#22

3.1K 99 7
                                    

Bella:
Sobota.
Nie tak źle. O dziwo Alex śpi jak zabity, zero telefonów od ojca. Cisza i spokój o tak. Dzisiaj mam zamiar zapytać Blake'a i Austina o to czy chcieliby ze mną zamieszkać. Leżąc w łóżku napisałam do nich po sms'ie.

Blake : hej chciałam zapytać, a raczej dać propozycję. Chciałbyś ze mną zamieszkać? Prawdopodobnie zamieszka ze mną Carmen, Justin jest już pany w 100%. Oczywiście każdy dokłada daną sumę, mój ojciec przesyła jeszcze pieniądze więc nie będzie to dużo. Musimy zadbać tylko o jedzenie i inne pierdółki. Czekam do jutra ;)

Okej.. Wysłane. Taką samą wiadomość wysłałam do Austina. Wstałam i ubrałam się w to :

Z racji że nie było aż tak gorąco, z czego jestem trochę niezadowolona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Z racji że nie było aż tak gorąco, z czego jestem trochę niezadowolona.. Za niedługo wakacje! A ja nawet nie wiem czy zdam.. Skoro jest sobota to przejdę się na spacer. Zrobiłam sobie niechlujnego koka i pomalowałam rzęsy. Usta zrobiłam tylko bezbarwnym błyszczykiem. Zeszłam na dół a zaraz za mną Alex.
- I co psiaku? Dzisiaj będziemy mieć gościa - powiedziałam szczerząc się. O matko jak to musi wyglądać.

Jestem sama w tym wielkim domu trochę tu pusto. Eh, ale naszczescie będę miała towarzystwo. Pies pomerdał ogonem i ładnie usiadł przy miskach czekając aż mu na sypie. Sięgnęłam do szafki.
-Kurwa.. - przeklnęłam cicho. Nie ma karmy.
Niewiele myśląc wyszłam z domu i podeszłam do płotu Justina. Zobaczyłam jego tatę przy garażu.
-Przepraszam!
- Ooo Bella! Jak miło, dawno się nie widzieliśmy - posłał mi serdeczny uśmiech.
- Dzień dobry, taaak faktycznie hah. Mogłabym poprosić o karmę? Zapomniałam kupić ii..
-Ah spokojnie, oczywiście. Poczekaj tu chwilkę.

Po jakiś pięciu minutach przyszedł z małą siatka jednorazowa. Tak narazie tyle mu wystarczy.
- Dziękuję Panu bardzo - uśmiechnęłam się.
-Nie ma za co. A, Justin będzie koło 15:00 okej? Musi się spakować. Od samego rana łazi naburmuszony jak dziecko.. Czasami to mam ochotę  zastrzelić tego małego gówniarza - szepnął.

Zaśmiałam się.
-W porządku. Będę czekać. Dowidzenia.

Pomachał mi i wrócił do garażu a ja do domu.
-ALEX!! Jedzonko!

Nasypałam mu jedzenia do miski tao samo zrobiłam z wodą. Zrobiłam sobie tosty z serem i zaczęłam jeść. Przeglądałam Instagrama i natrafiłam na zdjęcie Cornelii... Mój Boże co ona sobą reprezentuje. Dziewczyna była w jakieś miniówce i topie. Makijaż kosmiczny, była na czarnym tle i stała tyłem z wypiętym typem. No nie wierzę. Ominęłam to wcześniej dając like'a. Co jak co zdjęcie wyszło dosyć profesjonalnie. Przejrzałam story swoich ulubionych idoli. Zobaczyłam że mój psiak już zjadł więc poszłam umyć zęby wzięłam smycz i trochę pieniędzy. Czas zrobić zakupy bo w lodówce już świeci pustkami. Zapiełam smycz i wyszłam z domu wcześniej je zamykając.

  Szłam spokojnie do sklepu gdy zaczepił mnie jakiś dzieciak z rodzicem. Patrzyłam na nich z uniesioną brwią.
-Mogę w czymś pomóc? - zapytałam od niechcenia.
-Czy moja córka mogłaby pogłaskać psa?

Wróg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz