuszyliśmy swoimi ustami. Krzysiek zaczął ponawiać ruchy biodrami, a przy tym z naszych ust wychodziły westchnięcia przyjemności, jaką nawzajem sobie sprawialiśmy, zaczynam zauważać, że dopasowywujemy się pod każdym względem, w co kiedyś, bym nie uwierzyła. tak samo nie uwierzyła bym, gdyby ktoś mi kiedyś powiedział, że teraz będę z loczusiem w szczęśliwym związku
po niedługiej chwili Krzysiek na chwilę przestał i namiętnie mnie pocałował, co odwzajemniłam, może i jestem wstawiona, ale nie aż tak, żeby nie być świadomą tego co robię. po chwili naszego całowania się, chłopak ponowił ruchy biodrami i z naszych ust znów zaczęły wychodzić jęki przyjemności, które tak jak wcześniej przygłuszaliśmy swoimi ustami. kilkanaście minut później chłopak wykonał mocniejsze ruchy i oboje doszliśmy sapiąc ze zmęczenia. Krzysiek położył się obok mnie, spojrzał w moje oczy i krótko pocałował

CZYTASZ
Wisełka cz.1 || Szczepan
Hayran KurguDATA ROZPOCZĘCIA: 29.11.2021r. DATA ZAKOŃCZENIA: 09.07.2022r. Jest pisana druga część 🤭 Rozbiliśmy zbyt wiele szklanek, żeby się nie pokaleczyć. Pokaleczyliśmy się, aż za bardzo. WYDARZENIA OPISANE W KSIĄŻCE NIE SĄ PRAWDZIWE! ❗❗❗ wulgaryzmy przem...