Gdy wyśadliśmy Hagrid zabrał nas na łódki. To była tradycja 1 roczniaków. Usiadłam z Draco i Pensy oraz z tymi dwoma chłopakami. Kiedy dopłynęliśmy przywitała nas pani McGonagall.
Zaprowadziła nas do środka i schodami w górę przed wielkie drzwi. Miała pięknie zdobioną zieloną szatę i kapelusz do kompletu a w ręku listę.
-Nie długo przekroczycie próg tych drzwi, lecz najpierw załatwię pewne formalności. - Pani profesor zniknęła za drzwiami.
-Harry Potter prawda? Ja bym na twoim miejscu prowadzał się z lepszymi. - byłam w szoku, to ten miły Draco którego znałam tylko pół dnia no nie mogłam.
Ruszyłam i popchnęłam go nie lubię obrażania.
-Przestań! To że trafisz do Slytherin'u nie oznacza że jesteś lepszy - kiedy tak się na niego wydarłam zauważyłam jego śliczne zielone oczy. Gdzieś je widziałam stałam jak w hipnozie. Wszyscy patrzyli na mnie a ja myślałam tylko o nim i zastanawiam się skąd go znam.
-Coś nie tak?
-Tak wszystko jest nie tak odkąd go poznałam.
-Nie dziwię się - znów ten sam głos spojrzałam na rudego chłopca - jeżeli jesteś nie czystej krwi to się nie dziwię. Bo dla niego jesteś zwykłą szlamą.
-Co proszę?! Ja, szlamą?! -przyszła pani McGonagall kazała mi wrócić na miejsce no i wtopa.-Teraz wejdziecie do Wielkiej Sali i zajmiecie miejsca ale zanim to zrobicie, zostaniecie przydzieleni do swoich domów. - Wytłumaczyła nam pani profesor i wprowadziła do wielkiej sali aż pod stoliki nauczycieli.
Od razu zobaczyłam tate i mu pomachałam, tata odwzajemnił to uśmiechem. Trochę to załagodziło stres, lecz to był ten moment.
-Hermiona Grenger
Hermiona też panikowała widać to było na odległość. Tiara coś chwilę mamrotała.
- Gryffindor - Gryfoni zaczeli klaskać.
-Ronald Wesley - sytuacja się powtórzyła tak jak u Hermiony. Puźniej były jeszcze jakieś 2 dziewczyny jedna trafiła do Hufflepuff a druga do Ravenclaw.
-Draco Malfoy - usiadł, profesor McGonagall nie zdążyła nałożyć mu tiary a ta już krzyknęła.
-Slytherin- miał rację.
-Harry Potter - tiara się zastanawiała dłuższą chwilę może 5 min. A Harry tylko powtarzał " tylko nie Slytherin" no i ostatecznie został Gryfonem. Ja byłam ostatnia na liście i trochę sobie poczekałam.
-Sara Snape - wszyscy uczniowie oprócz pierwszoroczniaków zaczeli szeptać. W końcu byłam córką nauczyciela. Kiedy zasiadłam na stołku zamknęłam oczy bałam się kontaktu wzrokowego z jakim kolwiek uczniów. (zalecam włączyć muzykę powyżej)
Chciałam uciec ale nie zdążyłam.
-Jesteś jeszcze trudniejsza od Harrego Pottera, jesteś (zaczęła mówić szeptem) dziedziczką Slytherin'a, ale jesteś nie czystej krwi tak jak twoja mama. Masz dobre serce tak jak oboje twoich rodziców, twoja moc jest za silna nawet dla tego którego imienia nie wolno wymawiać. Boję się że nie dobiorę cię do dobrego domu, ale w życiu warto ryzykować. - już nie myślałam o czym mówi tiara, myślę tylko o tym czego nie powiedział mi tata o mamie. Łzy leciały mi do oczu ale się powstrzymałam.
-Slytherin! - otworzyłam oczy wszyscy ze Slytherin'u przywitali mnie brawami i okrzykami. Gdy szłam do stołu spojrzałam na dyrektora Dambyldora. Uśmiech jego był serdeczny, wskazał mi ręką bym usiadła. No tak stoję jak głupek na tym podniesieniu czy jak to nazwać.Profesor Dambyldor
przedstawił opiekunów domów. Gdy wyczytał że opiekunem Slytherin'u jest Profesor Severus Snape, tym razem wszyscy spojrzeli na mnie. Bałam się ale cóż nic na to nie poradzę. Gdy skończyła się uczta prefekt zabrał nas do dermitorium. Nasze było w lochach, hasło brzmi " Dziedzicy Slytherin'a ". Wszystko nam wytłumaczono i każdy zajął się sobą. Ja ruszyłam położyć się spać, gdy ktoś mnie zaszedł od tyłu.
-Sara? - zapytał zmieszany Draco - Czemu nic nie mówiłaś, że twój tata jest nauczycielem?
-Bo po prostu mi zakazano.! - warknęłam.
Odwruciłam się a on patrzył ze smutkiem w moje zapłakane oczy.
-Coś cię dręczy. - stwierdził - chcesz pogadać?
-Nie nie dziś, nie teraz.
-Słuchaj ja też nie mam zbyt kolorowo, ale....
-Nie chcę gadać i tyle, nie zrozumiesz bo masz mamę. - uciekłam i gdy znalazłam swój pokój od razu żuciłam się na łużko i zaczęłam płakać aż zasnęłam.___________________________________________________________
Proszę nie zwracać uwagi na błędy.
CZYTASZ
Sara Jak było Naprawdę?
Teen FictionCórka Severusa Snape była ukrywana przez całe swoje dzieciństwo, znała tylko tatę babcie i dziadka. Wszystko się zmieniło gdy przyszedł czas na naukę w Hogwarts. Co takiego ukrywał jej tata?! Na podstawie filmu Harry Potter Uwaga proszę nie wracać u...