23. Drużyna Potworów

2K 169 81
                                    

Sayaka czuła się jakoś tak dziwnie lekko. Dawno już się od tego odzwyczaiła. Od tego uczucia bycia kompletnie niepokonanym, wrażenia, jakby się było częścią organizmu. A teraz, gdy patrzyła na swoje roześmiane i zjednoczone przyjaciółki, które przyjechały, by rozgromić szeregi drużyny Aoba Johsai, te uczucia powróciły ze zdwojoną siłą. Ito czuła, jakby mogła teraz dokonać wszystkiego.

Cała piątka ubrana była w stare stroje drużynowe. Czarne, za co zawsze kochała je Sayaka. Kiedy miały na zawodach zmienić je na przeciwne kolory, dziewczyna czuła się wtedy niezmiernie niekomfortowo i zbyt widocznie. Biały totalnie nie był jej kolorem.
Poprawiła koszulkę i zmierzyła wzrokiem chłopców z Aoby. Na chwilę złapała spojrzeniem wzrok Oikawy, ale zaraz się odwróciła. Nie mogła sobie pozwolić nawet na chwilę słabości. Nie teraz.

- Halo! Ziemia do Ito! - Zu pomachała jej przed oczami.

- Jestem. - odparła beznamiętnie.

- No ciałem na pewno, ale gdzie twa dusza wędruje, to nie jestem pewna. - Rie wzruszyła ramionami.

Mariko otworzyła usta, by coś powiedzieć, ale Haruna szybko wskoczyła jej na barana, by zasłonić jej buzię. Sasaki chwilę się szarpała, ale w końcu zrezygnowała.

- Sasaki-chan, nie teraz na takie tematy! - Kato pogroziła jej palcem, panicznie bojąc się dopuścić koleżankę do głosu.

- Mo dobła! - wymamrotała Mariko przez dłoń Haruny.

- Fuj! Pośliniłaś mnie! - Kato skrzywiła się, zeskoczyła z pleców blokującej i wytarła dłoń w spodnie.

- Chyba powinnyśmy się już ustawić. - Sayaka z lekkim uśmiechem wskazała na boisko.

Dziewczęta od razu zaczęły się ustawiać na odpowiednich pozycjach. Tuż przed rozpoczęciem meczu, Ito usłyszała, jak Zu i Rie szepczą do siebie:

- Słuchaj, musimy gościa obczaić.

- Patrz na te włosy!

- Trzeba ich dotknąć!

- Ciekawe, jakie ma mięśnie.

- Słuchaj, musimy z niego zedrzeć tę koszulkę!

- Trzeba zobaczyć klatę!

Sayaka parsknęła cicho i zachichotała. Dwa zboczuchy. Oikawa ma przewalone.
Zaraz spoważniała. Nie interesuje ją już ten idiota. Ma go gdzieś.

Rozległ się gwizdek i drużyna chłopaków zaserwowała. Haruna idealnie przyjęła serw, a Sayaka posłała Rie szybkie spojrzenie. Gepard zaczęła szybko biec do siatki, wyskoczyła do ataku, a piłka jakby sama się przed nią pojawiła. Wszystko stało się zbyt szybko, by przeciwnik zdążył zareagować. Sayaka nie wiedziała, dlaczego posłała w tamtym momencie szybkie spojrzenie na Oikawę. Chłopak również wtedy na nią spojrzał. Z podziwem, zdumieniem i... smutkiem. Dlatego Ito do końca meczu nie spojrzała już na niego ani razu.

~*~

Sayaka cudem powstrzymywała się od śmiechu, gdy patrzyła na Rie i Zu, które obmacywały Oikawę. Brunet, nie wiedząc, co ma w takiej sytuacji zrobić, jedynie stał i czekał na zbawienie pańskie.

- Obczaj to! - zawołała Rie. - On ma włosy jak obłoczek!

- Stara, patrz na to! Tu go macnij! - Zu chwyciła go od tyłu za brzuch i zaczęła jeździć dłońmi po jego mięśniach przez koszulkę. - Jak u Bokuto!

- O mateńko! - Rie dotknęła jego twarzy. - Czym ty się smarujesz, że taki gładki jesteś?!

- No... Eee... - Oikawa wyglądał, jakby zaraz miał się rozpłakać.

Cień - Oikawa Tōru x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz