Rozdział siedemnasty

1.8K 62 2
                                    

- Iga, wstawaj, jest jedenasta

- jebać godzinę, ja chcę spać - powiedziałam chowając głowę w poduszkę, tak jak zwykle to robiłam

- Iguś no, wstawaj, bo ja muszę być o 16 u moich rodziców, a chciałbym, żebyś pojechała ze mną

- do 16 zostało w takim razie dużo czasu - powiedziałam w poduszkę

- no wstawaj, proszę

- jak pójdziesz wziąć ze mną kąpiel, to wstanę - powiedziałam z uśmiechem, dalej mając głowę w poduszce

- pójdę, ale wstawaj - powiedział loczuś śmiejąc się, a ja odwróciłam się na plecy

- ale masz roztrzepane włosy - powiedziałam, a loczuś dał mi szybkiego buziaka w usta

- to idziemy się kąpać ? - zapytał Szczypuś uśmiechając się

- idziemy - powiedziałam i założyłam na siebie jakąś za dużą koszulkę, która leżała na ramie łóżka

poszłam do łazienki i odkręciłam wodę, zatkałam korek w wannie i wrzuciłam tam kulę, która miała zrobić taką zajebistą pianę, a loczuś coś robił w kuchni. gdy woda się napuściła, zakręciłam ją i poszłam do kuchni

- to idziesz się kąpać ? - zapytałam i oparłam się o ścianę

- idę idę - powiedział uśmiechnięty chłopak, odłożył telefon i podszedł do mnie

- to chodź - powiedziałam, chwyciłam go za rękę i poszłam do łazienki

oboje się rozebraliśmy i weszliśmy do wanny, loczuś siadł tyłem, opierając się o ściankę wanny, a ja siadłam tyłem do niego i tak jakby się na nim położyłam

- takie poranki, to ja mogę mieć codziennie - powiedział loczuś i się zaśmiał

- to tak samo, jak ja - powiedziałam i się uśmiechnęłam
‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍
- no dolej tej ciepłej wody - powiedziałam i się zaśmiałam

- będzie mi gorąco - powiedział loczuś i się zaśmiał

- a mi teraz jest zimno, więc albo dolewamy wody, albo wychodzimy - powiedziałam i odwróciłam głowę tak, że na niego patrzyłam

- no dobra, doleje ci tej ciepłej wody - powiedział loczuś, a ja go pocałowałam

- dziękuję - powiedziałam gdy się od siebie oderwaliśmy, a loczuś puścił ciepłą wodę

- nie ma za co skarbie - powiedział Szczypuś i się uśmiechnął, a ja odwróciłam głowę

- tak w ogóle, to muszę ci coś powiedzieć - powiedziałam z uśmiechem i znowu odwróciłam głowę w jego stronę

- no co ? - zapytał uśmiechnięty Krzysiu i spojrzał mi w oczy

- kocham cię - powiedziałam i dałam mu szybkiego buziaka w usta

- ja ciebie też, nawet nie wiesz jak bardzo - powiedział chłopak

ja nic nie odpowiedziałam, tylko się uśmiechnęłam, a loczuś zaczął głaskać moje ramię swoją ręką. po jakichś 30 minutach oboje wyszliśmy z wanny i się ogarnęliśmy, ogólnie, to zachowywaliśmy się jakbyśmy byli razem przynajmniej rok, ale w sumie, podobało mi się to

- a tak w ogóle, to po co musisz jechać do rodziców ? - zapytałam

- chcą ze mną o czymś porozmawiać, a przy okazji cię im przedstawię - powiedział loczuś i się uśmiechnął

- ale skoro chcą porozmawiać z tobą, to nie wiem, czy to dobry pomysł, żebym jechała z tobą - powiedziałam i spojrzałam mu w oczy

- jak chcą rozmawiać ze mną, to z tobą też, w końcu jesteśmy razem, więc nie sądzę, żeby mieli jakiś problem - powiedział Szczypuś, położył ręce na moich biodrach, a ja się do niego przytuliłam

- no niech ci będzie - powiedziałam w jego tors

- oglądamy jakiś film ? - zapytał loczuś i zaczął głaskać mnie po włosach

- jak ogladniesz ze mną romansidło, to możemy oglądać - powiedziałam i się zaśmiałam

- ja z tobą wszystko oglądnę

- to chodź - powiedziałam i poszliśmy do mojego pokoju

położyliśmy się razem na łóżku, wzięłam pilot od telewizora do ręki, włączyłam telewizor, a potem weszłam w wyszukiwarkę i włączyłam After

‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍ ‍‍ ‍ ‍
- muszę se zrobić prawo jazdy - powiedział Krzysiek i siadł do mnie z kupionymi już biletami

- oj musisz - powiedziałam i się zaśmiałam

- za ile będziemy u twoich rodziców ? wiesz, tak mniej więcej

- za jakieś 15 minut, tak mi się wydaje, bo wliczyłem jeszcze do tego przystanki

- to gicior

Wisełka cz.1 || SzczepanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz