Rozdział siódmy (maraton)

2.1K 75 12
                                    

- oni chyba nie są świadomi, że tak śpią

- szybko rób im kurwa zdjęcie

- no zrobiłam, a teraz ich obudź

- ale po co?

- żeby nie spali

- dobra to ja ciągnę Krzyśka za nogę, a ty Igę

- dobra to trzy, czte ry! - i wtedy poczułam jak spadam z łóżka na twardą podłogę

- pojebało cię zjebusie, tumanie, pierdolony? - zapytał Krzysiek, a ja wstałam z lagiem mózgu z podłogi

- wiecie jak zajebiście razem spaliscie? - zapytała Mela patrząc w telefon, a ja siadłam na łóżku i się przeciągłam

- niby jak? - zapytał loczek, który siadł obok mnie

- tak - powiedziała brunetka i pokazała nam zdjęcie, które zrobiła kilka minut wcześniej

- tak - powiedziała brunetka i pokazała nam zdjęcie, które zrobiła kilka minut wcześniej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- zajebiście, możecie teraz stąd wyjść? - zapytałam ziewając

- narka, gołąbeczki - powiedziała Mela i razem ze swoim chłopakiem wyszli z naszego pokoju

- nie wiem jak ty, ale ja idę dalej spać - powiedziałam, położyłam się na plecach na łóżku i zamknęłam oczy

- jest 12, to po pierwsze, a po drugie, nie przyjechaliśmy tu żeby spać - powiedział loczek i nade mną zawisł

- Krzysiek daj mi spać proszę cię - powiedziałam i na niego spojrzałam

- wstawaj Iga nooo, pójdziemy na hyperiona, gdzie chcesz, tylko nie idź spać - powiedział Szczypuś błagalnym tonem

- to mam nadzieję, że wziąłeś kąpielówki - powiedziałam, wyczołgałam się spod niego i poszłam do łazienki

- po co mi kąpielówki?! - krzyknął Krzysiek stojąc pod drzwiami, a ja akurat sikałam

- bo pójdziemy do tego niby parku wodnego - powiedziałam, spuściłam wodę, umyłam ręce i wyszłam

- czyli nie idziesz spać? - zapytał Szczypuś uśmiechając się

- nie - powiedziałam, wzięłam strój kąpielowy z walizki i wróciłam do łazienki

ściągnęłam z siebie wszystko i ubrałam swój strój, który był najzwyklejszy, czarny, dwuczęściowy, na to biały t-shirt i czarne legginsy. dzisiaj jak na wrzesień było bardzo ciepło, bo aż 21°, uczesałam włosy w luźnego koka i wyszłam, a loczek siedział już w kąpielówkach i koszulce na łóżku

- to idziemy tak? - zapytał Krzysiek uśmiechnięty

- jeszcze jedno - powiedziałam, wzięłam czarną opaskę do włosów i założyłam ją loczusiowi

- teraz można iść - powiedziałam i wyszłam z pokoju razem z loczusiem

poszliśmy do tego zajebistego parku wodnego, który był w Energylandii, nazywał się Big Milk Water Park o ile się nie mylę, trzeba było się przebrać w strój, na szczęście ja o tym pomyślałam i założyłam to pod spód. poszłam do przebieralni, ściągnęłam t-shirt, a następnie spodnie i gdy byłam gotowa, wyszłam i schowałam to do szafki, tak samo jak telefon. poszłam obok zjeżdżalni gdzie miałam się spotkać z Krzysztofem i stało się niewiarygodne, on już czekał xD

Wisełka cz.1 || SzczepanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz