Prolog

563 16 1
                                    

 — Wyprawa nocą byłaby o wiele łatwiejsza. Gdyby tylko pozostali nie mieli tak słabych umiejętności nawigacyjnych. — powiedziała krótko, czarnowłosa dziewczyna, pocierając sobie szyję, podążając za swoją towarzyszką w starym rozpadającym się budynku. — A tak w ogóle, dlaczego chciałaś tu przyjechać?

— Nie mogę ci jeszcze powiedzieć. — odpowiedziała jej przyjaciółka, wyższa blondynka. — Po prostu, proszę chwilę poczekać. Wkrótce wyjaśnię.

Czarnowłosa zmrużyła oczy, patrząc na blondynkę. Jej zimne spojrzenie badało sztywność jej kończyn i od czasu do czasu chłód, który przeszył jej ciało. —Zachowywałaś się dziwnie w zeszłym tygodniu. — skomentowała. Blondynka nie odpowiedziała, co spowodowało, że między nimi zapanowała niezręczna cisza. Czarnowłosa odchrząknęła. — Jeśli chcesz...uh...porozmawiać o czymś, posłucham.

— Jak powiedziałam, wkrótce wyjaśnię. — powtórzyła blondynka. — Teraz proszę, bądź cicho na chwilę.

Czarnowłosa przyglądała się jej przez chwilę, po czym ponownie skierowała wzrok przed siebie, skupiając się na ścieżce przed nimi. Po chwili blondynka zaprowadziła ich do piwnicy budynku. Kiedy no niego dotarli, blondynka poprosiła o pomoc w przeniesieniu łóżka. Pod meblem był dywan, blondynka odciągnęła go odsłaniając zapadnie, przez którą schodziło jeszcze więcej schodów.

— Nie wiedziałam, że to zaszło tak daleko...— powiedziała czarnowłosa dziewczyna, uważając, aby nie uderzyć w pochodnię, jedyne źródło światła na niskim suficie. W końcu obie dotarli na sam dół. Dziewczyna patrzyła gniewnie na to, do czego doszli. — Ślepy zaułek?— wymamrotała — Sprowadziłaś mnie tutaj prosto w ślepą uliczkę? 

Blondynka nie odpowiedziała. Część ściany była zakryta tkaniną. Podeszła do niego i oderwała go, ujawniając skomplikowany spiralny wzór wyrzeźbiony w ścianie.

Czarnowłosa zamrugała zdziwiona. — Co do diabła to jest? 

Blondynka podeszła do swojej towarzyszki. — Mogę teraz odpowiedzieć na twoje pytanie. Ale musimy być cicho. — patrzyła jak jej towarzyszka skinęła głową ze zrozumienie, po czym lekko się pochyliła i zaczęła szeptać jej do ucha .

Kiedy skończyła, czarnowłosa dziewczyna cofnęła się, a oczy rozszerzyły się z niedowierzenia.— Przestań gadać bzdury— splunęła. — To niemożliwe, nie ma mowy...

Blondynka wzruszyła ramionami. —  Być może.— wsunęła dłoń w kieszeń jej spodni i wyciągnęła mały przedmiot. Mocno ścisnęła go w zaciśniętej pięści, przyciskając do piersi. — Ale mój ojciec był głęboko przekonany, że to może być prawda.

Czarnowłosa zmarszczyła brwi, patrząc jak jej przyjaciółka z tęsknotą wpatruje się w ścianę.

— To może być naprawdę głupie, ale przy tak małej szansie, że zadziała. — odwróciła głowę w stronę jej przyjaciółki — Zrobisz to ze mną? Nie chciałam, żeby ktokolwiek inny był w to zamieszany, ale... to jest tylko...nie sądzę, żebym mogła zrobić to sama.

Czarnowłosa zmarszczyła brwi, gdy zobaczyła łzawiące oczy blondynki. Wzięła głęboki wdech. — W porządku.— szepnęła — Pójdę z tobą.

Blondynka posłała jej szeroki uśmiech. — Dziękuję ci.— następnie spojrzała na mały przedmiot w swoich dłoniach i wzięła głęboki oddech. —W porządku. W takim razie spróbujmy.







Czy można zmienić los? ( Attack on Titan)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz