Szczerość ❤️

140 2 0
                                    

Kolejne dni były spokojne, ale to tylko dlatego że unikałam Draco. (MUZYKA) Ja i Hryzantema stałyśmy się przyjaciółkami. Zaufałyśmy sobie bez granic. Opowiedziałam jej jak wyglądało moje dzieciństwo, i co w moim życiu się przydarzyło. Także uwzględniłam swoje emocje. Zaś ona mi zdradziła że opiekuje się nią ciocia, tylko dlatego że jej mama śedzi w Azkabanie. A jej tata to śmiercożerca który podczas próby zabicia małego hłopca zniknął na wieki.
-Kto ci o tym opowiedział? - zapytałam.
-Ciocia, ale nikomu nie mów. Zdradziła mi też że wymazano nam pamięć. - zawsze kiedy ze mną rozmawiała była podekscytowana. Nawet w najgorszych wyznaniach, to akurat mnie przeraża.
-Jak to nam? - nie wiedziałam o kogo hodzi.
-No mi i Draco, ale on o niczym nie wie a gdyby wuj się dowiedział. To by nie było za fajnie - tu się lekko zkwasiła.
-Skoro to tajemnica.....to pewnie tak. Ale po co by mieli wam wymazywać pamięć? - właśnie trwała noc duchów i do chodziłyśmy do stołu. Ale nie zdążyła nic powiedzieć ponieważ nauczyciel obrony przed czarną magią (Kwiryniusz Quirrell)

 Ale nie zdążyła nic powiedzieć ponieważ nauczyciel obrony przed czarną magią (Kwiryniusz Quirrell)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

wparował przestraszony.
-Trol! Troll! TROLL W LOCHACH!!! - i zemdlał. Wszyscy wpadli w panikę lecz Dambyldor ich uspokojił. I kazał Prefektom zaprowadzić nas do Dermitorium.

Nie poszliśmy od razu do swoich pokoji. Draco Malfoy wykrzykiwał na wszystkie strony pomieszczenia.
-Ci którzy wpuścili tego trolla pożałują. - był bardzo pewny siebie. Nie wytrzymałam........no i się zaczęło.
- Tchórzysz MALFOY!? - no musiałam.
-Nie a co pewnie szukasz bohatera?
-Można tak żec.
-Przecież on już pewnie został złapany... Yyy... Nie ma się co martwić. - trochę się zdenerwował a zarazem przestraszył.
-Tak więc to nie problem... Byś poszedł ze mną po książkę do wielkiej sali... Niestety przez ten pośpiech ją tam zostawiłam. - byłam pewna siebie, mówiłam jakbym była królową.
-Nie nie problem ale nie teraz.........teraz n-n-nie mam czasu. - ha a jednak się boi tu go mam. Wszyscy się na nas patrzyli.
-Nie   masz IŚĆ TERAZ! Muszę jeszcze się pouczyć. - byłam stanowcza.
A JA ZOSTAWIŁAM TAM SWOJĄ PRACĘ DOMOWĄ - dołączyła Hryzantema.
-Musicie naprawdę - próbował udawać zmęczenie ale mu nie wyszło. - Czyli nie mam wyjścia - Ciężko westchną.

Byliśmy już na korytarzu, Draco kazał nam iść przodem bo przecież mamy pierwszeństwo. Ale wyraźnie się bał.
-Dzięki że pomogłaś - ze chichotałam do Hryzantemy.
-Widok przestraszonego kuzyna, coś czego nie widuje się na codzień. - Ale nasza przechadzka nie trwała za długo. Mój tata nas zobaczył.
-Co wy tu robicie mieliście siedzieć w Dermitorium!!
-My szliśmy do wielkiej sali...... Boo zapomnieliśmy parę żeczyyyy i ten no ten. - Nie potrafiłam kłamać przy tacie i tej jego surowej minie.
-Nie kłam, nie ładnie straszyć kolegi. - jak zwykle wypowiedziane bez uczuć.
-Ale ja się wcale nie boję. - zaprzeczał Malfoy.
-Koniec gadania, chodzicie za mną. Zaprowadzę was do Dermitorium.
-Ale tak bez kary!? - oburzyła się Hryzantema.
-To hyba lepiej. +10 punktów dla Slytherin'u.
Szliśmy w milczeniu, gdy już byliśmy w łóżkach, zgasiliśmy światło.
-psssst....... Psssssst-słyszałam Hryzantemę- Twój tata jest suuuuuper.
-Dzięki, ale idź już spać. Dobranoc.....
-Dobranoc.........



________________________
Już hyba wszyscy wiedzą o co hodzi z muzyką. (MUZYKA)

Sara Jak było Naprawdę? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz