Hryzantema przybyła do mnie wieczorem. Następnego dnia oprowadziłam ją po zamku. Wakacje u mnie wyglądały tak nie zbyt ciekawie. Zazwyczaj siedziałyśmy w ogrodzie pełnym róż i tam coś wymyślałyśmy. Hryzantema nie narzekała, najbardziej podobała jej się lekcja muzyki. Tak babcia robiła mi prywatne lekcje. Hryzantema miała talent jak mało kto, najlepiej grała na skrzypcach. Nie podobały jej się lekcje z dobrego zachowania. Może by polubiła gdyby zasady nie były takie pokręcone. Ja byłam przyzwyczajona, ale gdy zobaczyłam jak robi ukłon. To nie wytrzymałam ze śmiechu. Wyglądała jak kaczka robiąca przysiady. Hryzantema spojrzała na mnie z wyrzutem.
-Wiesz co mogłabyś pomóc a nie się śmiać.
-Przepraszam ale wyglądasz komicznie.
-Tak a ty wyglądasz na bardzo zakochaną.
-Co?! - przestałam się juz śmiać.
-Draco trzyma cię w objęciach, patrzycie sobie w oczy i Bum przychodzi Harry.
-Nie wiem o co ci chodzi, przecież wiesz że nie lubię Draco.
-Wmawiaj sobie tak dalej.
-Ach tak. - zrobiłam chytry uśmieszek.
-Tak. - odwzajemniła się takim samym uśmiech i zaczęła uciekać. Ale miała szpilki by wczuć się w zasady i coś jej nie wyszło. Dorwałam ją bardzo szybko, i leżałyśmy sobie na trawie. W skrócie tak wyglądał nasz pierwszy miesiąc.Kiedy przyszedł czas żebym to ja mogła do kogoś pojechać, bardzo się cieszyłam. To pierwszy raz kiedy będę u kogoś, jeszcze w dodatku tak długo. Spakowałam dwie walizki, nie wiem po co aż tyle ale nie wnikam.
Była pora kolacji, kiedy dziadek przywiózł mnie i Hryzie do Malfoy Manor. Ich pałac był mniej więcej takiej samej wielkości jak nasz. Tylko różnica była taka że było to ponure miejsce. Pana Lucjusza nie było w domu. Bynajmniej tak stwierdziła Hryzia gdy weszłyśmy do domu. Byłyśmy głodne po teleportacji, to straszne można się roz strzępić, dlatego tego nie lubię. Pierwszy raz byłam w tym domu, aczkolwiek kojarzyłam to miejsce. Nawet wiedziałam jak iść do jadalni. Akurat Pani Narcyza się pojawiła sposobem teleportacji. Ta kobieta jest bardzo elegancka, wszystko robi, mówi z gracją. Bardzo ją podziwiam, jest osobą bardzo ciepłą z charakteru.
-Dobry wieczór. -przywitałam się.
-Dobry wieczór, siadajcie i jedzcie. -wskazała nam długi stół koloru czarnego. Przy tym stole było hyba 40 albo 30 krzeseł, a może i więcej? W każdym razie nie zdążyłam doliczyć bo pojawił się Draco. Nie chciałam okazywać jakich kolwiek uczuć. Mimo iż ostatnio się poprawiły nasze relacje to nadal odczuwam do niego niechęć. A może tak sobie wmawiam jak stwierdziła Hryzia.Przez resztę wakacji nie robiłyśmy nic szczególnego. Miałyśmy więcej czasu wolnego, bo pani Narcyza nie robiła nam lekcji tak jak babcia, i więcej się nudziłyśmy. Jednak gdy przychodzili Crabbe, Gregory i Blaise, to całą szóstką bawiliśmy się w przeróżne gry. Raz jednak gdy była burza nie wychodziliśmy z jadalni. Nie było tego dnia chłopaków. Draco też nie było, był właśnie na nocowaniu u Blaise'a.
Gdy walnął piorun w drzewo za oknem bardzo się wystraszyłam. Schowałam się w kąt za zasłoną, Hryzia się nie bała.
-Gdzie Sara? -właśnie przyszła pani Narcyza.
-Za zasłoną.-odpowiedziała zamyślona Hryzantema.
-Saro czemu się chowasz? To tylko burza, a zresztą jesteś tu bezpieczna.~Narcyza
-Boje się że mój sen się spełni. -wyszłam z zasłonki.
-Jaki sen? ~Narcyza
-Była burza, jakaś zielona postać bez nosa przychodzi, zabija tatę i chce mnie zjeść. Wiem to trochę śmieszne, ale dla mnie przerażające.
-Wiesz może opowiem wam legendę abyście nie myślały o burzy. -Narcyza wzięła mnie i Hryzie za rękę i zaprowadziła nas do swojej komnaty. Tam gdzie spała razem z panem Lucjuszem. Usiadłyśmy na wielkim łożu, było czarne tak jak stół, pościel zaś była zielona zdobiona złotymi różami.
-Legenda ta jest o piątce przyjaciół. Pochodzili z bardzo szlachetnych czystokrwistych rodzin........._________________
Dziękuję za 400 wyświetleń 💓💓💓💓💓💓💓 Pozdrawiam ARMY_BTS_fan_2013_7 orazViToMANIACZKA która jest na bieżąco z moją książką. Chcę szczególnie podziękować tobie za wszystkie gwiazdki💕LOVCIAM.

CZYTASZ
Sara Jak było Naprawdę?
Teen FictionCórka Severusa Snape była ukrywana przez całe swoje dzieciństwo, znała tylko tatę babcie i dziadka. Wszystko się zmieniło gdy przyszedł czas na naukę w Hogwarts. Co takiego ukrywał jej tata?! Na podstawie filmu Harry Potter Uwaga proszę nie wracać u...