18

117 23 0
                                    

━━ Weź, przestań myśleć samymi negatywami, a zacznij pozytywami! ━━ mruknął pod nosem Jungkook do siebie samego.

A cisza, jaka panowała na klatce była niemalże nie do wytrzymania. Z drugiej jednak strony, ciepło, jakie buchnęło Jungkook’owi w twarz, kiedy wchodził, oznaczało, że było w środku o wiele cieplej niż na zewnątrz. Przynajmniej nie musiał się dalej martwić, że zamarznie, jak to było chwilę temu na dworze. Dzięki czemu przestał się poniekąd trząść jak osika i mógł zacząć racjonalnie myśleć.

Jednak to nie znaczyło, że przemoczone do suchej nitki jego ciuchy, magicznie by w tak krótkim czasie na nim wyschły. Niemalże znowu mało podskoczył na pół metra, kiedy usłyszał ten sam dźwięk. A potem kroki i zamykane za nimi drzwi na nowo. Wówczas poczuł na sobie wzrok, który jeszcze bardziej go zmroził.

Do tego stopnia, że nie miał żadnej odwagi, aby się zwrócić wzrok na bok. A to dlatego, że za bardzo dobrze znał ten typ spojrzenia, aby wiedzieć, co ta osoba o nim teraz sobie myślała. A wcale to nie były przyjemne myśli, co do tego mógł być w stu procentach, pewny. Nie miał również zamiaru rozpoczynać z nim rozmowę, a bardziej rzecz ujmując z nią rozmowy.

Jednak nic na to poradzić już nie mógł i musiał jakoś to przetrawić. Co jak wiadomo, nie było takie proste, jak mu się na samym początku wydawało. A to dlatego, że ta kobieta wyglądała, jakby miała ochotę go z tego miejsca wygonić. Bo według niej tacy jak on nie powinni mieć pozwolenia na wejście do środka.

Po tym, jak usłyszał jej ton głosu, który mówił wiele o jej właścicielce, który niemało był zdegustowany, ale mogła zostawić te słowa dla siebie samej. Teraz pozostało Jungkook’owi tylko zawzięcie się modlić, aby ta durna winda w końcu przyjechała. Bo nie uśmiechało mu się czekanie z tą wariatką i to zaczynało go już niemało denerwować.

Na tę chwilę co mu pozostało jedynie to, wytrzymać z tą kobietą, wówczas przyjechała w końcu ta durna winda. Jednym susem wskoczył do niej i wcisnął odpowiedni guzik, a ona zrobiła to samo. A co za tym idzie, musiał wytrzymać z tą kobietą w windzie, nim dotrze na odpowiednie piętro. A nuż ona wysiądzie wcześniej od niego, gorzej, jeśli miałaby wysiąść po nim.

Tak czy inaczej, wcale nie czuł się Jungkook komfortowo w jej towarzystwie, za bardzo mu się ona przyglądała. A jej mruczenie tylko jeszcze bardziej go denerwowało i zarazem też i dobijało. Czuł się, jakbym był co najmniej nowym nabytkiem w Zoo, którego jeszcze nie miała możliwości zobaczyć na własne oczy, jeśli w ogóle w Zoo bywała, czego po jej minie nie był w stanie wywnioskować.

W końcu nie mógł już dłużej wytrzymać tego, więc jedyną opcją, jaką obecnie widział, było to odezwanie się do niej, aby dowiedzieć się, czemu mu się tak ostro i długo przyglądała. Bo co innego mógł w takim momencie jak ten zrobić? Nie mógł już Jungkook zdzierżyć tego jej dołującego spojrzenia i tego jej mruczenia pod nosem na jego temat.

Tak jakby nie zdawała sobie sprawy z tego, że on ją doskonale słyszy i wie co ona o nim tak naprawdę myśli. A myślała najgorsze rzeczy, jakie tylko przychodziły jej do głowy, co było poniekąd zrozumiałe, zważywszy na to, jak obecnie on wyglądał. A wygadał tak, że bez problemu mogłaby policja go zwinąć i zaprowadzić na komisariat.

𝕳idden 𝕿ruth . 01 . ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz