Harry
Dambyldor długo nie czekał z wyjaśnieniami.
-Harry. Zanim się urodziłeś twoja mama do mnie przyszła. Dała mi list który miałem ci wręczyć w 11 urodziny. Nie zrobiłem tego, ponieważ nie wiedziałem jak zareagujesz. Ale teraz wiem że jesteś gotów. Zamieszkasz z Severusem. Pewnie zapytasz dlaczego. Odpowiedź jest w liście. - wziął białą kopertę z biurka i podał mi ją do ręki. Stałem jak wryty. Mam list od mamy? Jak to możliwe? Nie wiem. W końcu go otworzyłem.Dolina Godryka 03.06.1981
Drogie dzieci.
Jeszcze nie ma was na świecie, ale wiem że puźniej nie zdążę tego napisać. Nie wiem które z was jest u Severusa a które u mojej siostry. Macie cudownego ojca. Nie zgodziłam się za niego wyjść ponieważ nie byłam tego godna. Wasza babcia Arkadia Snape jest kimś bardzo ważnym. Aczkolwiek nie wolno pisać o tajemnicach tej rodziny. Mimo tego i tak ludzie wiedzą co kryje ta rodzina. W każdym razie chcę abyście szanowali ojca. Nie dlatego że jest ważną osobą, a dlatego że jest waszym ojcem. James Potter wie że nie jest waszym ojcem. Jest tylko moim przyjacielem, pomaga mi. Nie dlatego że Severus nie chce. To dlatego że go odtrąciłam. W każdym razie mam nadzieję że jesteście szczęśliwi.
Kocham was,
Lily.Podniósłem wzrok na Dambyldora.
-Profesor Snape wie?- profesor szedł po malutkich schodkach do biurka.
-Nie. Mieszkasz z nim dlatego że go o to poprosiłem. - usiadł za swoim biurkiem.
-Czyli nie mogę jeszcze mówić że jestem Harry Snape? - podeszłem 2 kroki do przodu.
-Harry Severusie Snape to od ciebie zależy czy chcesz udowodnić że jesteś z innego nazwiska. To od ciebie zależy czy chcesz mieć kontakt z rodziną. Ale jeśli chcesz powiedzieć o tym Sarze bądź delikatny. Ona trafiła do Severusa dlatego że była do niego bardzo podobna. Ale to nawet i lepiej ponieważ twoja siostra jest delikatna. Poobserwuj ją a na pewno to zauważysz. - patrzył się z uśmiechem.
-Czyli teraz karę będę mógł dostać także od Severusa Snape'a? Nie żeby to było ważne ale ten fakt jest przerażający.
-Przerażony to jest Severus. - zaśmiał się głośno.
-Czemu?
-Bo dochodzi mu kolejny nastolatek do opieki i grupa mu się na święta powiększyła. - zaśmialiśmy się oboje.Po rozmowie z Dambyldorem poszedłem szukać mojej paczki. Nie było to trudne, cały czas siedzieli na błoniach. Zauważyłem że do Sary idzie Draco. Doszłem do nich w miarę szybko. Malfoy nie miał wrednego uśmieszku, tylko smutną minę.
-Sara możemy pogadać? - zapytał dość słyszalnie. Sara nie patrzyła mu się w oczy tylko na buty.
-Czemu akurat ze mną? Przecież jest tyle chętnych by z tobą gadać. Nie odzywasz się do mnie od początku roku. - wszyscy zaczeli się przyglądać ich kłutni.
-A ty się do mnie odzywasz? Nawet spojrzeć na mnie nie raczysz. Chciałem cię tylko poprosić byś nie robiła awantur przy rodzicach. - o co mu znowu chodzi?
-A co boisz się że się dowiedzą? - nie rozumiem o czym gadają ale chyba Malfoy jest zazdrosny.
-Nie boję się że zniszczysz ich przyjaźń. - Sara zrobiła dziwną minę na Malfoy'a
-Czemu niby ja? Kiedy niby zniszczyłam czyjąś przyjaźń? - na szczęście przyglądali się im tylko Hryzia, Hermi, Ron, Crabbe.
-Może gdybyś się nie urodziła to Hryzantema miała by oboje rodziców, normalną rodzinę. - zaraz mu walnę nikt nie będzie obrażał mojej siostry.
-Idź już nie chce mi się z tobą gadać.-Zabolało ją to, nie dało się nie zauważyć.
-Wiesz co pujdę. - odwrócił się na pięcie kiedy go szarpnąłem za ramię odwrócił się spowrotem.
-Posłuchaj. Pujdziesz sobie i nigdy więcej nie zbliżysz się do Sary. -starałem się nie powiedzieć że jest moją siostrą.
-Harry - usłyszałem jej mięki głos pełen strachu. - zostaw go. Puściłem go a on udał się w stronę budynku. Poszedł sobie.
-No to Sara mam dla ciebie informacje tylko wytłumacz o co mu chodzi.
-Nie wiem. Jest chyba zazdrosny.
-Często ci tak dokucza?
-Nie. Tylko jak ma zły dzień. To chyba jego takie przyzwyczajenie, że może mówić kto i co ma robić. No ale nie przejmujmy się tym jaką masz nowinę? - od razu się uśmiechnęła.
-Będę z tobą mieszkał. - wszyscy byli w szoku.
-Harry? - skrzywił się ron. - Czy to oznacza że będziesz mieszkał pod jednym dachem z Snape'em? -za ronem pojawił się Profesor Snape.
-Dla ciebie pan Snape. - powiedział bez żadnych emocji. A Ron przełknął ślinę.
-Tato? Naprawdę Harry z nami zamieszka? - pytała podekscytowana Sara.
-Tak ale podziękowania należą się Dambyldorowi.____________________
Pozdrawiam agrusia,NIKOLA348izaczarowana_wisnia.
Dziękuję bardzo za gwiazdki i za 1000 wyświetleń.😍😍😍 Nie wiecie jak bardzo się cieszę. Prawdę mówiąc to prawie się popłakałam, nawet nie zdążyłam podziękować za 900 wyświetleń.❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️ LO❤️CIAM. 😘

CZYTASZ
Sara Jak było Naprawdę?
Teen FictionCórka Severusa Snape była ukrywana przez całe swoje dzieciństwo, znała tylko tatę babcie i dziadka. Wszystko się zmieniło gdy przyszedł czas na naukę w Hogwarts. Co takiego ukrywał jej tata?! Na podstawie filmu Harry Potter Uwaga proszę nie wracać u...