..1..

534 37 12
                                    


Każdy w rodzinie ma jakiś sekret. Sekretem nawet może być nawet  to , że ktoś piszę pamiętnik, pali, nikomu o tym nie mówiąc, albo wymykanie się na imprezy, a później udawanie, że w nocy było się w domu...Każda drobna rzecz może być właśnie takim sekretem, lecz ja z moim starszym bratem  ukrywamy przed rodzicami nieco większą rzecz...  Robimy to już od ponad 4 lat i jak na razie dobrze nam to idzie.

Mój brat Taemin ma 24 lata i od wieku 20 lat bierze udział w nielegalnych wyścigach. Każdy taki wygrany wyścig to kupa kasy, więc można by powiedzieć, że on właśnie tak zarabia. Nie ma własnego mieszkania, bo po co mu on...Całymi dniami i nocami chłopaka często i tak nie ma w domu, wiec nie czuję potrzeby przenoszenia się gdziekolwiek. Nasi rodzice przez cztery lata myślą, że Tae pracuję na stacji paliw nieco poza miastem, ale  naprawdę tak nie jest...I to jest właśnie nasz sekret.

Jako dobra młodsza siostra, która kocha swojego brata nigdy nie zamierzam powiedzieć im prawdy. Nie zraniłabym go aż tak...Taemin już jako starszy brat ma przechlapane. Rodzice dużo od niego wymagali, chcieli by poszedł na studia , na magisterkę, ale on tego nie chciał. Wkurzył ich kiedy specjalnie oblał maturę i "zatrudnił się"  na stacji... Nie chciałam mu dokładać problemów i jako jedyna z rodziny wiedziałam czym on się tak naprawdę zajmuję. Razem z bratem mamy z sobą dobry kontakt...Jesteśmy prawie jak bliźniacy z wyglądu, ale różni nas charakter. 

Ja jestem skromna, cicha, nieśmiała i niczym się nie wyróżniam z tłumu, a on...on to typowy bad guy. Przeklina, imprezuję , przebywa wśród innych, jak ja ich nazywam bandziorów i ogólnie jest dla innych wredny. Dzięki częstym zwycięstwom stał się bardzo popularny, a ja jako jego siostra tez czasami jestem przez niektórych rozchwytywana mimo iż nie chodzę na jego wyścigi...Tak  głupio to brzmi, ale nie byłam na żadnym nielegalnym wyścigu.  Może dlatego , że jestem jeszcze młoda? Mam dopiero 17 lat i za dwa dni w końcu stanie się pełnoletnia. 

Na ten dzień nic specjalnego nie szykuję. Zwykły wypad z przyjaciółmi na karaoke, czy do baru mi starczy, a rodzice wiedzą, że jakoś za specjalnie nie lubię urodzin. To tylko zwykły dzień, w którym stajemy się starsi o rok i nic więcej. To jest moje zdanie na temat tego " święta", natomiast mój przyjaciel Hwang Hyunjin myśli inaczej. On woli niezłą wielką imprezę , masę ludzi i co z tym idzie wielki stos prezentów. On zawsze kochał świętować każde urodziny, nie ważne czy swoje, dziadka, czy moje...Zawszę był radosny i był królem imprezy jeśli można go tak nazwać. 

Przyjaźnie się z nim już od dobrych 10 lat. Poznaliśmy się na tyle dobrze, że chłopak nie wstydzi się przy mnie robić co po niektórych rzeczy. Ja oczywiście mam pewne granice, ale on czasami ma je gdzieś. Kiedyś pamiętam jak wszedł mi do łazienki i zaczął przy mnie sikać, ignorując to , że stałam za nim pół naga i chowałaś się za swoją koszulką, którą nie zdążyłam jeszcze odłożyć. Pamiętam jak się wtedy na niego wydarłam , a wtedy przyleciał Taemin i dał mu takie manto, że chłopak unikał mojego brata przez tydzień. Oczywiście nie pobili się jakoś poważnie, tylko głownie przepychali i zaczepiali się słownie. Oni tak jakby od zawsze się nie lubią, zawsze się z sobą droczą i wgl nie są ku sobie pozytywnie nastawieni. Czasami mnie to denerwuję, ale z jednej strony się nie dziwie...Obaj mają w sobie coś z zachowania bad boy'a i oboje lubią wyścigi. No to skoro juz mnie trochę poznaliście, czas zacząć swoją historie...

