Drugie Spotkanie

7.7K 302 443
                                    

──────────────────❝𝐻𝑒 𝓂𝒶𝓎 𝓃𝑜𝓉 𝑒𝓃𝓉𝑒𝓇 𝒶𝓃𝓎𝓌𝒽𝑒𝓇𝑒 𝒶𝓉 𝓉𝒽𝑒 𝒻𝒾𝓇𝓈𝓉, 𝓊𝓃𝓁𝑒𝓈𝓈 𝓉𝒽𝑒𝓇𝑒 𝒷𝑒 𝓈𝑜𝓂𝑒 𝑜𝓃𝑒 𝑜𝒻 𝓉𝒽𝑒 𝒽𝑜𝓊𝓈𝑒𝒽𝑜𝓁𝒹 𝓌𝒽𝑜 𝒷𝒾𝒹 𝒽𝒾𝓂 𝓉𝑜 𝒸𝑜𝓂𝑒, 𝓉𝒽𝑜𝓊𝑔𝒽 𝒶𝒻𝓉𝑒𝓇𝓌𝒶𝓇𝒹𝓈 𝒽𝑒 𝒸𝒶𝓃...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

──────────────────
❝𝐻𝑒 𝓂𝒶𝓎 𝓃𝑜𝓉 𝑒𝓃𝓉𝑒𝓇 𝒶𝓃𝓎𝓌𝒽𝑒𝓇𝑒 𝒶𝓉 𝓉𝒽𝑒 𝒻𝒾𝓇𝓈𝓉, 𝓊𝓃𝓁𝑒𝓈𝓈 𝓉𝒽𝑒𝓇𝑒 𝒷𝑒 𝓈𝑜𝓂𝑒 𝑜𝓃𝑒 𝑜𝒻 𝓉𝒽𝑒 𝒽𝑜𝓊𝓈𝑒𝒽𝑜𝓁𝒹 𝓌𝒽𝑜 𝒷𝒾𝒹 𝒽𝒾𝓂 𝓉𝑜 𝒸𝑜𝓂𝑒, 𝓉𝒽𝑜𝓊𝑔𝒽 𝒶𝒻𝓉𝑒𝓇𝓌𝒶𝓇𝒹𝓈 𝒽𝑒 𝒸𝒶𝓃 𝒸𝑜𝓂𝑒 𝒶𝓈 𝒽𝑒 𝓅𝓁𝑒𝒶𝓈𝑒❞
──────────────────
─ 𝐵𝓇𝒶𝓂 𝒮𝓉𝑜𝓀𝑒𝓇

Dazai Osamu

Siedziałaś właśnie w parku  przeglądając media na swoim telefonie, [I.P] znowu się spóźniała o jakąś godzinę, chociaż wtedy ona w ogóle się nie pojawiła na spotkaniu informując cię o tym po fakcie, tłumacząc się że miała bardzo ważna sprawę związana z pracą. Rozumiałaś to i nawet wybaczyłaś że ci nic o tym nie napisała, jednakże teraz czułaś jakby to już była przesadziła. Chcąc już wstać z ławki i zacząć szybko kierować się w stronę swojego domu coś, a bardziej ktoś, ci to nie umożliwił zaczynając z tobą pogodną rozmowę.

– [Imię]-chan, miło mi cię znów widzieć. – mówiąc to uśmiechnął się do ciebie przyjaźnie

– Och, dzień dobry Dazai-san – odpowiedziałaś krótko, chodź chcąc nie chcąc zdawałaś sobie sprawę że ta rozmowa nie skończy się na tych słowach – Co tu robisz?

– Jest piękna pogoda, nie sądzisz?– mówiąc to zaczął się rozglądać dookoła podziwiając ludzi czy okolice – Idealna pora na samobójstwo. A wracać do naszego poprzedniego spotkania – dodał w końcu spoglądając na twoją delikatnie zagubioną twarz – Mogę ci w końcu zadać to pytanie? – przesunął się do ciebie bliżej, kompletnie nie zwracając uwagi na twoją przestrzeń osobistą.

Ty na tomista tylko pokiwałaś głową, będąc ciekawa jakie pytanie może ci zadać praktycznie obcy mężczyzna.

– Zawsze mi się marzyło by popełnić podwójnie samobójstwo z piękną niewiastą – mówiąc to jeszcze bardziej się do ciebie przybliżył, aż można by powiedzieć 'za bardzo' – Chciałabyś spełnić moje marzenia? Albo chociaż udusić mnie tymi małymi i słodkimi rączkami? – te dwa ostatnie zdania wymówił dosyć melodyjnym tonem.

– Em – wymamrotałaś czując się trochę, a nawet bardzo, niezręcznie, nie rozumiejąc czy mężczyzna robi sobie z ciebie jakieś dziwne żarty czy mówi to na poważnie – Niestety ale muszę odmówić – powiedziałaś wstając z ławki i nawet nie czekając na odpowiedz szatyna zaczęłaś kierować się w końcu w stronę swojego domu.

Boyfriend Scenarios || Bungou Stray DogsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz