♤
♤ Dazai Osamu ♤
Pomimo tego że niby miałaś już styczność z mafiozami, albo innymi gansterami przez to że Dazai ma naprawdę wielu wrogów, to jednak nigdy się nie spodziewałaś że w eleganckim stroju będziesz uciekać przez blond-włosom kobietą z pistoletem jak i przed brunetem o białych jak śnieg końcówkach, który za to atakował cię czymś co zwało się "Rashōmon", a przynajmniej to krzyczał mężczyzna atakując cię. Nigdy nie spodziewałaś się że postawienie nogi na tym terenie chodź na małą sekundę będzie takie niebezpieczne, zwłaszcza że mafiozi mówili wcześniej że "to ta od Dazai'a", przez co wiedziałaś że jeżeli przeżyjesz to będziesz musiała poważnie porozmawiać z mężczyzna o tym jaki on ma w ogóle związek z portową mafią.
Przez twoje skupienie na biegu i błaganie by nie wbiec do ślepiec uliczki, właśnie do takiej wbiegłaś. Zaułek nie miał schodów awaryjnych przez co nie mogłaś skorzystać z drabiny. Stanęłaś przodem do jedynynego wyjścia, które niestety zagradzali ci mężczyzna w czarnym płaszczu i kobieta z bronią palną.
- Jesteś partnerką Dazai'a - odezwał się w końcu czarnowłosy chłopak, który przyglądał ci się jakby z kpiną i może nawet obrzydzeniem - Kiedy cię zabije pokaże mu że jestem wart więcej niż tan tygrysołak - warknął kaszląc w dłoń jak i używając przy tym zapewne zdolność.
- Słuchaj mnie, pogadajmy - powiedziałaś wiedząc że na nic to się nie zda - Nazywam się [Imię] [Nazwisko] i tak umawiam się z tą mumiom ale uwierz mi jak chcesz do niego startować to nie opłaca się, ciagle się leni. Jak nocuje u mnie to ja muszę mu gotować, nie pracuje a potem dostaje wiadomości od jego partnera z pracy czy przyprowadzę Osamu, jeszcze gotować nie umie, potrafi spalić nawet wodę - powiedziałaś sama nie wiedząc czy to cokolwiek da - Naprawdę to chłopak z najgorszej ligi, przystojny nie powiem ale jego wgląd nie załatwi niczego, jedynie to jak gdzieś pójdę z nim to dobrze wyglądamy.
Kiedy skończyłaś mężczyzna jakby nic sobie z tego nie robiąc zaatakował cię, można by rzec że był on nawet urażony tym że w ogóle mogłaś pomyśleć że mafiozie podoba się ten maniak samobójstwa. Widząc co się szykuje po prostu zamknęłaś oczy, wiedziałaś że to uciekanie jest bezcelowe i tylko cud cię uratuje, na szczęście ten cud to pewien całkiem wysoki, jak na Japończyka, szatyn z czekoladowymi oczami i bandażami na całym ciele, a ten cud nazywał się Dazai Osamu. Kiedy nic nie poczułaś otworzyłaś niepewnie oczy i widząc swojego partnera, który swoją zdolnością zatrzymał Rashōmon zdziwiłaś się i to mocno, w końcu nikt się nie spodziewał raczej mężczyzny, który jak znikąd się zjawia i cię ratuje.
- Wszystko w porządku [Imię]? - spytał szatyn patrząc na twoją lekko zdziwioną twarz, w końcu byłaś ułamek od śmierci więc to raczej nic dziwnego - Nie pozwolę ci umrzeć, mamy razem popełnić podwójne samobójstwo a nie jedno z nas ma być zamordowane - kiedy mężczyzna to powiedział z udawanym wyrzutami zaśmiałaś się tylko.
- Dazai-san - odezwał się chłopak patrząc ciagle na swojego byłego mentora. Ten nawet na niego nie spojrzał będąc jakby zbyt zajęty patrzeniem czy tamci nic ci nie zrobili.
- Nie wiem czy zrobiłeś to bo sam chciałeś, czy z polecenia Mori'ego, ale przekaz mu że jak Mafia chodź dotknie [Imię], albo coś jej zrobi to już nie będę taki miły - powiedział to tonem, którego nigdy jeszcze nie słyszałaś w jego wydaniu. Był zimny, wręcz lodowaty, jego wzrok pomimo że średnio go widziałaś wydawał się kompletnie pusty, wręcz obojętny ale jednak miał w sobie tą nutkę wyższości, agresji czy nawet i samego mordu.
CZYTASZ
Boyfriend Scenarios || Bungou Stray Dogs
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] VOL.I UWAGA! [Scenariusze mogą zawierać spoilery z mangi!] [Okładka zrobiona przez @ShiroiHiganbana, za co mega dziękuje!] [Korektę rozdziałów robi @ShiroiHiganbana, za co mocno dziękuje!] Jak można przeczytać w tytule są to Scenariusze...