Otworzyłam leniwie swoje oczy i spojrzałam na zegarek, który wskazywał 4 nad ranem. Przekręciłam się na drugi bok licząc, że uda mi się jeszcze zasnąć na 2 godziny, ale kiedy tylko zamknęłam oczy usłyszałam jak ktoś upada na korytarzu. Wstałam z łózka i po otworzeniu drzwi , zobaczyłam swojego brata, który leżał obok komody i przeklinał pod nosem. Patrząc na niego od razu wiedziałam, ze Tae był lekko wstawiony i jak zawsze musiał zahaczyć o ostatni schodek i runął tutaj jak długi , przy okazji zwalając z komody ramkę z naszym wspólnym zdjęciem. Od razy podeszłam do chłopaka i pomogłam mu wstać, patrząc  z niepokojem na drzwi od sypialni rodziców. Usłyszałam wtedy ciche podziękowanie chłopaka , a zaraz po tym kroki dochodzące zza drzwi. W mgnieniu oka zaprowadziłam Tae do jego pokoju i przeczekałam aż tata, który się zbudził, wróci do łózka.

-Zawsze mogę na ciebie liczyć siostra- powiedział cichym głosem Tae, który zaczął z siebie ściągać kurtkę i koszulkę

-Zawsze mogę na ciebie liczyć siostra- powiedział cichym głosem Tae, który zaczął z siebie ściągać kurtkę i koszulkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Powinnam była cię tam zostawić. Za to powinieneś pozwolić mi iść na twój wyścig- powiedziałam licząc na jakiś cud

-Zapomnij, dopóki ja tam jeżdżę, twoja noga tan nie postanie - wymamrotał przez co ledwo co to zrozumiałam

-Pff...chciałbyś- powiedziałam tak cicho , by Taemin tego nie usłyszał

Katem oka zauważyłam, że mój brat po tym jak się rozebrał od razu zasnął, wychyliłam się za drzwi jego pokoju. Upewniając się, ze nikogo nie ma przeszłam do swojego pokoju i wróciłam pod kołdrę. Wiedziałam, że już nie zasnę, więc zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe i po około 15 minutach dostałam wiadomość od Hyunjina, który pewnie zarywał kolejną nockę po to by grać w jakieś gry...

-Czemu nie spisz? Masz problemy ze snem, czy ci się w końcu przyśniłem i masz ze mną zboczone myśli?- zapytał , a ja przewróciłam oczami i od razu zaczęłam mu  odpisywać

-Nie, To przez Taemina. Przed chwilą wrócił pijany i po raz kolejny musiałam go ratować

-Nie masz tego dość ?? Słuchaj HyeMi , zawsze go kryjesz, a on i tak zabrania ci chodzenia na wyścigi. Boli mnie to, że musze na nie chodzić z Felixem, bo dobrze wiesz jaki on jest... Zbuntuj się w końcu

 Zbuntuj się w końcu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-HAHA łatwo mówić. Przecież mnie znasz ja nie jestem taka by się buntować- napisałam i westchnęłam jakbym miała dość własnego charakteru

-Boże dziewczyno....Zadajesz się z mną i nadal jesteś spokojną, ułożoną dziewczyną...Jak my ze sobą wytrzymujemy , co?- zapytał, a ja nie wiedziała co mam mu odpisać. I na szczęście nie musiałam, bo chłopak szybko wysłał mi kolejną wiadomość - Pamiętaj ja nie odpuszczę i zabiorę cię kiedyś na te wyścigi

-Niby jak? Przebierzesz mnie za faceta, tak by Tae mnie nie poznał?- zapytałam oczywiście żartując sobie z tego, ale chłopak wziął ten pomysł na poważnie.

Przez pięć minut wybijałam mu to z głowy, aż w końcu odpuścił i zakończyliśmy naszą rozmowę. Chłopak wrócił do grania, a ja przez godzinę leżałam i zastanawiałam się nad tym czy faktyczni nie powinnam postawić się trochę swojemu bratu...Przecież on wie, że bardzo lubię szybką jazdę, lubię z nim jeździć i bardzo chciałabym zobaczyć jak chłopak sobie radzi na torze...Może powinnam pogadać z nim o tym jeszcze raz?  

_________________________________________________

Na razie to pierwszy rozdział i muszę przyznać, ze jestem z niego zadowolona. Mam nadzieje , ze wy też , bo tak jak chciała większość, pojawił się tu Taemin w roli brata, Hyunjin jako przyjaciel i Felix, który także dostanie w tej książce małą role...Inni bohaterowie pojawią się w kolejnych rozdziałach, także zapraszam do śledzenia tej książki :) 

Mam nadzieję, że wam się spodoba :)

█■ 𝐒𝐀𝐕𝐀𝐆𝐄 ■█Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz