- Ito-chan! - Oikawa objął Sayakę ramieniem.
- Hm? - dziewczyna nie oderwała wzroku od telefonu.
- Mam ci coś ważnego do pokazania! - zaświergotał Tōru. - Ale najpierw... - pocałował ją w czubek głowy.
W końcu na niego spojrzała. Oikawa uśmiechnął się, gdy zobaczył delikatne rumieńce na policzkach Sayaki. Rzadki widok, ale uroczy w cholerę. Mimo swojej pozornej beznamiętności, Sayaka okazała się bardzo uczuciową dziewczyną. Od kiedy zaczęli być parą, fanki Oikawy wzmacniały swoją ofensywę. Za wszelką cenę próbowały wyciągnąć Tōru na kawę, a na meczach kibicowały podwójnie. Dla bruneta jednak to nic nie znaczyło. Na trybunach wypatrywał tylko Sayaki, a wyjść do kawiarni uprzejmie odmawiał. Ito z kolei korzystała ze swojego daru niewidzialności i unikała kontaktu z którąkolwiek fanką.
Jednak tym, co zaskoczyło Tōru najbardziej, był fakt, że Sayaka bardzo łatwo robiła się zazdrosna. Często krzywo patrzyła na jego rozmowy z fankami i musiał potem ją udobruchać jakimś spacerem albo całusem.
Oikawa był szczęśliwy. Był najszczęśliwszym chłopakiem na całym świecie. Nie wyobrażał sobie życia bez swojego cienia.- Najpierw co? - posłała mu pytające spojrzenie.
Oikawa nachylił się i nadstawił policzek. Sayaka zmieniła spojrzenie na beznamiętne.
- Nie. - powiedziała.
- No tylko jeden! - poprosił. - Obiecuję, że już nie będziesz dziś musiała!
Ito westchnęła. Był wymagający. Przecież wiedział, że Sayaka nie lubiła tego robić wśród ludzi. Zmusiła się jednak, by pocałować policzek Oikawy. Lubiła patrzeć, jak uradowany prostuje się i z dumą w oczach idzie dalej.
- No to co jest takiego ważnego? - przewróciła oczami i ruszyła za nim.
- Mamy nowego zawodnika, którego muszę ci pokazać. - Tōru spoważniał. - Myślę, że to noże być naprawdę dobra broń w naszych rękach. Tylko... - westchnął, nie wiedząc jak ma to ubrać w słowa. - Zresztą sama zobaczysz.
Sayaka kiwnęła głową. Jej myśli trochę ostatnio odbiegały od siatkówki. Zaczęła trochę grzebać w internecie w celu zlokalizowania jej drużyny. I znalazła to i owo. Na przykład przeczytała, że uczennica z Fukurodani, Nishimiya Zakuro kilkakrotnie wygrała konkurs muzyczny jako świetna wokalistka. Zu, którą znała, była przyjmującą Drużyny Potworów i miała przepiękny głos. Była Koniem, który lojalnie i wytrwale bronił boiska. Druga informacja dotyczyła Sasaki Mariko, utalentowanej skrzypaczki, która uczęszczała do technikum Dateko. Mariko z Drużyny Potworów była ogromną blokującą. Smokiem, przez którego skrzydła żadna piłka nie miała szans się przebić. Świetnie grała na skrzypcach.
A jednak coś powstrzymywało Sayakę przed rozmową z dziewczynami. Może bała się tego, że one już nie chcą się zjednoczyć? A może tego, że i tak nic z tego mie wyjdzie?
Widziała wiele razy, jak inne członkinie byłej drużyny były zalogowane w League of Leagends, ale bała się je zaprosić do meczu. No i pozostawała jeszcze Kaori, kapitan zespołu. Sayaka miała pewne podejrzenia, ale nie wiedziała, czy się sprawdzą.Kiedy dotarli na salę gimnastyczną, Sayaka postanowiła się skupić na tym, co miała zobaczyć. Musiała na chwilę odłożyć sprawy drużyny i zająć się Aobą Johsai.
Weszła za Oikawą do środka i przeskanowała wzrokiem otoczenie. Od razu zlokalizowała nową twarz wśród drużyny. Chłopak wyglądał jak dziecko gangstera i był wyraźnie pewny swoich umiejętności. Sayaka zmrużyła oczy. Zbyt pewny.- Ito-chan, przedstawiam ci naszego nowego atakującego! Mad Dog! Kentaro Kyōtani! - uśmiechnął się Oikawa i wskazał na nowego chłopaka.
Ten spojrzał dziwnie na swojego kapitana. Ito wiedziała, że jeszcze jej nie zauważył. Podeszła bliżej i zmierzyła go spojrzeniem.
CZYTASZ
Cień - Oikawa Tōru x OC
FanfictionIto Sayaka jest jak cień. A każdy cień potrzebuje światła, by istnieć.