Zrozumieć Życie

151 2 1
                                    

(polecam włączyć muzykę powyżej do dodania emocji)

Dzisiaj była pierwsza lekcja latania, najlepiej radził sobie Draco i Harry. Nie stety Nevil {uczeń z Gryffindor'u} miał wypadek i zgubił swoją nie zapominajke którą dostał rano. Draco zrobił scenę i ją wyrzucił Harry ją złapał i trafił do drużyny Qidicza, jako najmłodszy zawodnik w historii.

Jest właśnie po lekcjach stwierdziłam że wygarnę wszystko tacie na temat mamy. Ale gdy byłam już pod drzwiami jego gabinetu...... Zdałam sobie sprawę że przecież nigdy się nie pytałam o mamę. Tata był bez winy, więc zostawiłam tą sprawę, a raczej rozmowę. Poszłam na świeże powietrze, gdzie znalazłam Draco z Harrym i innymi. Właśnie prowadzili ostrą wymianę zdań, ustałam między nimi i wydarłam się :
-Zostaw go!-broniłam Harrego
-O nasza prof pupilka przyszła. - Zaśmiał mi się w twarz, poczułam dziwne ukłucie.
-Idź już z stąd!
-A bo co mi zrobisz? - to już nie był ten Draco z sklepu.
-Wyślesz do dyrektora? - zakpił.
Wzięłam Harrego i jego przyjaciół (Hermionę i Rona), zaprowadźiłam ich do biblioteki. Tam Draco napewno nie przyjdzie. Kiedy usiedliśmy nawiązałam kontakt wzrokowy z Harrym. W jednym momencie coś zapiekło mnie na karku a on złapał się za czoło. Puźniej ustępiło, trochę czasu milczeliśmy, ale ja nienawidziłam ciszy.
-Czemu jesteś taki znany? - zapytałam.
-Ponieważ moich rodziców zabił Voldemort, a jak chciał mnie zabić......zniknął i zostawił tylko po sobie znak. - odsłonił grzywkę i zauważyłam bliznę na czole w kształcie pioruna. - I wszyscy uważają że jestem wybrańcem.
-Nie zbyt fajnie. - stwierdziłam.
-Dzięki że stałaś w naszej obronie. - żekła Hermiona.
-Nie ma za co - wstałam i po dłuższym namyśleniu - zawsze mogło być na odwrót.
-Już idziesz? - zapytali się chłopaki.
-Tak, muszę jeszcze sobie coś przemyśleć.

Kiedy wyszłam przywitał mnie Draco tym swoim fałszywym uśmiechem.
-O nasza szlamo tarcza. - zakpił.
-Czemu się tak zachowujesz?
-Bo tak. - Denerwowały mnie takie głupie gadki. - Hyba nie myślałaś że jestem taki milutki jak szczeniak. Każdy powinien znać swoje miejsce. - obużył mnie tym.
Ominęłam jego i całą paczkę bez żadnego słowa i udałam się do dermitorium.
Nie wiem czemu ale jego słowa bolały. Jakby ktoś wbił mi nuż w plecy. Siedziałam i rozmyślałam o jego zachowaniu w różnych okolicznościach. Dziewczyny grały w grę a przy  tym Pansy rozpytywała Hryzantemę o Draco. Zaraz! Co o Draco?!
-Skąd tyle o nim wiesz? - zapytałam.
-Jestem jego siostrą, bardziej kuzynką. - tłumaczyła dziewczyna o jasnej karnacji, niebieskich oczach i bardzo kręconymi, długimi, czarnymi włosami. (opis wyglądu Hryzantemy)
-Możesz bardziej to wytłumaczyć? - zapytałam.
-Moja mama i jego mama to siostry. - patrzyła na mnie z ciepłym uśmiechem jakim obdarzał mnie tata.
-Aha, a może opowiesz coś o sobie? - nadal zadawałam pytania.
Dziewczyna odeszła od gry i usiadła na moim łóżku po turecku twarzą do mnie. I zaczęła opowiadać, chyba mi zaufała bo trochę mi tego zdradziła. Powiedziała że nie kojarzy swoich rodziców, tata nie żyje a z mamą nie ma kontaktu, odkąd skończyła 1 i pół roku. Uwielbia śpiewać i tańczyć. Zawsze mażyła by zobaczyć parę królewską Hogwarts. Ale puźniej stwierdziła że bardziej maży o spotkaniu z mamą. Puźniej rozmawiałyśmy do puźna o różnych żeczach.

Gdy Hryzantema opowiedziała mi o sobie, zrozumiałam że moje życie nie jest takie złe.

__________________________________________________
Pewnie zastanawiacie o co hodzi z tym królestwem.
Szkoła hogwarts to zamek który był domem rodziny królewskiej. A Hogwarts to nazwa świata czarodziej. Kiedy władze obrał Salzar Slitherin oddał pałac na stworzenie szkoły. Szkoła została nazwana Hogwarts na cześć całego świata czarodzieji. Rodzina królewska zamieszkała w potężnym domu o kształcie Zamku. I stamtąd rządzi do dziś.

Sara Jak było Naprawdę? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz