Córka Severusa Snape była ukrywana przez całe swoje dzieciństwo, znała tylko tatę babcie i dziadka. Wszystko się zmieniło gdy przyszedł czas na naukę w Hogwarts. Co takiego ukrywał jej tata?!
Na podstawie filmu Harry Potter
Uwaga proszę nie wracać u...
Kolejne dni były spokojne, ale to tylko dlatego że unikałam Draco. (MUZYKA) Ja i Hryzantema stałyśmy się przyjaciółkami. Zaufałyśmy sobie bez granic. Opowiedziałam jej jak wyglądało moje dzieciństwo, i co w moim życiu się przydarzyło. Także uwzględniłam swoje emocje. Zaś ona mi zdradziła że opiekuje się nią ciocia, tylko dlatego że jej mama śedzi w Azkabanie. A jej tata to śmiercożerca który podczas próby zabicia małego hłopca zniknął na wieki. -Kto ci o tym opowiedział? - zapytałam. -Ciocia, ale nikomu nie mów. Zdradziła mi też że wymazano nam pamięć. - zawsze kiedy ze mną rozmawiała była podekscytowana. Nawet w najgorszych wyznaniach, to akurat mnie przeraża. -Jak to nam? - nie wiedziałam o kogo hodzi. -No mi i Draco, ale on o niczym nie wie a gdyby wuj się dowiedział. To by nie było za fajnie - tu się lekko zkwasiła. -Skoro to tajemnica.....to pewnie tak. Ale po co by mieli wam wymazywać pamięć? - właśnie trwała noc duchów i do chodziłyśmy do stołu. Ale nie zdążyła nic powiedzieć ponieważ nauczyciel obrony przed czarną magią (Kwiryniusz Quirrell)
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
wparował przestraszony. -Trol! Troll! TROLL W LOCHACH!!! - i zemdlał. Wszyscy wpadli w panikę lecz Dambyldor ich uspokojił. I kazał Prefektom zaprowadzić nas do Dermitorium.
Nie poszliśmy od razu do swoich pokoji. Draco Malfoy wykrzykiwał na wszystkie strony pomieszczenia. -Ci którzy wpuścili tego trolla pożałują. - był bardzo pewny siebie. Nie wytrzymałam........no i się zaczęło. - Tchórzysz MALFOY!? - no musiałam. -Nie a co pewnie szukasz bohatera? -Można tak żec. -Przecież on już pewnie został złapany... Yyy... Nie ma się co martwić. - trochę się zdenerwował a zarazem przestraszył. -Tak więc to nie problem... Byś poszedł ze mną po książkę do wielkiej sali... Niestety przez ten pośpiech ją tam zostawiłam. - byłam pewna siebie, mówiłam jakbym była królową. -Nie nie problem ale nie teraz.........teraz n-n-nie mam czasu. - ha a jednak się boi tu go mam. Wszyscy się na nas patrzyli. -Nie masz IŚĆ TERAZ! Muszę jeszcze się pouczyć. - byłam stanowcza. A JA ZOSTAWIŁAM TAM SWOJĄ PRACĘ DOMOWĄ - dołączyła Hryzantema. -Musicie naprawdę - próbował udawać zmęczenie ale mu nie wyszło. - Czyli nie mam wyjścia - Ciężko westchną.
Byliśmy już na korytarzu, Draco kazał nam iść przodem bo przecież mamy pierwszeństwo. Ale wyraźnie się bał. -Dzięki że pomogłaś - ze chichotałam do Hryzantemy. -Widok przestraszonego kuzyna, coś czego nie widuje się na codzień. - Ale nasza przechadzka nie trwała za długo. Mój tata nas zobaczył. -Co wy tu robicie mieliście siedzieć w Dermitorium!! -My szliśmy do wielkiej sali...... Boo zapomnieliśmy parę żeczyyyy i ten no ten. - Nie potrafiłam kłamać przy tacie i tej jego surowej minie. -Nie kłam, nie ładnie straszyć kolegi. - jak zwykle wypowiedziane bez uczuć. -Ale ja się wcale nie boję. - zaprzeczał Malfoy. -Koniec gadania, chodzicie za mną. Zaprowadzę was do Dermitorium. -Ale tak bez kary!? - oburzyła się Hryzantema. -To hyba lepiej. +10 punktów dla Slytherin'u. Szliśmy w milczeniu, gdy już byliśmy w łóżkach, zgasiliśmy światło. -psssst....... Psssssst-słyszałam Hryzantemę- Twój tata jest suuuuuper. -Dzięki, ale idź już spać. Dobranoc..... -Dobranoc.........
________________________ Już hyba wszyscy wiedzą o co hodzi z muzyką. (MUZYKA)