list

1.4K 132 9
                                    

Cholerny Josephie.

Nie odzywaliśmy się do siebie od trzech lat i to nie jest fajne. Nie chcę też, żebyś się do mnie odzywał, tak dosłownie. Mógłbyś napisać, ale za nic w świecie nie mów. Masz irytujący głos, nawet jak nie krzyczysz.

Szczególnie nie tęsknię, ale czasami chciałabym się dowiedzieć co u ciebie. U mnie raczej w porządku. Odkąd wyjechałeś miałam jeden duży skandal i jakieś milion małych, nie żeby Cię to interesowało. Pływam w reprezentacji szkolnej, może dostanę stypendium sportowe. Może na pewno. Odhacz sobie sukces rodzicielski: nie grozi mi młodociana ciąża. Nic nie przeraża mnie tak bardzo, jak stały związek.

Wystarczy o mnie. O Tobie też nie chcę dużo słuchać, tylko podstawy. Masz nową rodzinę? Żonę (męża? nie mam nic przeciwko, jak coś), dzieci? Fajnie byłoby też wiedzieć, gdzie mieszkasz. Nie muszę znać miasta, tylko, no, typ. Dom/mieszkanie/piwnica?

(jeśli nie chcesz odpisywać, odeślij ten list z zakreślonymi odpowiedziami)

Najbardziej obchodzi mnie coś zupełnie innego. Kochałeś kiedyś mamę? Tak/nie.

To chyba tyle.

Virginia Russell, bo jej może odpiszesz

Słodka jak cytrynaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz