36

13 2 0
                                    

━━ Hey, Jungkook! Stary, obudź się! Co z tobą? Nie strasz mnie! ━━ Jungkook czuł, jak ktoś szarpie jego ciałem, ten głos zdawał mu się bardzo znajomy, ale zarazem taki odległy.

━━ C-Co? G-Gdzie? J-Jak? ━━ spytał po chwili Jungkook, otwierając ponownie oczy i widząc nad sobą przerażonego nie na żarty Jimin’a, którego twarz była biała jak kreda, jakby cała krew z niej odpłynęła.

━━ Stary, nie strasz mnie tak już więcej! Nawet nie wiesz, jak się o ciebie martwiłem! Miałem zamiar dzwonić po pogotowie, jakbyś się nie obudził! Przyleciałem zobaczyć, co się dzieje, tuż po tym, jak usłyszałem, jak wrzeszczałeś „AAAA!!! NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO MNIE, TY MARO NIECZYSTA!”, a potem wystrzeliłeś z kuchni, jak z procy, wpadając na mnie, ale jakbyś mnie nie widział. Potem zemdlałeś, cały czas mamrocząc, że cię coś goni, co jeszcze bardziej mnie zdenerwowało, bo przez chwilę widziałem, czarną postać za oknem, ale ona na mój widok rozpłynęła się w powietrzu. Co się stało? ━━ rzekł po chwili Jimin, z ulgą wypisaną na jego twarzy, kiedy usiadł na podłodze koło niego, jakby co najmniej przebiegł maraton.

Nadal Jungkook nie za bardzo kontaktował i nie był pewny, czy to, co widzi obecnie, jest na jawie, czy też nadal w cholerę spał w najlepsze. Wcale mu to nie odpowiadało, ale z drugiej strony, gdzie podziało się to coś, co go prawie miało, jeszcze kilka sekund temu? A czy na serio, go goniło, czy tylko był to przejaw jego wyobraźni i cała ta gonitwa wraz z labiryntem nie była prawdziwa?

Teraz to już kompletnie był skołowany, a co za tym idzie, jego mózg bardzo wolno przetrawiał, to co się tak właściwie działo, czy nie działo. Dopiero po chwili Jungook, przypomniał sobie, co przed chwilą powiedział Jimin, na co ówcześnie, nie zwrócił wcale uwagi, tak mocno był zamroczony i nieprzytomny.

Teraz dopiero docierało do niego, że to jednak rzeczywistość, a nie sen, na co mógł w końcu odetchnąć również z ulgą. Jedynie co mu pozostało, to dowiedzieć się, czym było to coś, co go chciało ukatrupić. I dlaczego w ten ani inny sposób, chciało tego dokonać, ale a z drugiej strony, nieco bał się o tym powiedzieć Jimin’owi, bo nie wiedział, jak on zareaguje na takie wieści.

━━ Teraz to ja już niczego nie rozumiem, przyznam się bez bicia i już sam nie wiem, czy to, co przeżyłem przed chwilą, było prawdą, czy też i nie. A tym bardziej że to coś, co jak ty mówisz, zwiało na twój widok, tuż po tym, jak zjawiłeś się po moim wrzasku, to w takim razie, jakim cudem, mnie goniło po całym twoim mieszkaniu, próbując mnie dopaść, a ciebie nie mogłem znaleźć, tak jakbyś się ulotnił niczym kamfora. A tym bardziej, jak próbowałem cię znaleźć, to twoje mieszkanie zamieniało się w jakiś idiotyczny bez końca labirynt, z którego nie było wyjścia. Kiedy już to coś mnie miało, usłyszałem gdzieś z oddali twój głos i tak chyba wróciłem do żywych, chociaż i tego pewny nie mogę być i przepraszam za słowa, które wcześniej wypowiedziałem. Sam nie wiem, co mnie napadło, że je wypowiedziałem, chociaż po części rozumiem dlaczego... ━━ przerwał na chwilę Jungkook, widząc jego przerażoną minę, której wcale się nie spodziewał, a bardziej, że na niego nawrzeszczysz, czy coś w tym deseniu, a nie, że będzie się o niego martwił, nie po tym, co do niego powiedział.

𝕳idden 𝕿ruth . 01 . ᴘʟOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz